1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE wyczekuje ruchów Rosji. Jeszcze bez sankcji

19 kwietnia 2021

Unia na razie nie pracuje nad nowymi sankcjami przeciw Moskwie z racji Ukrainy bądź losu Aleksieja Nawalnego. A Czechy nie poprosiły Brukseli o wspólny odwet dyplomatyczny na Rosji za wysadzenie magazynu broni w 2014 r.

https://p.dw.com/p/3sEvR
Symbolbild Beziehungen EU - Russland
Zdjęcie: picture-alliance/RIA Novosti/V. Sergeev

Działania Rosji były dziś jednym z głównych tematów telekonferencyjnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych UE, na którego końcową część doproszono Dmytra Kulebę, szefa ukraińskiego MSZ. – Rosja rozmieściła 150 tys. żołnierzy przy granicach Ukrainy, łącznie z Krymem. To więcej niż kiedykolwiek – powiedział po obradach szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Podkreślał, że także rodzaj rozmieszczanych sił, łącznie z szpitalami polowymi, jest coraz bardziej niepokojący. – Wzywamy Rosję, podobnie jak wcześniej prezydent Joe Biden, kanclerz Angela Merkel, prezydent Emmanuel Macron, do odwrotu od tych ruchów militarnych przy Ukrainie – powiedział Borrell.

A Donald Tusk, szef Europejskiej Partii Ludowej, za pomocą Twittera, ponownie dziś powiązał powstrzymanie agresji wobec Ukrainy z zarzuceniem budowy gazociągu NordStream II.  

Bruksela, podobnie jak wiele stolic zachodnich, nie ma pewności, jakie są ostateczne intencje Kremla w obecnej rozgrywce – presja na Kijów oraz zachodnich sojuszników Ukrainy, by m.in. poszli na ustępstwa co do formy wdrażania zaklinczowanych porozumień mińskich, a może inwazja w rejonie ujścia Dniepru, by zapewnić lądowy pomost dla dostaw wody do anektowanego Krymu bądź też przypieczętowanie zaboru tej części Donbasu, która jest od 2014 r. częścią samozwańczych republik prorosyjskich. W kwestii scenariuszów wahają się także rosyjscy analitycy. Dmitrij Trenin, szef moskiewskiego biura ośrodka Carnegie, przed paru dniami zapowiadał pewne uspokojenie w Donbasie, ale teraz nie wyklucza, że Kreml może zechcieć definitywnie rozstrzygnąć status Donbasu.

Macron ostrzega

Prezydent Macron w niedzielnym (18.4.21) wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS przyznał, że Zachód wykazał się naiwnością wobec Putina w 2014 r., gdy doszło o zajęcia Krymu i wojny na wschodniej Ukrainie. – Nigdy nie zaakceptujemy nowych operacji wojskowych Rosji na ukraińskiej ziemi. I musimy zadbać, by w tej kwestii być wiarygodnymi – powiedział Macron, nie precyzując, w jaki dokładnie sposób będzie teraz egzekwować swe „czerwone linie”. Jednym z pomysłów jest dozbrajanie Ukraińców, a także skonstruowanie dotkliwego, a zatem odstraszającego pakietu sankcji gospodarczych wobec Moskwy.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell
Szef unijnej dyplomacji Josep BorrellZdjęcie: Aris Oikonomou/AP Photo/picture alliance

Jednak szef unijnej dyplomacji Borrell – pytany dziś po obradach o ewentualne nowe sankcje przeciw Rosji – powiedział, że ani nie padł taki wniosek, ani teraz nie trwają takie przygotowania. - Ale to może się szybko zmienić – przyznał Borrell. Za dotkliwymi restrykcjami lobbuje m.in. Polska, a litewski minister Landsbergis zadeklarował dziś, że Unia „powinna wysłać Rosji bardzo jasny sygnał, że wrogie działania na obcej ziemi będą miały konsekwencje w postaci nowych sankcji i innych ograniczeń wobec Moskwy”.

Sytuacja na rosyjsko-ukraińskiej granicy będzie zapewne tematem debaty Parlamentu Europejskiego w przyszłym tygodniu, o którą zaapelowała dziś największa, centroprawicowa frakcja Europejskiej Partii Ludowej (EPL). – Naszym wspólnym obowiązkiem jest potwierdzenie poparcia dla Ukrainy i chcielibyśmy usłyszeć od szefów Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, jak zamierza to zrobić UE - powiedziała Łotyszka Sandra Kalniete z EPL, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego.

Nawalny przed sądem
Nawalny przed sądemZdjęcie: Babuskinsky District Court/AP/dpa/picture alliance

Co z Nawalnym?

Szefowie europarlamentarnych frakcji centroprawicy (EPL), centrolewicy (S7D) oraz liberalnej grupy „Odnowić Europę” już przed kilku dniami zwrócili się w wspólnym piśmie do Borrella o pilne działania dla ratowania – prowadzącego strajk głodowy – Aleksieja Nawalnego, w tym o dotkliwe sankcje wobec rosyjskich oligarchów i ludzi z najbliższego otoczenia. Wprawdzie dziś Nawalny został wreszcie przewieziony do szpitala więziennego, ale Borrell w imieniu Unii ponowił wezwanie, by Moskwa natychmiast dopuściła do Nawalnego lekarzy, którym ten ufa.

Czesi zrefowali dziś unijnym ministrom sprawę wydalenia 18 rosyjskich dyplomatów po zidentyfikowaniu – jak w ostatni weekend ujawnił premier Andrej Babisz - oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU jako winnych sabotażowego wybuchu magazynów broni pod Zlinem w 2014 r. Ale jak referował Borrell, Praga nie zwróciła się dziś do pozostałych krajów Unii o solidarne wyrzucenie części dyplomatów rosyjskich tak, jak Brytyjczycy zrobili po otruciu Andrieja Skripala i córki w 2018 r. przez tych samych ludzi GRU, których Czesi obwiniają teraz o eksplozję.

Zaognienie relacji między Moskwą a Europą i Ameryką, która w zeszłym tygodnia nałożyła nowe restrykcje na Rosjan, przypadają w czasie, gdy Unia wraz z USA oraz Rosją próbują w Wiedniu reaktywować umowę JCPOA z Iranem, z której Amerykę wycofał Donald Trump. Także w tym tygodniu ma odbyć się – zwołany przez Joe Bidena - telekonferencyjny szczyt o walce z kryzysem klimatycznym, w którym ma uczestniczyć m.in. Władimir Putina.