SZ: Wojsko Polskie i Bundeswehra zacieśniają współpracę
12 września 2015Dokument, który w piątek (11.09.) podpisali inspektorzy Wojsk Lądowych Polski i Niemiec, gen. dyw. Janusz Bronowicz oraz gen. broni Jörg Vollmer jest początkiem „czegoś więcej, niż zwyczajna współpraca armii sojuszu NATO” - zaznacza już na samym początku artykułu niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung” (SZ) i precyzuje, że dokument reguluje współprace 34. Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania oraz niemieckiej 41 Brygady Grenadierów Pancernych z Tollense-Kaserne. Każda jednostka wydzieli jeden batalion, którego żołnierze razem będą szkolić się i ćwiczyć w Polsce i w Niemczech. SZ mówi nawet o „stopieniu” obu batalionów w jedną całość.
Współpraca obu batalionów jest co prawda tylko częścią zakrojonej na szeroką skalę współpracy między Wojskiem Polskim a Bundeswehrą, która została zainicjowana przez szefową niemieckiego MON Ursulę von der Leyen i jej polskiego odpowiednika Tomasza Siemioniaka, ale – jak zaznacza autor – wymiana między batalionami ma być jej najważniejszą częścią.
Cztery fazy przygotowań
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to polscy i niemieccy żołnierze mają przed sobą 6 lat przygotowań. Pierwszą fazą jest zapoznanie się z procedurami działania poszczególnych batalionów, które wg. dziennika ma zakończyć się w 2016 r. Następnie faza druga, czyli ćwiczenia polskiego batalionu pod niemieckim dowództwem i na odwrót, poźniej nastąpi podporządkowanie czyli przejście pod wspólne dowództwo polsko-niemieckie. Ostatnia faza to ewentualny udział w akcji zbrojnej, ale jak podaje SZ „wymagałoby to podjęcia decyzji politycznych i nie wiadomo, czy wogóle do tego dojdzie”.
Doświadczenia z niemiecko-francuskiego podwórka
Proces harmonizacji obu batalionów ma potrwać według planu 6 lat. Chodzi o to, żeby partnerzy dobrze poznali się nawzajem i nie powtórzyły się „tarcia” jak w niemiecko-francuskiej brygadzie. O owym czasie, jak zaznacza dziennik, „symbolika polityczny była na pierwszym planie, w szczegóły nikt nie wnikał”. Teraz chodzi między innymi o to, że polscy oficerowie w przyszłości będą opiniować swoich niemieckich podwładnych i należy zadbać o to, żeby takie opinie wystawiane były według odpowiednich kryteriów, ponieważ od tego zależy dalsza kariera podwładnego – zaznacza autor.
Symbolika i pragmatyzm
W obliczu konfliktu ukraińskiego powołanie do życia polsko-niemieckiego batalionu nabiera również pewnej symboliki; „Czy pożytek jest większy od samej symboliki” – pyta SZ jednocześnie cytując gen. Vollmera, który stwierdza, że przez ów batalion „kooperacja między naszymi armiami stanie się namacalna dla zwykłego żołnierza”.
Opr.: Tomasz Kujawiński / Małgorzata Matzke