TAZ: Polska liczy na gazowy biznes
10 lutego 2022Lewicowy dziennik z Berlina dopatruje się ukrytych intencji w polskiej krytyce gazociągu Nord Stream 2. Korespondentka gazety Gabriele Lesser pisze w czwartkowym wydaniu (10.02.2022), że w ostatnich tygodniach z polskiej telewizji publicznej płynie przekaz, iż Zachód musi być wdzięczny Polsce za obronę wschodniej granicy, Ukraina potrzebuje broni, by się bronić, zaś Niemcy, którzy budują Nord Stream 2 z Rosją, to przyjaciele Moskwy – tak jak już w 1939 roku, gdy Trzecia Rzesza i Związek Sowiecki wspólnie napadły na Polskę i podzieliły Europę na strefy wpływów zgodnie z tajnym protokołem do Paktu Ribbentrop-Mołotow.
„Także bliskie PiS gazety i czasopisma pielęgnują tę retorykę wojenną, która zawsze stawia Niemcy blisko Rosji. Przykładowe tytuły: ‘Rosyjska agresja – niemiecka zdrada. Berlin stawia na Moskwę, porzuca sojuszników i rozbija jedność NATO', albo: ‘Niemcy finansują rosyjską wojnę. W Europie panuje nastrój, jak przed II wojną światową'” – relacjonuje niemiecka dziennikarka.
Śmiertelny cios Putina
Dodaje, że „polski rząd jest jednak podejrzanie powściągliwy i unika wojennego tonu prawicowych mediów w kraju. Także obietnice wsparcia Ukrainy są raczej umiarkowane. Polska dostarczy Ukrainie nieodpłatnie około 15 tysięcy sztuk amunicji ‘do obrony' z własnych zapasów, a także mobilne zestawy obrony powietrznej z rakietami Piorun” – przypomina Lesser.
Jednocześnie – dodaje – w publicznych wypowiedziach politycy obozu rządzącego wciąż często porównują niemiecko-rosyjski gazociąg Nord Stream 2 z Paktem Ribbentrop-Mołotow. Według Lesser kontekstem tej krytyki jest to, że „Polska razem z USA chce na nowo rozwinąć środkowoeuropejski rynek gazu i odebrać Niemcom dotychczasowy biznes”.
„W tym celu Polska kupiła w Norwegii złoża gazu, buduje gazociąg Baltic Pipe przez Morze Bałtyckie i ustawiła na wybrzeżu Bałtyku gigantyczne cysterny na gaz skroplony z USA, który będzie poddany regazyfikacji i przeznaczony przede wszystkim na eksport. Planowany od wielu lat biznes będzie przynosił porządne zyski tylko wówczas, gdy Nord Stream 2 nie wystartuje i nie będzie dostarczał tańszego gazu do całej Europy” – pisze Lesser.
„Gdy Putin rozmieścił swoje czołgi na granicy ukraińskiej, u lobbystów przeciwko Nord Stream 2 mogły wystrzelić korki od szampana. Bowiem możliwe jest, że w ten sposób Putin zadał śmiertelny cios Nord Stream 2” – ocenia dziennikarka „TAZ”.