Szokujące dane. Coraz więcej dzieci ofiarami handlu ludźmi
11 stycznia 2013Historia jest ciągle ta sama: brak należytej opieki i wykształcenia, bieda i zwątpienie. Beznadziejność sytuacji, zwłaszcza młodych, wykorzystują handlarze ludźmi. Na całym świecie. Zmuszają swoje ofiary do prostytucji, wykorzystują do pracy niewolniczej, używają do handlu narządami jako „magazyn części zamiennych”. Eksperci szacują liczbę poszkodowanych na miliony. Najnowsze dane opublikowało biuro ONZ ds. narkotyków i przestępczości. Analiza oficjalnych danych ze 132 krajów wykazała, że w sidła handlarzy ludźmi wpadają przede wszystkim młodzi, poniżej 18. roku życia.
W latach 2003-2006 ich udział wynosił jeszcze 20 procent; w latach 2007-2010 już 27 procent. Dwie trzecie ofiar stanowią dziewczęta. Większość nieletnich ofiar pochodzi z Afryki, Bliskiego Wschodu i Południowej Azji oraz regionu Pacyfiku. Najbardziej częstą formą wyzysku jest zmuszanie do prostytucji (58 proc.) i pracy niewolniczej (36 proc.). Do tego dochodzi zmuszanie do żebractwa i wykorzystywanie dziewcząt i chłopców jako pomocy domowych.
Wzrost przestępczości w Europie
W Europie problem narasta przede wszystkim w byłych krajach socjalistycznych. Narażone są zwłaszcza dzieci z rozbitych rodzin, stwierdziła na konferencji prasowej w Berlinie Anne Lütkes z niemieckiej sekcji UNICEF. W Rumunii wiele dzieci w ogóle nie jest po urodzeniu zarejestrowanych. - Są to dzieci, które mogą zniknąć i nikt nawet nie wie, że w ogóle istniały – mówi Anne Lütkes.
Około 84 tys. dzieci w Rumunii żyje bez rodziców lub tylko z jednym rodzicem, ewentualnie wychowuje się u krewnych. – Członkowie rodziny wyemigrowali w poszukiwaniu pracy – podkreśla Lütkes. Podobna sytuacja panuje w wielu państwach Wschodniej Europy, choćby w Mołdawii, czy Bułgarii.
Przemoc, groźby, oszustwa
Beznadziejna codzienność i brak perspektyw tworzą idealne podłoże dla działalności handlarzy ludźmi, zaznacza prezes Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA), Jörg Ziercke. Potwierdza wniosek UNICEF, iż ofiary pochodzą najczęściej z biednych rodzin i w nadziei na lepsze życie wpadają w ręce handlarzy ludźmi. – Przemocą, groźbami i oszustwami ofiary są zmuszane do prostytucji – opisuje Ziercke typowy los ofiary.
Według danych ONZ, na całym świecie znacznie wzrosła w ostatnich latach liczba wyroków i śledztw prowadzonych w związku z handlem ludźmi. Mimo to do odpowiedzialności pociągani są tylko nieliczni sprawcy. W całej UE w 2010 r. wydanych zostało za handel ludźmi zaledwie 1250 wyroków. W Niemczech zakończone zostały w 2011 r. śledztwa w 482 sprawach o „handel ludźmi w celu wykorzystywania seksualnego”. Większość sprawców i podejrzanych stanowili obywatele Niemiec, po nich Bułgarzy, Rumuni i Turcy.
Nie ma śledztwa bez zeznań świadków
Śledztwo prowadzone w sprawach związanych z handlem ludźmi pochłania zazwyczaj mnóstwo czasu i wymaga zaangażowania wielu osób, tłumaczy Jörg Ziercke. Sprawy ciągną się dwa lata i dłużej, ofiarami są często ludzie z traumą. Największym problemem jest brak u ofiar gotowości do współpracy z policją. Zeznania świadków odgrywają przy tym główną rolę w śledztwie i sprawie sądowej. – Można wręcz powiedzieć: bez zeznań świadków praktycznie nie ma śledztwa – podkreśla szef BKA.
To, co utrudnia pracę policji, ułatwia działalność handlarzom ludźmi. W wyjątkowo trudnej sytuacji są często dzieci-uchodźcy. – Każde z tych dzieci może mieć za sobą gehennę - tłumaczy ekspertka UNICEF Anne Lütkes. Ze strachu przed deportacją dzieci te, nawet jeżeli przeżyły piekło w rękach handlarzy ludźmi, boją się powiedzieć cokolwiek policji.
Szokująca rzeczywistość na ekranie
W świadomości publicznej handel ludźmi odgrywa minimalną rolę. Nieco może zmienić to film „Operacja cukier”, który 16 stycznia emituje niemiecka telewizja. Odtwórczyni jednej z głównych ról, aktorka Nadja Uhl, pojechała specjalnie do Rumunii, by lepiej poznać tło filmu. Film opowiada historię dziesięcioletniej dziewczynki, przywiezionej z Rumunii do Berlina. To, co Nadja Uhl zobaczyła w Rumunii, było dla niej szokujące, przyznała w Berlinie. Przerażająca jest zwłaszcza przepaść istniejąca między zamożnością, panującą atmosferą przełomu, a „otchłanią niekontrolowanej nędzy”, powiedziała aktorka.
Unia Europejska szacuje zyski osiągane przez handlarzy ludźmi na ponad 25 miliardów euro rocznie.
Marcel Fürstenau / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke / du