Szefowa Zielonych: „Tak, nadaję się na stanowisko kanclerza”
20 grudnia 2020Szefowa niemieckich Zielonych Annalena Baerbock stawia sprawę jasno: „Tak, uważam, że nadaję się na stanowisko kanclerza” – powiedziała tabloidowi „Bild am Sonntag”. Dodała, że to samo odnosi się do współprzewodniczącego Zielonych Roberta Habecka. On też byłby odpowiednią osobą na tym stanowisku – stwierdziła 40-letnia polityk.
„Nie spadli z nieba”
Z myślą o przyszłorocznych wyborach do Bundestagu (we wrześniu 2021 r.) Annalena Baerbock zapowiedziała: „wspólnie zdecydujemy, co jest najlepsze dla kraju i naszej partii”.
W przeciwieństwie do Habecka liderce Zielonych brakuje doświadczenia w rządzeniu. Jej zdaniem nie jest to jednak problem. Nawet ci, których teraz traktuje się jako potencjalnych kandydatów na objęcie steru po Angeli Merkel „nie spadli jako kanclerze z nieba”. „Każdy z nich, będąc już na stanowisku, musiałby się uczyć” – podkreśliła.
Szefowa partii, posłanka, matka
Dobrym przygotowaniem do pełnienia roli szefowej rządu jest dla Baerbock fakt, że już teraz obciążona jest rolą czołowej polityk i matki. Na pytanie, czy posiada mocne nerwy, by być kanclerzem, czy jest wytrzymała w negocjacjach i ma siłę, liderka Zielonych odpowiedziała: „Proszę mi wierzyć: trzy lata jako szefowa partii, posłanka i matka małych dzieci hartują”.
Mówiąc o wyzwaniach dla przyszłego rządu chadeków i Zielonych, jaki może powstać w Berlinie po przyszłorocznych wyborach, Baerbock wskazała na konieczność przebudowy przemysłu, aby był neutralny dla środowiska, i zwalczania nierówności społecznej. „Po to my, Zieloni, Robert i ja wniesiemy wiedzę, odpowiedzialność i pasję”.
(DPA/dom)