Szef PE apeluje do Andrzeja Dudy ws. reformy sądownictwa
18 lipca 2017W liście wysłanym we wtorek (18.07.17) do prezydenta Andrzeja Dudy przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani zwraca uwagę na wątpliwości, jakie budzą najnowsze reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości. „W Parlamencie Europejskim pojawiły się poważne obawy, że te przepisy mogą być niezgodne z podstawowymi zasadami traktatów Unii Europejskiej, że mogą osłabiać niezależność i bezstronność polskiego sądownictwa oraz podkopać trójpodział władzy w Polsce” - czytamy w liście.
Przewodniczący PE wyraził też zaniepokojenie planowaną reformą Sądu Najwyższego, która może zostać przyjęta przez Sejm jeszcze w tym tygodniu. „Wobec nagłości tej sytuacji, na prośbę większości liderów grup politycznych w Parlamencie Europejskim, muszę wysłać Panu jasny sygnał zatroskania (…) apeluję do Pana o rozważenie tej sprawy i wzięcie pod uwagę powyższych wątpliwości” - pisze Tajani.
List liderów pięciu frakcji
List szefa Parlamentu Europejskiego jest reakcją na poniedziałkowy apel przywódców pięciu frakcji w PE. Liderzy konserwatystów, socjaldemokratów, liberałów, zielonych i lewicy wysłali wspólny list do Tajaniego. Napisali w nim, że „polskich reform wymiaru sprawiedliwości nie da się pogodzić z unijnymi traktatami i z członkostwem w UE”.
Na temat zmian w polskim sądownictwie coraz odważniej wypowiadają się także niemieccy politycy. Przewodniczący komisji ds. europejskich w Bundestagu Gunther Krichbaum (CDU) opowiedział się za odebraniem Polsce prawa głosu w UE. Krichbaum powiedział agencji Reutera, że „nie może być tak, iż kraj, który nie spełnia obecnie kryteriów akcesji do Unii Europejskiej, ma prawo do głosowania nad sprawami dotyczącymi Unii”. Wcześniej sytuację w Polsce skrytykował niemiecki minister sprawiedliwości Heiko Maas (SPD).
Głos w sprawie reformy polskiego sądownictwa zabrał także minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel (SPD). W rozmowie z tygodnikiem „Der Spiegel” stwierdził on, że „wszyscy musimy na to uważać, aby nie podkopywać naszego własnego fundamentu. Komisja Europejska ma w tej sprawie nasze poparcie” - mówił. Szef niemieckiej dyplomacji dodał, że nie można opowiadać na świecie o praworządności i demokracji, a samemu nie dotrzymywać własnych standardów.
Asselborn: dzisiejsza Polska nie weszłaby do UE
Postępowanie władz w Warszawie krytykują także inni europejscy politycy. Minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn powiedział w telewizji ZDF, że rząd PiS lekceważy prawa człowieka, zasady demokracji i praworządności. Jego zdaniem gdyby Polska obecnie chciała wejść do Unii Europejskiej, usłyszałaby, że nie spełnia kryteriów. „Gdyby wszystkie kraje deptały zasady praworządności i solidarności to Unia Europejska by nie przetrwała” - zaznaczył.
U ubiegłym tygodniu Sejm i Senat przyjęły ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustroju sądów powszechnych. Nowe przepisy znacznie zwiększają wpływ ministra sprawiedliwości na obsadę stanowisk sędziowskich. W przygotowaniu jest ustawa o reformie Sądu Najwyższego, która pozwoli Prawu i Sprawiedliwości wymienić jego skład. Opozycja w Polsce, a także liczni eksperci ostrzegają, że zamach na niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Wojciech Szymański/Berlin