TAZ: tajny pakt dwóch zbrodniarzy
26 sierpnia 2024Lewicowy berliński dziennik „Die Tageszeitung” (TAZ) pisze dziś (26.08.2024) o wystawie w Muzeum w Berlinie-Karlshorst, poświęconej następstwom paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. Przy tej okazji autor, Klaus Hillenbrand, zauważa, że pakt „na Zachodzie jest raczej zapomniany”. „W Europie Wschodniej sprawy mają się jednak zupełnie inaczej. Przez dziesięciolecia po wojnie ludność wielu państw cierpiała z powodu konsekwencji tego niemiecko-sowieckiego traktatu. Po 1945 roku nadal miał on decydujący wpływ na wytyczanie granic” – czytamy.
„Pomniki i muzea w wielu miastach Europy Wschodniej upamiętniają sowiecką tyranię. Dziś 23 sierpnia jest uznawany za ogólnoeuropejski dzień pamięci ofiar wszystkich reżimów totalitarnych i autorytarnych. To rzekome zrównanie nazistowskiej polityki eksterminacji z sowieckim uciskiem narodów Europy Wschodniej jest z kolei krytykowane na Zachodzie. W Republice Federalnej Niemiec ten dzień pamięci jest raczej ignorowany – i nie jest to najgorszy pomysł, biorąc pod uwagę fakt, że obchody tego dnia pamięci mogą być łatwo zinterpretowane jako rozmywanie niemieckiej winy” – pisze dziennikarz „TAZ”.
Moskiewska interpretacja
Według niego wystawa w Karlshorst, w dawnym Muzeum Niemiecko-Rosyjskim, nie daje jednoznacznej odpowiedzi na nasuwające się pytania, czy pakt Ribbentrop-Mołotow był podstawą dla wojny światowej oraz czy oznacza to, że Związek Radziecki jest w równym stopniu winny lub częściowo winny wojnie, jak twierdzą niektórzy.
Według autora wojna w Ukrainie odświeżyła pamięć o pakcie Ribbentrop-Mołotow.
„Mieszkańcom wschodniej Europy działania Władimira Putina przypominają ekspansjonistyczną politykę Stalina. Rządzący w Moskwie twierdzą, że Stalin zgodził się na pakt tylko po to, by zyskać czas na późniejszą kampanię wojskową przeciwko Hitlerowi. Nie tłumaczy to jednak faktu, że dostarczał on Hitlerowi duże ilości materiałów i surowców aż do niemieckiej inwazji na ZSRR w 1941 roku. Nie tłumaczy to również tego, że wydał nazistom ponad 1000 niemieckich komunistów. Dopiero po 1990 roku przyznano, że istniał tajny protokół, ale potem znów zapadło milczenie. Według dzisiejszej Rosji winę za II wojnę światową ponosiły mocarstwa zachodnie, które prowadziły politykę ustępstw” – zauważa Hillenbrand.
Wystawa z Karlshorst potrwa do 26 stycznia 2025 roku i ma być następnie pokazana w Czerniowcach w zachodniej Ukrainie. Jak pisze autor, „trudno znaleźć bardziej odpowiednie miejsce”. Miasto przetrwało w ciągu stulecia sześć reżimów i liczne masakry ludności. W 1991 roku Czerniowce stały się częścią Ukrainy. „Gdyby Putin postawił na swoim, miasto byłoby dziś częścią wielkiego państwa rosyjskiego” – dodaje.