Timmermans: bronić zdobyczy polskich żołnierzy
6 maja 2019Wiceszef KE przyjechał do Warszawy na organizowaną przez Sojusz Lewicy Demokratycznej debatę o przyszłości Europy. Dyskutował w niej z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i Włodzimierzem Cimoszewiczem, który jest „jedynką” na liście Koalicji Europejskiej w europejskich wyborach. Timmermans jako kandydat Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratówbędzie starał się o funkcję przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Bronić zdobyczy polskich żołnierzy
Podczas warszawskiej debaty holenderski polityk nawiązał do opowieści swego ojca, który z dzieciństwa dobrze pamięta polskich żołnierzy z brygady generała Maczka mieszkających czasowo w jego rodzinnym domu. – Wolność Holandii przyszła także dzięki polskim żołnierzom. Większość z nich nigdy nie zobaczyła wolnej Polski. To, że Polska jest dziś w Unii Europejskiej, to nagroda, na którą zasłużyli tamci ludzie – mówił Timmermans do kilkuset osób zgromadzonych na warszawskiej debacie.
Timmermans podkreślał, że Polska „jest i zawsze będzie wiodącym krajem w Europie” oraz że nikt nie jest w stanie temu przeszkodzić, chyba że uczynią to sami Polacy. Jego zdaniem prawie 100 procent Polaków chce, by ich kraj odgrywał tę wiodącą rolę. – Ale Polska może tę rolę utracić, jeśli polski rząd nie będzie się stosował do zasad zapisanych w Traktacie Europejskim, zwłaszcza do artykułu 2 mówiącego o równości wobec prawa, o polityce antydyskryminacyjnej i o praworządności – mówił.
Europa jako wspólnota wartości
Przestrzegał przed traktowaniem UE jako wspólnoty opartej jedynie o gospodarkę. Wszelkie mechanizmy wspólnego europejskiego rynku to jedynie „instrumenty”, zaś właściwym celem są „coraz silniejsze związki ludzi pracujących wspólnie nad takim porządkiem ekonomicznym i społecznym, w którym prawa każdego, niezależnie od płci czy orientacji seksualnej, są respektowane”. – O to walczyli podczas wojny także polscy żołnierze, którzy wyzwalali ogromne połacie Europy, a my musimy tych zdobyczy bronić - mówił.
Europejska polityka społeczna
Timmermans mówił o społecznych problemach Unii, w której pogłębia się przepaść między bogatymi a biednymi. Jego zdaniem państwa narodowe, które dawniej zajmowały się redystrybucją dóbr, są dziś na to nieprzygotowane, dlatego potrzebne są „rozwiązania na poziomie europejskim”. Powtórzył swoją propozycję ustalenia płacy minimalnej na poziomie 60 procent mediany zarobków. Każdy kraj miałby to ustalać w zależności od swojej mediany.
Opowiedział się także za uchwaleniem ogólnoeuropejskiej minimalnej stawki podatku dla przedsiębiorców oraz za zobligowaniem pozaeuropejskich koncernów do płacenia podatków w Europie, jeśli tu osiągają swe zyski. - Jak wytłumaczyć piekarzowi, że ma płacić podatki, podczas gdy sąsiadujący z nim amerykański Starbuck może ich w Europie nie płacić? – pytał Timmermans.
Skrytykował też firmy płacące niższe stawki swoim pracownikom w Europie Wschodniej, często z uzasadnieniem, że koszty utrzymania są tu niższe. Różnica tych kosztów nie jest już tak duża jak dawniej, podczas gdy różnice w poziomie płac pozostają.
Współpraca UE i NATO
O konieczności wyrównywania różnic między bogatymi a biednymi mówił też podczas debaty Włodzimierz Cimoszewicz. Jeśli zdobędzie mandat europosła, zamierza działać na rzecz wzmocnienia wspólnej polityki zagranicznej UE i lepszej współpracy UE z NATO, co uważa za konieczne zwłaszcza wobec „zagrożeń hybrydowych”. Były premier i marszałek Sejmu jest też za prawem do korzystania z pomocy medycznej w każdym kraju UE oraz za stworzeniem ogólnoeuropejskiego programu onkologicznego.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski tłumaczył, że alternatywą dla obecnego kształtu Europy „ jest Europa narodów, dezingetracja, powrót do antagonizmów i narodowych egoizmów”. – To byłoby na rękę Kremlowi, ale także Białemu Domowi, a pewnie i Chińczycy mogliby się ucieszyć – mówił Kwaśniewski.
Frans Timmermans po raz kolejny wsparł kampanię wyborczą polskich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W kwietniu uczestniczył w Europejskiej Burzy Mózgów zainspirowanej przez Roberta Biedronia.