Symboliczna demonstracja Polonii w Berlinie
19 grudnia 2015Pomysł ten zrodził się podobnie, jak w różnych miastach w Polsce, kilka dni temu. Sześciu Polaków w Berlinie postanowiło nawoływać na Facebooku, aby niemiecka Polonia przyłączyła się do ogólnokrajowych manifestacji i symbolicznie zademonstrowała na rzecz demokracji także w Berlinie. Stolica Niemiec jest największym skupiskiem Polaków w Niemczech.
Polskie rodziny na pikiecie
Organizatorzy oficjalnie zgłosili na policji demonstrację przed budynkiem Ambasady RP w Berlinie, w oddalonej od centrum miasta dzielnicy Grunewald. - Ze względu na odległość liczyliśmy się z tym, że przybędzie ok. 30-40 osób - mówi rzecznik niemieckiego komitetu akcji KOD w Berlinie Michał Talma-Sutt.
Krótko po godzinie 12 na miejscu demonstracji, na Lassenstrasse w Berlinie, było niespełna 200 osób w różnym wieku. Wielu przyszło całymi rodzinami i z dziećmi. Ogólnie jednak demonstracja nie miała masowego charakteru, lecz symboliczny. - Zdecydowaliśmy się na to miejsce, bo to nam gwarantuje, iż polska dyplomacja przekaże odpowiednią informację do Warszawy - wyjaśnił Michał Talma-Sutt. - Chcemy, aby nowy rząd dowiedział się, że Polacy mieszkający za granicą też nie zgadzają się z ty, co się obecnie dzieje w kraju.
Polonia solidarnie z KODem w Polsce
- Przyłączenie się do manifestacji organizowanych w Polsce ma też wyrazić nasze oburzenie wobec ataku na niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego - powiedział dalej Talma-Sutt, na co dzień muzyk i kompozytor żyjący w Berlinie. - Demonstrowałem w tym miejscu jeszcze w latach 80-tych, za czasów Solidarności. Nigdy nie sądziłem, że z tymi samymi hasłami będą stał przed ambasadą wolnej Polski, pstwierdził z goryczą jeden ze starszych uczestników demonstracji.
Grupa demonstrujących w Berlinie odśpiewała na początek polski hymn narodowy oraz odczytała przez megafon oświadczenie solidarności z uczestnikami różnych manifestacji, które w tym samym czasie odbywały się w Warszawie oraz innych miastach Polski.
Berlińska grupa, która zorganizowała pikietę, mówi o sobie samej używając określenia "KOD - Polonia - Niemcy". Jest ona częścią ogólnokrajowego ruchu sprzeciwu obywatelskiego, Komitetu Obrony Demokracji.
Wielu uczestników miało ze sobą polskie flagi, było też kilka flag europejskich oraz transparenty. Pojawiło się też nieliczne grono zwolenników obecnego rządu PiS. Jeden z nich głośno krzyczał pod adresem demonstrantów: - Gdzie byliście, jak Platforma łamała prawo?! Aby nie doszło do eskalacji, niemiecka policja odprowadziła go na bok, aby utrzymać na dystans do pozostałych demonstrujących.
Róża Romaniec, Berlin