1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Także UE winna jest tego, że kwitnie przemyt ludzi

Małgorzata Matzke29 sierpnia 2015

Z łam niemieckiej prasy nie schodzi temat przemytników, którzy są sprawcami ludzkich tragedii. A i Unia Europejska nie jest bez winy.

https://p.dw.com/p/1GNeI
Migration in der Dunkelheit Insel Kos syrische Flüchtlinge
Grecka wyspa Kos, sierpień 2015Zdjęcie: Reuters/Y. Behrakis

"Landeszeitung" z Lueneburga stwierdza, że "Europa okazuje się być niezdolna do wspólnych działań. Narodowych egoizmów nie są w stanie obalić ani ludzie tonący w Morzu Śródziemnym, ani ciężarówka pełna zwłok w Austrii. Na groteskę zakrawają obserwowane gdzieniegdzie próby odporu fali uchodźców przy pomocy płotów i zasieków czy kar więzienia dla nielegalnych imigrantów. Im bardziej Europa będzie wygrażać nielegalnym imigrantom, tym lepiej będzie kręcił się biznes przemytników ludzi. Na końcu tego smutnego łańcuszka stoją ci, których wicekanclerz Gabriel nazwał "motłochem". Inwektywy tego rodzaju są właściwie niedopuszczalne, ale zrozumiałe".

"Berliner Zeitung" podkreśla, że "Ofiary znalezione w Austrii są zawstydzającym symbolem błędów unijnej polityki azylowej. Powody ucieczek ludzi leżą być może poza europejskimi granicami - choć trzeba przyznać, że także polityka UE jest po części współwinna sytuacji w Libii, Syrii i Północnym Iraku. Ale to także za sprawą UE uchodźcy muszą przedzierać się do Europy ryzykując życie: przez Grecję, Zachodnie Bałkany i Węgry na północ. Czyli to także polityka UE pcha ludzi w brudne szpony przemytników".

"Koelner Stadt-Anzeiger" uważa, że "Kto teraz domaga się >>zintensyfikowanych działań przeciwko bandom przemytników<<, ten powinien dla pełnej jasności powiedzieć także, że Syryjczykom uciekającym przed piekłem wojny domowej nie pozostaje nic innego, jak oddać się w ręce przemytników. Polityka wycelowana tylko w to, by ukrócić proceder przemytników i ograniczająca się do ubolewania z powodu tragedii uchodźców, jest czystym cynizmem. Politycy powinni znaleźć rozwiązania, a nie robić boleściwe miny. Powinni stworzyć na przykład bezpieczne korytarze dla ludzi uciekających przed wojną".

Także berliński "Tagesspiegel" jest zdania, że "Przemytniczy proceder można ukrócić tylko przez tworzenie legalnych możliwości przedostania się do Europy. Jest pełna zgoda co do tego, że w Europie szybko należy przyjmować Syryjczyków uciekających przed wojną domową. Wszyscy są też zgodni co do tego, że w takiej sytuacji nic nie wskórają imigranci biedy uciekający z Zachodnich Bałkanów. Dlaczego Europa potrzebuje aż tyle czasu na uruchomienie ośrodków recepcyjnych na zewnętrznych granicach UE, żeby tam szybciej rozstrzygać wnioski osób, które mają uzasadnione prawo do azylu przed tymi, którym azyl właściwie nie przysługuje? Napływające wiadomości świadczą o tym, że czas nagli. Nie dlatego, że jacyś tępi skrajni prawicowcy robią nagonkę na imigrantów - większość ludzi przyjmuje bowiem zupełnie inną postawę. Ale ze względu na to, że w najbliższym czasie napływ ludzi szukających azylu jeszcze się wzmoże. Europa wielkich swobód stoi przed nie lada presją. Jeżeli Schengen ma się nie rozpaść, Europa musi wreszcie zacząć wspólnie działać".

"Luebecker Nachrichten" podkreślają, że "Przemytnicy nie dają ludziom żadnej gwarancji, że dotrą do celu. Uciekinier to klient, który płaci, ale który jest jednocześnie bezbronnym towarem. Przemyt to morderczy biznes. Przemytnicy kasują pieniądze i zazwyczaj udaje im się zniknąć. Kilku z nich teraz złapano. Ale są to przypuszczalnie tylko pomagierzy jakiejś bandy, a nie organizatorzy tego przestępczego procederu, który można śmiało określić mianem masowych zbrodni z chciwości. Pomimo tak szybkiego ujęcia rzekomych sprawców, unijne plany energiczniejszego zwalczania przemytu pozostały jak dotąd przerażająco bezskuteczne".

opr. Małgorzata Matzke