TAZ: Rosja głównym tematem kampanii w Polsce
29 maja 2024Lewicowy berliński dziennik relacjonuje w środę (29.05.2024) polską kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w której zagrożenie ze strony Rosji jest jednym z głównych tematów. Jak pisze korespondentka „Die Tageszeitung” (TAZ) Gabriele Lesser, powszechną wiedzą w Polsce jest to, że rosyjski przywódca postawił sobie za cel odtworzenie imperium Związku Sowieckiego. Zaś od rosyjskiej napaści na Ukrainę w lutym 2022 r. Polska jest „państwem frontowym”. „Mimo to mało kto w Polsce bał się wojny z Rosją. Członkostwo w UE i NATO wydawało się gwarancją pokoju i dobrobytu. To właśnie się zmienia” – pisze Lesser. Bowiem po ucieczce jednego z polskich sędziów na Białoruś, „Polacy nagle zdali sobie sprawę: Rosja już tu jest!” – pisze niemiecka dziennikarka.
Jak dodaje, wcześniejsze przypadki szpiegostwa na rzecz Rosji w przeszłości czy cyberataki ze Wschodu, nie budziły lęku wśród większości Polaków. „Inaczej niż w krajach bałtyckich nikt nie planował kilku potencjalnych dróg ucieczki na wypadek rosyjskiego ataku, mało kto pakował plecak ewakuacyjny czy robił zapas jedzenia i picia na dziesięć dni” – dodaje autorka.
Spot niczym z propagandy PiS
Od hasła „Rosja już tu jest” zaczyna się film, będący pewnego rodzaju spotem wyborczym PO – pisze dziennikarka „TAZ”. „Mroczny głos” oznajmia w nim, że „Największym sukcesem Rosji w w Polsce jest PiS ”. „PiS, czyli Prawo i Sprawiedliwość rządziła od 2015 do 2023 roku, w dużym stopniu zniszczyła polską demokrację i praworządność i świadomie pogorszyła wcześniej dobre stosunki z Niemcami, Francją, a w szczególności z UE” – wyjaśnia czytelnikom Gabriele Lesser.
Szczegółowo opisuje ona wspomniany spot PO, w którym partia premiera Donalda Tuska obiecuje „wyjaśnienie rosyjskich i białoruskich wpływów na rządy Zjednoczonej Prawicy”, i zauważa, że w filmie „ani razu nie pada słowo UE”. „Nie powiewają niebieskie flagi UE i nie słychać ‚Ody do radości', europejskiego hymnu. Dzieje się tak, ponieważ spot w jasny sposób przekazuje, iż UE upadnie lub przynajmniej będzie znacznie słabsza, jeśli ci wewnętrzni wrogowie wejdą do Parlamentu Europejskiego jako europosłowie” – pisze Gabriele Lesser.
„Chociaż wielu polskich intelektualistów ostro skrytykowało spot wyborczy PO, ponieważ przypomina on propagandę PiS, notowania PO wciąż rosną” – dodaje autorka, podkreślając, że wpływ na to mają też liczne wystąpienia wyborcze polityków PO, w których mówią oni również o bezpieczeństwie socjalnym Polaków.