UE chce lepiej chronić pracujących za pośrednictwem platform
24 lutego 2021Od miesięcy trwają globalne dyskusje o tym, jak traktować pracowników takich platform cyfrowych jak np. Uber czy Deliveroo i jakie świadczenia powinny im przysługiwać. Nic w tym dziwnego, już 11 proc. Europejczyków deklaruje, że świadczyło usługi za pośrednictwem tego typu serwisów, a dla trzech milionów mieszkańców Unii było to stałe źródło dochodów. Popularność niektórych platform, zwłaszcza transportowych lub dowozu żywności, wzrosła znacznie w czasie pandemii, głównie dlatego, że zapewniały one dostęp do określonych usług w okresie izolacji. Rośnie też liczba serwisów oferujących wyspecjalizowane usługi, jak opieka nad osobami starszymi, w czym specjalizuje się m.in. niemiecki Pflegix czy austriacki Curafides. Już dzisiaj ponad 60 proc. mieszkańców Unii deklaruje, że nawet po uporaniu się z COVID-19 nie zamierza zaprzestać korzystania z usług online, w tym np. możliwości zamawiania posiłków przez internet. Ale kryzys obnażył także problemy, jakie wiążą się z taką formą zatrudnienia.
Kryzys uwypuklił problemy
Komisja definiuje pracę dla platform cyfrowych jako płatne zatrudnienie zorganizowane za pośrednictwem platform online, w którym udział biorą trzy strony: pracownik, klient i platforma w roli pośrednika. Celem jest wykonanie usługi lub konkretnego zadania, zaś obowiązki są zlecane w formie zadań i na żądanie klienta. Jak podkreślają unijni urzędnicy, taka praca pociąga za sobą niezaprzeczalne korzyści, bo może wiązać się z większą elastycznością, większymi możliwościami zatrudnienia i dodatkowymi dochodami, także dla osób, dla których wejście na tradycyjny rynek pracy może być trudniejsze. Ale wiąże się także z ryzykiem, bo zatrudnieni przez platformy z reguły nie są traktowani jak zwykli pracownicy, nie są też uprawnieni do tradycyjnych świadczeń pracowniczych, jak zwolnienia chorobowe, ubezpieczenia czy prawo do zasiłku, a ich dochody uzależnione są od „decyzji algorytmów”. I tak np. kierowcy Ubera niejednokrotnie skarżyli się, że to algorytm przydziela im zlecenia czy też decyduje jaką trasę – krótką czy długą - będą musieli pokonać. Kryzys związany z koronawirusem dodatkowo uwypuklił trudną sytuację osób pracujących w tym sektorze gospodarki, gdzie ludzie z dnia na dzień zostali pozbawieni pracy, bez prawa ubiegania się o pomoc socjalną i bez prawa do opieki zdrowotnej.
- Platformy często nie dają przewidywalności zatrudnienia, oferują zerowy lub nikły dostęp do opieki socjalnej, nie dają pracownikom szansy na rozwój, godziny pracy zatrudnionych nie są regulowane, podobnie jak ich zarobki. Dlatego potrzebne są przepisy, bo ten model gospodarczy, także po pandemii, zostanie z nami na dłużej – powiedziała podczas środowej (24.02.2021) konferencji prasowej w Brukseli komisarz UE ds. cyfryzacji Margrethe Vestager.
Problem z definicją
Komisja Europejska chce przede wszystkim sprecyzowania statusu pracowniczego osób pracujących za pośrednictwem platform cyfrowych, w tym ustalenia tego czy powinni oni być traktowani jako zwykli pracownicy, osoby pracujące na zlecenie czy też samozatrudnione.
- Dyskusje na ten temat trwają od dawna. Same platformy nierzadko nie wiedzą jakiej definicji użyć. Tymczasem to musi zostać doprecyzowane, bo inaczej będziemy mieli do czynienia z szarą strefą – powiedział komisarz UE ds. miejsc pracy i spraw socjalnych Nicolas Schmit.
Co ciekawe, jak wskazuje portal Politico, także unijne sądy mają problem z określeniem statusu zatrudnionych przez platformy. I tak, w ubiegłym tygodniu holenderski sąd uznał dostawców Deliveroo za regularnych pracowników firmy, a sąd we Włoszech za osoby samozatrudnione. Z kolei brytyjski sąd najwyższy zawyrokował w ubiegły piątek, że kierowcy Ubera mają prawo do pensji minimalnej i płatnych wakacji, tak samo jak pracownicy etatowi.
KE chce także zapewnić pracującym za pośrednictwem platform dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej i świadczeń społecznych, niezależnie od statusu zatrudnionych, a także określić m.in. dopuszczalny czas pracy, przejrzystość warunków zatrudnienia czy umożliwienie pracownikom udziału w szkoleniach zawodowych.
Co na to związki?
Pomysły na poprawę warunków pracy osób zatrudnionych za pośrednictwem platform cyfrowych zostaną teraz skonsultowane z tzw. partnerami społecznymi, czyli związkami zawodowymi i organizacjami pracowniczymi. Pierwsze konsultacje społeczne w ten sprawie rozpoczęły się w środę (24.02.21) i potrwają przez sześć tygodni. Drugie – ruszą jeszcze przed wakacjami. Szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała, że chce do końca roku przedstawić projekt odpowiednich regulacji.
- Powinniśmy jak najlepiej wykorzystać potencjał cyfrowych platform pracy związany z tworzeniem miejsc pracy, dbając jednocześnie o godność osób pracujących za ich pośrednictwem, szacunek dla takich osób oraz ich ochronę. Opinie partnerów społecznych w tym zakresie będą miały kluczowe znaczenie dla wypracowania zrównoważonej inicjatywy na rzecz pracy za pośrednictwem platform internetowych w UE – zaznaczył komisarz Schmit.