SZ: „Prezydent Polski orientuje się na Wschód”
22 sierpnia 2015Na wstępie komentarza zatułowanego „Polski strach” gazeta zauważa, że polski prezydent „szybko pozbył się płaszcza ponadpartyjności, odzienia przywódcy państwa”. Duda domaga się „kontrowersyjnego referendum i miesza się w kampanię wyborczą, przyrzekł milionom Polaków świadczenia, na które nie stać jego kraju”. W takiej sytuacji, pisze komentator Florian Hassel, nasuwa się myśl, że pierwsza wizyta polskiego prezydenta w Estonii w rocznicę podpisania paktu Hitler–Stalin jest "patriotyczno-populistycznym manewrem”, podobnie jak postulat stałej obecności sił NATO, który - jak przypuszcza „Süddeutsche Zeitung" – zostanie ponownie wysunięty przez Dudę i jego estońskiego kolegę Toomasa Elvesa.
Florian Hassel zaznacza, że obaj prezydenci nie są osamotnieni w swych żądaniach. Ich argumenty, „że Rosja wypowiedziała zobowiązania, które były podstawą rezygnacji z NATO-wskich baz we wschodniej Europie bardziej przekonują niż postawa polityków w Berlinie i gdzie indziej w UE, którzy ulegają iluzji, że Kreml jest skłonny do współpracy”. Tymczasem „proces pokojowy z Mińska, który na to miano nie zasługuje”, komentator SZ uważa za „martwy”. Jego zdaniem prezydent Rosji nie ma zamiaru zrezygnować z polityki systematycznego łamania europejskiego porządku pokojowego. Dlatego „nadszedł czas, aby przeciwstawić się mu symbolicznym krokiem”, zaznacza Florian Hassel. Byłoby nim rozlokowanie w różnych miejscach Europy wschodniej i południowej kilku tysięcy żołnierzy.
Autor komentarza pisze w innym miejscu SZ, w artykule zatytuowanym „Na dystans do UE”, że nowy prezydent Polski „orientuje się na Wschód”. Dlatego z pierwszą wizytą zagraniczną wybiera się w niedzielę 23 sierpnia do Tallina, a nie do Berlina, Paryża czy Brukseli. Data i miejsce wizyty, a także osoba rozmówcy zostały starannie wybrane. Wizyta przypada w rocznicę podpisania paktu Hitler-Stalin 23 sierpnia 1939 roku. Rozmówca prezydenta Dudy, prezydent Toomas Hendrik Ilves od lat ostrzega przed agresywną Rosją. Florian Hassel pisze o estońskim prezydencie, że Ilves lubi krytykować tych ludzi w Niemczech, którzy naiwnie okazują zrozumienie dla Rosji. I tak jak Duda domaga się stacjonowania wojsk NATO w Europie wschodniej właśnie dlatego, że Niemcy do tej pory się temu sprzeciwiały.
Wizyta w Niemczech
28 sierpnia polski prezydent przyjedzie do Berlina, pisze komentator, gdzie spotka się z prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem, kanclerz Angelą Merkel i szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem-Walterem Steinmeierem. Także przy tej okazji polski prezydent będzie nalegał na NATO-wskie bazy, przypuszcza autor artykułu. SZ zauważa, że „krytyczne uwagi, kierowane pod adresem niemieckich polityków Duda pozostawia na razie swojemu doradcy ds. zagranicznych Krzysztofowi Szczerskiemu".
Lecz bazy to nie jedyny postulat, „którym zespół Dudy, przynajmniej retorycznie chce zademonstrować Berlinowi nową pewność siebie”, pisze SZ. Polska generalnie aspiruje do odgrywania ważniejszej roli w Europie, pisze SZ, cytując doradcę polskiego prezydenta ds. zagranicznych Szczerskiego
opr. Barbara Cöllen