Szczyt UE. Ostre sankcje, a to jeszcze nie koniec
25 lutego 2022Przywódcy 27 krajów UE ostatniej nocy uzgodnili nowe sankcje gospodarcze wobec Rosji. – Putin próbuje podporządkować sobie przyjazny kraj europejski. I próbuje siłą na nowo kreślić mapy Europy. Musi ponieść, i poniesie, porażkę – powiedziała po szczycie Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej.
Szczyt UE zgodził się na projekt sankcji zaproponowany w czwartek [24.02.2022] przez Komisję Europejską. – Zatwierdzony pakiet pokazuje, jak bardzo Unia jest zjednoczona. Ten pakiet obejmuje sankcje finansowe, wymierzone w 70 proc. rosyjskiego rynku bankowego i w kluczowe przedsiębiorstwa państwowe, w tym w sektorze obrony – powiedziała von der Leyen. Jednak Unia na razie nie zdobyła się, pomimo nacisków ze strony USA oraz Wlk. Brytanii, na decyzję o odcięciu Rosji od SWIFT, czyli od międzynarodowego systemu komunikacji międzybankowej, o co zabiegała m.in. Polska i kraje bałtyckie.
Kanclerz Olaf Scholz tuż przed rozpoczęciem obrad odrzucił włączenie sprawy SWIFT do obecnego pakietu sankcyjnego. Scholz przekonywał, że Unia powinna zarezerwować sobie pewne restrykcje do czasu, gdy ewentualnie będzie potrzebne dalsze zaostrzenie sankcji. A prezydent Joe Biden publicznie tłumaczył w Waszyngtonie, że to właśnie brak zgody Europy na razie uniemożliwia sankcje związane ze SWIFT. Odcięcie Rosji od systemu SWIFT byłoby bardzo kosztowne również dla Europejczyków, a wedle niektórych szacunków gospodarka Unii – w średniej perspektywie – poniosłaby wskutek tej decyzji większe straty niż rosyjska. – To także powód sceptycyzmu Włoch oraz Niemiec – tłumaczy jeden z unijnych dyplomatów.
Natomiast duże poparcie wśród wielu przywódców zyskał – wedle naszych rozmówców – postulat, by wkrótce nałożyć sankcje na prezydenta Władimira Putina oraz szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. – Jednak było powszechne zrozumienie, że trzeba tak dostosować przepisy sankcyjne UE, by Putinowi i Ławrowowi zamrozić majątek w Unii bez jednoczesnego nakładania na nich zakazu wjazdu do UE. Chodzi o sygnał, że nie zrywamy kanałów kontaktu – tłumaczy nam wysoki urzędnik UE. Do sprawy Putina i Ławrowa wkrótce powinni wrócić szefowie dyplomacji 27 krajów Unii.
Zełenski: Walczymy sami
Podczas szczytu z salą obrad połączył się ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Apelował, by m.in. nałożyć embargo na handel rosyjską ropą i gazem, pomóc ukraińskiej armii dostawami broni i amunicji, wesprzeć pomysł operacji pokojowej ONZ na Ukrainie. Potem w kolejnym przemówieniu do Ukraińców, nawiązując do swych czwartkowych rozmów z zagranicznymi przywódcami, Zełensky tłumaczył, że Ukraina musi walczyć sama. – Pytałem, kto jest gotowy do walki wspólnie z nami? Szczerze mówiąc, nie widzę nikogo – powiedział prezydent Ukrainy. – Pytam ich, czy jesteście z nami? Oni mówią, że są z nami, ale nie są gotowi przyjąć nas do NATO. Wszyscy tego się boją – tłumaczył Zełenski. Jednocześnie zapewniał, że „jest wdzięczny wszystkim krajom, które udzielają realnej pomocy, a nie słowami”.
