Ogarnięci strachem
18 września 2011
Niemcy, którzy bunkrują nielegalne pieniądze w Szwajcarii, przeżywają w tych dniach niemiłe niespodzianki, gdy chcą pobrać większe sumy ze swych kont. Niektóre banki wypłacają tylko połowę znajdującej się na koncie sumy, inne zaledwie kilka tysięcy franków szwajcarskich.
Według dpa jest to podyktowane obawą szwajcarskich instytucji finansowych przed ucieczką kapitału wielu niemieckich klientów, pragnących uniknąć planowanego opodatkowania.
W szwajcarskich bankach szerzy się strach
Thomas Sutter, rzecznik Szwajcarskiego Stowarzyszenia Banków (ASB) wyjaśnia: "Ponieważ zależy nam na przestrzeganiu umowy, wypłacanie dużych sum nie jest obecnie możliwe. Natomiast przekazy nie są żadnym problemem".
Banki szwajcarskie na znak dobrej woli zobowiązały się w niemiecko-szwajcarskiej umowie do wpłacenia do niemieckiego budżetu 2 mld franków (Niemcy mają zwrócić te pieniądze, gdy klienci banków szwajcarskich dobrowolnie zapłacą podatek od oszczędności).
W wielu bankach zaczyna szerzyć się strach, że nie zobaczą już swoich pieniędzy, gdy zbyt wielu klientów z Niemiec wybierze w całości bunkrowaną na kontach gotówkę.
"Niektórzy myślą o złożeniu skargi"
"W minionych tygodniach wielu klientów albo nie otrzymało w swoich bankach w Szwajcarii ani grosza, albo tylko niewielką sumkę" - oznajmił Martin Wulf z kancelarii adwokackiej Streck, Mack, Schwedhelm, specjalizującej się w prawie podatkowym. "Niektórzy myślą nawet o złożeniu skargi przeciwko tej formie wywłaszczenia".
Jest to jednak dosyć ryzykowne, zważywszy, że chodzi o "lewe pieniądze".
Koniec sporu niemiecko-szwajcarskiego?
Niemcy i Szwajcaria zakończyły wieloletni spór podatkowy w sierpniu 2011 roku. Obie strony doszły do porozumienia ws. udzielania informacji o klientach banków, którzy trzymają swe środki w bankach szwajcarskich i uchylają się od płacenia podatków.
Zgodnie z tym porozumieniem niemieccy klienci banków mogą pieniądze trzymane nielegalnie na kontach w Szwajcarii opodatkować jednorazowo według skali podatkowej od 19-34 procent. Tym samym spłacone byłyby długi podatkowe, a odłożone środki zalegalizowane.
Umowa mogłaby wejść w życie już w 2013 roku. Tym samym nie może obejmować oszustów podatkowych, którym wcześniej udałoby się wywieźć pieniądze ze Szwajcarii.
dpa, S-O / Iwona D. Metzner
red. odp. Barbara Coellen