Trump ma kilkaset milionów długu – większość w Deutsche Bank
18 czerwca 2017Prezydent USA Donald Trump uchylił rąbka tajemnicy o swojej sytuacji finansowej. W ubiegłym roku w ramach swojej działalności biznesowej miał 565 pojedynczych firm, które dostarczyły mu wpływów rzędu 594 mln. dolarów. Jednocześnie ma on co najmniej 315 mln długu – w przeważającej części w Deutsche Bank. Dane te zawarte są w formularzu, który Trump w mijającym tygodniu złożył w Biurze Etyki Rządowej, i który opublikowany został w piątek (16.06.2017). Ten dokument nie zawiera tak szczegółowych informacji jak oświadczenie podatkowe, którego opublikowania Donald Trump w dalszym ciągu odmawia.
W USA zwyczajowo przyjęte jest, że prezydent i osoby ubiegające się o ten urząd publikują te dokumenty. Z formularza wynika, że Trump wycofał się w większości posiadanych firm ze stanowiska szefa w dniu 19 stycznia 2017, na dzień przed objęciem urzędu prezydenta. Z innych tego rodzaju stanowisk zrezygnował już wcześniej.
Intratny blask prezydentury
Jak wynika z dokumentów, długi potentata nieruchomości w Deutsche Bank Trust Company America, należącym do Deutsche Bank wynoszą co najmniej 130 mln dolarów, z czego ponad 50 mln z tytułu nabycia kontrowersyjnego Old Post Office w pobliżu Białego Domu Waszyngtonie. Obiekt ten dopiero niedawno przekształcony został w hotel, w którym najczęściej zatrzymują się oficjalni goście administracji waszyngtońskiej. W krótkim czasie przyniósł on zyski prawie 20 mln dolarów. Dochodowa jest także rezydencja prezydenta Mar-a-Lago na Florydzie.
Liczby te pozwalają przypuszczać, że rozgłos, jaki Donald Trump zyskał dzięki kampanii wyborczej i przez objęte potem stanowisko znacznie zwiększył jego dochody przede wszystkim z hoteli i klubów golfowych. Firmy zostały przepisane co prawda na jego synów Erica i Donalda jun., ale zdaniem Komisji Etyki nie jest to jeszcze jednoznaczne.
Długi a rosyjskie koneksje
Opinię publiczną w ostatnim czasie interesowały przede wszystkim długi prezydenta w Deutsche Bank w kontekście tak zwanej „rosyjski afery”. Kongresmeni z opozycyjnej partii demokratycznej wezwali bank do opublikowania informacji o swoim zamożnym kliencie. Krytykują oni przede wszystkim, że nie zostało jak do tej pory wyjaśnione, czy kredyty w tym banku, udzielone Trumpowi, miały poręczenie rosyjskiego rządu lub czy wiązały się one w jakiś inny sposób z Rosją. Bank odmówił udzielenia tych informacji, wskazując na ochronę danych osobowych.
Śledztwo ws. rosyjskich koneksji prezydenta Trumpa w ostatnich dniach zataczało coraz szersze kręgi i stawia prezydenta pod coraz większą presją. Departament Sprawiedliwości, kilka komisji Kongresu i nadzwyczajny śledczy mają wyjaśnić, czy Rosja miała jakiś wpływ na amerykańskie wybory prezydenckie i czy były jakieś potajemne ustalenia między ekipą Trumpa i przedstawicielami moskiewskiego rządu. Zarówno Rosja jak i Trump negują tego rodzaju powiązania.
DPA, Reuters / Małgorzata Matzke