Słowacja: operacja ponownie warunkiem korekty płci
12 stycznia 2024Amy Zoyomi jest 29-letnią kobietą transpłciową z Lucenca, liczącego 30 tysięcy mieszkańców miasta na południu Słowacji. Jako osoba dorosła zdecydowała się przeprowadzić do stołecznej Bratysławy. Tożsamość płciowa była jednym z głównych powodów jej decyzji o opuszczeniu rodzinnego miasta.
Życie w Lucencu i życie w Bratysławie to dla Amy dwa różne bieguny. – Kiedy idę ulicą w moim rodzinnym mieście, ludzie często się na mnie gapią – mówi w rozmowie z DW. – Czasami się zatrzymują, a spojrzenia zamieniają się w słowne ataki. W stolicy to się nie zdarza. Czuję się tu bezpieczna, ludzie są znacznie bardziej wyluzowani i nie zwracają tak bardzo uwagi na innych – tłumaczy.
Chociaż Amy znalazła wewnętrzny spokój w kręgu bliskich przyjaciół i znajomych w Bratysławie, to jej droga do odnalezienia prawdziwej tożsamości była wyboista – podobnie jak w przypadku wielu innych członków społeczności LGBTQ+ na Słowacji. To jeden z ostatnich krajów Unii Europejskiej, który nie uznaje prawnie jednopłciowych małżeństw i związków partnerskich i w których tranzycja płciowa była dla osób transpłciowych zawsze skrajnie trudna.
Amy pierwszy raz ujawniła swoją orientację seksualną, kiedy była w wieku nastoletnim. Mówi, że jej rodzina poradziła sobie z tą informacją dość dobrze, bo już miała takie podejrzenie. Coming out w charakterze kobiety trans nie był natomiast łatwy.
Operacja korekty płci
Po przezwyciężeniu początkowych wątpliwości Amy postanowiła poddać się operacji korekty płci w Tajlandii w 2022 roku. – Bardzo mi to pomogło. Mogę wreszcie zaakceptować siebie taką, jaka jestem, czuję się też znacznie bardziej pewna siebie i kompletna – mówi.
Według strony internetowej tranzicia.org tylko czterech lekarzy na Słowacji specjalizuje się obecnie w procesie tranzycji. Operacji korekty płci obecnie się tam nie przeprowadza, a najbliższym krajem, gdzie można to zrobić, są Czechy.
Amy miała szczęście: mogła podjąć własne decyzje w sprawie swojego ciała bez żadnej bezprawnej presji. Teraz jednak osoby transpłciowe na Słowacji nie mają takiego szczęścia.
Nowa minister uchyla wytyczne
Pod koniec listopada minister zdrowia Zuzana Dolinkova z centrolewicowej partii Hlas uchyliła wytyczne pozwalające osobom transpłciowym na zmianę płci w urzędowych dokumentach bez poddawania się operacji korekty płci.
Wytyczne ułatwiające osobom transpłciowym na Słowacji proces tranzycji wprowadził osiem miesięcy wcześniej, tuż przed odejściem z urzędu minister zdrowia Vladimir Lengvarsky. Nowy rząd zmienił je miesiąc po dojściu do władzy.
Operacja korekty płci nie jest dla każdego
– Fakt, że ta operacja mi pomogła, nie znaczy, że może pomóc innym. Niektóre osoby transpłciowe nie chcą zmieniać swojego ciała i to jest całkowicie w porządku. Zmuszanie kogoś do takiej operacji jest nieludzkie – mówi Amy.
Decyzja minister była czysto polityczna. W oświadczeniu dla mediów wyjaśniła, że wytyczne zostaną uchylone „w interesie stabilności koalicji rządowej”.
Od czasu brutalnego zabójstwa dwóch młodych członków społeczności LGTBTQ+ w jednym z barów gejowskich w śródmieściu Bratysławy w październiku 2022 roku, społeczność ta wzywa do wprowadzenia przepisów ułatwiających życie osobom transpłciowym oraz do zapewnienia jej członkom większych praw i większego bezpieczeństwa.
Presja z nacjonalistycznego prawego skrzydła
Presję na uchylenie przepisów wywierała ewidentnie Słowacka Partia Narodowa (SNS) – nacjonalistyczne ugrupowanie prawicowe, tworzące koalicję rządowa razem z partiami Smer i Hlas. W niedawnym wywiadzie minister środowiska Tomas Taraba z SNS wyraził zaniepokojenie o kraj, ubolewając nad „bardzo progresywno-liberalnym status quo na Słowacji”.
– Musimy się pozbyć tych rzeczy, a my [partie koalicyjne – red.] dyskutowaliśmy o tym, nawet zanim zaczęliśmy rozmawiać o ministerstwach. To nie jest dla nikogo niespodzianką – powiedział w wywiadzie dla konserwatywnego portalu informacyjnego Postoj.
Cios dla społeczności LGBTQ+
Uchylenie przepisów było silnym ciosem dla społeczności LGBTQ+, która uznała je za kolejny atak na siebie i na prawa osób LGBTQ+.
Posunięcie minister Dolinkovej uznano za naruszenie praw takich osób, ponieważ operacja korekty jest nie tylko zabiegiem zmieniającym życie i ciało, lecz w niektórych przypadkach może doprowadzić do nieodwracalnej bezpłodności.
Zmiana wytycznych nastąpiła w okresie, gdy sądy europejskie wydają orzeczenia wspierające prawa LGBTQ+ w państwach Unii Europejskiej. Jednym z przykładów jest niedawne orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zgodnie z którym Polska, nie legalizując związków jednopłciowych, naruszyła prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.
Dyskusje polityczne zamiast przemyślanych decyzji
– Politycy naprawdę znieważają osoby transpłciowe; wygłaszają nienawistne komentarze. Często wprawia mnie to w bardzo zły nastrój, rani to również moją rodzinę i przyjaciół – mówi DW Amy, zapytana o jej odczucia dotyczące słowackiej polityki.
Iniciativa Inakost (Inicjatywa Inność), słowacka grupa łącząca osoby LGBTQ+ z organizacjami, stanowczo twierdzi, że polityczna stabilność nie może być ważniejsza od praw człowieka. W oświadczeniu dla mediów inicjatywa wyjaśniła, że regulacja wprowadzona przez ministra Lengvarskiego przed odejściem z urzędu opierała się na „konsensusie ekspertów” i jest zgodna ze standardową procedurą tranzycji.
Po podwójnym zabójstwie w Bratysławie w 2022 roku, różne grupy obrońców praw człowieka utworzyły inicjatywę Ide nám o život (Nam chodzi o życie).
Mimo uchylenia wytycznych jej członkowie są zdeterminowani, by walczyć dalej: „Zapewnienie godnej tranzycji osobom transpłciowym jest jednym z żądań naszej inicjatywy Ide nám o život, którą poparło ponad 100 organizacji i blisko 33 tysiące osób” – podkreślili w niedawnym oświadczeniu. „Nie odpuścimy”.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW: