Tak imigranci uczą się niemieckiego
Poznają alfabet, uczą się czytać, pisać i liczyć. W Niemczech organizowane są masowo kursy niemieckiego dla początkujących. Jak radzą sobie nowo przybyli imigranci i jak wyobrażają sobie przyszłość w nowej ojczyźnie?
Szkoła na wygnaniu
Poznają alfabet, uczą się czytać, pisać i liczyć. Uchodźcy, którzy otrzymali pozwolenie na pobyt w Niemczech mogą rozpocząć nowe życie. Ale to nie takie proste. Największą barierą jest język. By ułatwić im start, w Niemczech organizowane są masowo kursy niemieckiego dla początkujących. Jak radzą sobie nowo przybyli migranci i jak wyobrażają sobie przyszłość w nowej ojczyźnie?
Dusza towarzystwa
Shahpoor lubi być w centrum uwagi. W Afganistanie pracował jako menadżer hotelu, więc zna podstawy języka angielskiego. Liczy, że dzięki znajomości niemieckiego znajdzie pracę w branży turystycznej w Niemczech. W wolnych chwilach lubi oglądać piłkę nożną i tańczyć.
Najważniejsze są marzenia
Siedem miesięcy temu Zeyneb po raz pierwszy w życiu poszła do szkoły. Urodziła się w Iranie. Jednak, jako córka imigrantów z Iraku nie miała dostępu do edukacji. 35-latka miała jednak marzenia. Wraz z mężem i dwojgiem dzieci przyjechała do Niemiec, by tu poszukać szczęścia. Chce zostać opiekunką osób starszych.
Nowe pismo, nowe wyzwania
Największe problemy sprawia kursantom nowy rodzaj pisma. Cyferki zamiast od góry, zaczynają pisać od dołu. W języku arabskim tekst zapisuje się od prawej do lewej strony.- Pisanie to dla wielu ogromny wysiłek, bo ręka nie jest wyćwiczona – mówi nauczycielka niemieckiego Lucyna Krux.
Nauczycielka pełną parą
Lucyna imigrantów uczy od 9 lat. Jest absolwentka filologii polskiej UW. Na uniwesytecie w Kolonii ukończyła studia podyplomowe w zakresie pedagogiki interkulturowej i nauczania jezyka niemieckiego jako języka drugiego. - Ta praca daje dużo satysfakcji, ale trzeba być bardzo cierpliwym, zwłaszcza, gdy się uczy osoby obciążone wojenną traumą - mówi Lucyna.
Cukierkowa przyszłość?
I nie każdy ma też zdolności językowe. Starsze osoby nieprzyzwyczajone do nauki mają trudności z koncentracją, problemy zdrowotne. Mohammad pochodzi z Syrii. Z zawodu jest cukiernikiem. Chciałby w przyszłości pracować w cukierni, ale na razie stara się zapamiętać podstawowe zwroty.
Sztuka kaligrafii
- On rzeźbi te cyferki - śmieje się Lucyna. Jej zdaniem Mohammadowi nigdy nie uda się opanować wystarczająco języka, by móc podjąć pracę w normalnej firmie. - Ale skoro jest dobrym cukiernikiem, to może rozwiązaniem byłaby praca z kimś w tandemie, kto zna i arabski i niemiecki? - pyta retorycznie polska nauczycielka.
Matka i kucharka
Ramziyah zawsze jest w dobrym humorze. Pochodzi z Iraku. Jest jedną z dwóch chrześcijanek na kursie. Ma sześcioro dorosłych dzieci. Najbardziej lubi oglądać telewizję i gotować. Mimo, że w Niemczech mieszka od kilku lat, nie potrafi się porozumieć po niemiecku.
Ah ten niemiecki!
- Kursanci mają też trudności z wymową. Często „nie słyszą” głosek niemieckich - mówi Lucyna. Nauczycielka musi więc wielokrotnie przypominać zasady wymowy i porównywać je z pisownią.
Aise ma swój własny świat
Pochodzi z Turcji. Wychowała czworo dzieci, od niedawna jest wdową. Mimo, że od prawie 20 lat mieszka w Niemczech, nie potrafi porozumieć się w języku niemieckim. Do tej pory nauczyła sie czytać nieskomplikowane słowa i krótkie teksty.
Z myślą o dzieciach
Leyla (z lewej) równiż pochodzi z Turcji. Po rozwodzie, samotnie wychowuje trzy córki. Dla Ekaterine (z prawej) Niemcy to juz trzeci z kolei kraj zamieszkania. Urodzona w Gruzji kobieta, przez wiele lat mieszkała w Grecji. Do Niemiec wyemigrowała ze względu na dzieci. Chce im tu zapewnić lepszą przyszłość.
Dwa światy
Po skończonych lekcjach Ramziyah i Aise jadą do domu przygotowywać obiad. To ich życie. I choć nauka języka niemieckiego nie przychodzi im łatwo, systematycznie uczęszczają na zajęcia prowadzone przez Lucynę i za każdym razem podejmują wysiłek nauki na nowo.
Najważniejsza jest chęć nauki
Mimo to szef działu językowego szkoły w Bergisch-Gladbach pozostaje optymistą. - Wierzę, że każdy może się nauczyć podstaw niemieckego. Niektórym zajmie to po prostu więcej czasu. Ale tam, gdzie jest wola, będą też efekty - twierdzi Dietmar Paass.