Również ukraiński prezydent w ostatnich dniach podnosił postulat sankcji związanych z SWIFT. Jednak Joe Biden przekonywał w czwartek [24.02.2022], że również inne restrykcje finansowe Zachodu – poza SWIFT – są nadzwyczaj bolesne dla Rosjan. – Sankcje, które nałożyliśmy na rosyjskie banki, mają konsekwencje równe, a może nawet większe niż odcięcie SWIFT – przekonywał Biden. Amerykanie m.in. uderzyli w banki Sberbank i VTB, które reprezentują ponad połowę wszystkich rosyjskich depozytów, odcinając je od transakcji w dolarze. Również Brytyjczycy poważnie ograniczyli rosyjskie rozliczenia bankowe w funcie. Również unijny pakiet sankcyjny, na który ostatniej nocy zgodził się szczyt UE, uderza w finansowanie rosyjskich banków, firm państwowych i w przepływy finansowe oraz inwestycje z Rosji na terenie UE.
Sankcyjna decyzja szczytu UE powinna być w ten piątek przekuta na język prawny i zatwierdzona przez szefów dyplomacji 27 krajów Unii. To oznacza również zakaz przyjmowania nowych depozytów obywateli i rezydentów rosyjskich w bankach w UE. Chodzi o depozyty Rosjan, które sięgają powyżej 100 tysięcy euro, co ma uderzyć w rosyjską elitę. Unia zakazuje sprzedaży Rosjanom papierów wartościowych denominowanych w euro. Ponadto sankcje UE zakazują finansowania grupy dużych rosyjskich przedsiębiorstw państwowych (w tym kolei rosyjskich), zakaz nowych notowań akcji rosyjskich przedsiębiorstw państwowych na giełdach UE, zakaz udzielania pożyczek dodatkowej grupie firm państwowych oraz kupowania przez nie papierów wartościowych.
Departament Handlu USA wprowadzi kontrolę eksportu technologii związanych z rosyjskim sektorem obronnym, lotniczym i morskim, w tym zablokuje eksport półprzewodników, komputerów i laserów. Amerykanie są gotowi ograniczać eksport niektórych towarów spoza USA do Rosji, jeśli amerykańskie technologie zostały wykorzystana w ich projektowaniu lub produkcji. – Też ograniczamy dostęp Rosji do kluczowych technologii, takich jak półprzewodniki czy najnowocześniejsze oprogramowanie – powiedziała von der Leyen po szczycie. UE nakłada – wzorowaną na Ameryce – kontrolę towarów, które „mogą przyczynić się, bezpośrednio lub pośrednio, do zwiększenia potencjału wojskowego i technologicznego Rosji”. Chodzi o nowoczesne produkty m.in. z branży elektronicznej, komputerowej, telekomunikacyjnej, laserowej. W branży energetycznej Unia zakazuje eksportu wielu technologii rafineryjnych do Rosji. A w branży transportowej – uderza w rosyjskie lotnictwo oraz przemysł lotniczy.
Unia zawiesiła ruch bezwizowy dla posiadaczy rosyjskich paszportów dyplomatycznych oraz ułatwienia wizowe dla posiadaczy paszportów służbowych. Komisja Europejska ma na dniach zaproponować nowelizację unijnych przepisów o „czarnych listach” (zakaz wjazdu i zamrożony majątek na terenie UE), które ułatwią umieszczenie na nich jak najwięcej rosyjskich oligarchów.
Francuska prezydencja w Radzie UE planuje na najbliższe dni zwołanie szefów MSW w sprawie przyjmowania uchodźców z Ukrainy, w tym ewentualnego wsparcia m.in. dla Polski. Natomiast Bruksela ostatniej nocy starała się gasić debaty przywódców UE o podziale kosztów oraz możliwych wewnątrzunijnych „rekompensatach” wskutek nierównych kosztów sankcji oraz spodziewanych kontrsankcji rosyjskich. – Teraz na gorąco reagujemy na wojnę. Nawet Putin jeszcze nie zdążył nałożyć kontrsankcji. O podziale kosztów dyskutujmy potem – tłumaczył unijny urzędnik zaangażowany w przygotowania do szczytu.