UE i NATO podpisują umowę o współpracy. "Realne zagrożenia"
8 lipca 2016Choć Unia Europejska i Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego mają swoje główne siedziby w tym samym mieście – Brukseli – współpraca między nimi ograniczała się do niedawna do retoryki. – Czasami mogłoby się nawet wydawać, jakby były na dwóch różnych planetach – mówił dziś w Warszawie na spotkaniu ws. podpisania umowy szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Frontex i NATO już razem na Morzu Egejskim
Tusk i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker spotkali się na szczycie NATO w Warszawie z sekretarzem generalnym NATO Jensen Stoltenbergiem, by podpisać deklarację, zgodnie z którą EU i NATO zobowiązują się do ścisłej współpracy w określonych obszarach. Chodzi zwłaszcza o bezpieczeństwo morskie, wspólne ćwiczenia i zwalczanie przemytu ludzi oraz zwalczanie cyberzagrożeń.
- To historyczne porozumienie, które da nam nową siłę do działania – powiedział Stoltenberg.
Już przed podpisaniem umowy jednostki morskie NATO i unijna agencja Frontex rozpoczęły współpracę przy patrolowaniu wód Morza Egejskiego i przejmowaniu transportów z nielegalnymi imigrantami z Turcji. – UE i NATO stoją dziś przed tymi samymi zagrożeniami. Powinny się wzajemnie uzupełniać i wzmacniać. W tej współpracy chodzi o realne życie – zaznaczył Donald Tusk. – Nasza infrastruktura może być zaatakowana, system bankowy zhakowany, obywatele narażeni – wyliczał.
Tusk: Do naszych wrogów: Nie liczcie na sequel Brexitu
Podobnie wyrażał się Jean-Claude Junker, który podkreślił, że umowa ta ma przede wszystkim cel praktyczny i ułatwiający obu podmiotom uzupełnianie swoich działań we wspólnych obszarach. Jak mówił, UE i NATO grają do wspólnej bramki: – Silniejsza Unia to silniejsze NATO, a silniejsze NATO to silniejsza Unia.
– Kto atakuje Amerykę, szkodzi Europie. A kto atakuje Europę, szkodzi Ameryce – poparł go Tusk.
Wcześniej szefowie struktur europejskich spotkali się z Barackiem Obamą. Rozmowa dotyczyła m.in. zagrożeń dla jedności Zachodu po decyzji Brytyjczyków o Brexicie. Tusk zapewniał, że Brexit – choć „smutny i bardzo znaczący” – to incydent, a nie początek procesu. – Chcę głośno i wyraźnie zapowiedzeć naszym przeciwnikom, którzy liczą na sequel: nie zobaczycie na ekranie napisu "To be continued" – powiedział Tusk.
DPA, AP / Monika Margraf