Tusk: Na razie nie planujemy wysłania wojsk do Ukrainy
12 grudnia 2024Donald Tusk zapewnił, że „na razie” Polska nie planuje wysyłania swoich wojsk do Ukrainy po osiągnięciu rozejmu. Na konferencji prasowej po spotkaniu z francuskim prezydentem premier chciał tym stwierdzeniem „przeciąć spekulacje na temat potencjalnej obecności wojsk tego czy innego kraju w Ukrainie po osiągnięciu rozejmu, zawieszenia broni czy pokoju”. „Decyzje dotyczące polskich działań będą zapadały w Warszawie i tylko w Warszawie”, podkreślił.
Debatę na temat wysłania zachodnich wojsk lądowych do Ukrainy prezydent Francji Emmanuel Macron zainicjował na lutowym szczycie sojuszników Kijowa w Paryżu. Według doniesień prasowych, temat został ostatnio wznowiony w rozmowach Paryża z Londynem. W wielu europejskich krajach pomysł Macrona wzbudził sprzeciw.
Odnosząc się do możliwości rozmieszczenia wojsk na terytorium Ukrainy, francuski przywódca zadeklarował, że „nikt inny niż Francja nie będzie decydować o tym, co będzie robić Francja; tak samo jak nikt inny niż Polska nie będzie decydować o tym, co będzie robić Polska”.
Rozmowy tylko z udziałem Ukrainy
Po spotkaniu z prezydentem Francji w Warszawie Tusk oświadczył, że Polska i Francja są w Europie „jedną drużyną” w kwestii współdziałania na rzecz „sprawiedliwego pokoju i bezpieczeństwa w Europie”. Emmanuel Macron stwierdził, że „jedynie trwały pokój w Ukrainie jest pokojem możliwym”.
Obaj politycy zgodzili się co do tego, że o swojej przyszłości musi decydować przede wszystkim sama Ukraina. – Mamy absolutnie jednoznaczne stanowisko, że Ukraina musi być obecna przy każdych rozmowach i każdy wariant, każda propozycja musi być akceptowana także przez naszych przyjaciół w Kijowie – powiedział Tusk. – Nie będzie pokoju na Ukrainie bez Ukraińców – wtórował Macron.
Nawiązując do niedawnego spotkania w Paryżu z prezydentem-elektem Donaldem Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, Macron powiedział, że „Stany Zjednoczone będą odgrywać nową rolę w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy”, dlatego – jak stwierdził – „musimy blisko współpracować z USA, oczywiście w bliskich kontaktach z Ukrainą, aby znaleźć jakieś rozwiązanie, które uwzględni interesy Ukrainy i suwerenność tego kraju”.
Rosyjskie cyberataki w Europie
Prezydent Francji podjął z kolei temat rosyjskich ataków hybrydowych w postaci dezinformacji i próbach wpływania na wybory w krajach Europy. Jako przykład wymienił Mołdawię, Gruzję oraz Rumunię, gdzie Sąd Najwyższy unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich.
– Musimy w Europie wzmocnić nasze działania związane z monitorowaniem sytuacji i zapewnić, by manipulowanie europejską cyberprzestrzenią nie było możliwe – powiedział.
Polski premier ostrzegł „wszystkich, którzy próbowaliby ingerować w proces wyborczy w Polsce”. Zapewnił, że polskie władze znajdą „narzędzia i sposoby, aby chronić polską demokrację przed taką ingerencją”. W Polsce i we Francji „to wyborcy będą wybierali prezydentów, a nie Kreml i nie Putin przy pomocy swoich hybrydowych, bardzo agresywnych zachowań np. w cyberprzestrzeni”, co podkreślił Tusk.
Wzmocnienie sektora obronnego
Zdaniem prezydenta Francji Europejczycy muszą wzmocnić inwestycje w obszarze obronności i „zmniejszyć naszą zależność strategiczną”.
Przypomniał, że podczas prezydencji w Radzie UE w pierwszym półroczu 2025 roku Polska będzie między innymi kierować dyskusjami na temat „białej księgi” na temat wzmocnienia obrony europejskiej i jej finansowania.
Spotkanie bez Scholza
Niemiecka agencja informacyjna DPA zauważa brak kanclerza Niemiec Olafa Scholza na spotkaniu przywódców Polski i Francji, „i to pomimo faktu, że kanclerz opowiada się za wysiłkami dyplomatycznymi w celu znalezienia rozwiązania pokojowego na Ukrainie”. Działa tu jednak inaczej niż sojusznicy, gdyż „prowadził kampanię na rzecz konferencji pokojowej z udziałem Rosji i po raz pierwszy od prawie dwóch lat, w listopadzie, zadzwonił do prezydenta Rosji”. Tusk określił tę rozmowę jako nieprzydatną „dyplomację telefoniczną” – pisze DPA.
Dodaje, że w Polsce wywołuje to „głęboko zakorzenione lęki, że Niemcy i Rosja mogą osiągnąć porozumienie ponad głowami Polaków i Ukraińców”. Polska spogląda na Scholza „z rozczarowaniem i sceptycyzmem” – komentuje agencja i przypomina, że to kolejne ważne europejskie spotkanie bez udziału niemieckiego przywódcy.
Ministrowie finansów o walce z biurokracją
Równolegle do rozmów przywódców Polski i Francji toczyło się spotkanie ministrów finansów Trójkąta Weimarskiego, czyli Polski, Niemiec i Francji. – Musimy razem odbudować konkurencyjność gospodarki europejskiej, musimy zdejmować nadmierne obciążenie biurokracją – powiedział szef polskiego resortu finansów Andrzej Domański.
O odbudowie konkurencyjności Europy mówił w rozmowie z Deutsche Welle także niemiecki minister finansów Joerg Kukies. – Jesteśmy jako ministrowie finansów zgodni co do tego, że oznacza to popchnięcie naprzód tworzenia europejskiej unii rynków kapitałowych – powiedział. Dodał, że dotyczy to między innymi inwestycji, transakcji ponadnarodowych i podatków, a Komisja Europejska dostała już „silny mandat” do działań w tej sprawie od ministrów finansów i rządów krajów członkowskich.
Joerg Kukies powiedział, że ministrowie Trójkąta Weimarskiego starają się wypracować sposoby, jak sprawnie przekazywać Ukrainie środki z budżetu UE. Przypomniał, że Niemcy w przyszłorocznym budżecie przeznaczyły cztery miliardy euro na pomoc walczącej Ukrainie, nie licząc wsparcia ukraińskich uchodźców w Niemczech.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>