Ukraina: Jedno z największych pól minowych na świecie
15 czerwca 2023Miny w Ukrainie kładą zarówno przez wojska rosyjskie, jak i ukraińskie. Obie strony posiadają ogromne zapasy ładunków wybuchowych z czasów Związku Radzieckiego. – Trudno pojąć skalę tej plagi – mówi Baptiste Chapuis z organizacji Handicap International, który niedawno przebywał w Ukrainie. Ponadto zwrócił uwagę, że w trakcie wojny niemożliwe jest określenie dokładnej liczby min, ani miejsc, w których znajdują się ładunki.
Wielki powrót min
– Wojna w Ukrainie z wojskowego punktu widzenia oznacza wielki powrót min – twierdzi mówi Stéphane Audrand, ekspert ds. zagrożeń międzynarodowych. – Są one bardzo przydatne w ograniczaniu ruchów wroga. Można je bowiem łatwo i szybko podłożyć – wyjaśnia.
Miny są używane masowo, głównie przez Rosjan. Przeciwpancerne należą do kategorii broni konwencjonalnej, zaś przeciwpiechotne są zakazane przez prawo międzynarodowe i zdelegalizowane przez Konwencję Ottawską z 1997 roku, której sygnatariuszem jest Ukraina, ale nie Rosja.
„Pola minowe są elementem rosyjskiej strategii obronnej” – czytamy w majowym raporcie brytyjskiego ośrodka badawczego RUSI. Moskwa używa ich „na szeroką skalę, łącząc miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne z wieloma mechanizmami wyzwalającymi”.
Ukraina zaczęła niszczyć swoje zapasy min zgodnie z Konwencją Ottawską, ale przestała to robić, gdy w 2014 roku rozpoczęła się wojna na jej wschodzie. W styczniu tego roku organizacja Human Rights Watch upomniała Kijów za „ewidentne użycie” tej zakazanej broni w regionie Iziuma na wschodzie kraju.
– Miny przeciwpiechotne są używane przez wszystkich, ale nie w porównywalnym stopniu – mówi przedstawiciel organizacji pomocowej, który pragnie zachować anonimowość.
Zagrożenie dla ludzi i gospodarki
Celem min jest zabicie lub okaleczenie ofiary. Niektóre z nich są przeznaczone do atakowania kończyn, inne – do uszkadzania podbrzusza. Przede wszystkim jednak – jak podkreśla Baptiste Chapuis – stanowią śmiertelne zagrożenie dla ludności cywilnej przez dziesięciolecia i zagrażają wznowieniu życia gospodarczego i społecznego przez bardzo długi czas.
Eksperci szacują, że usunięcie min zajmie dziesiątki lat. Oprócz min przeciwpiechotnych i przeciwczołgowych, walczące w Ukrainie strony masowo używają amunicji kasetowej, która często pozostaje niewykryta, a zatem również stanowi długoterminowe zagrożenie. Amunicja kasetowa jest zakazana przez Konwencję z Oslo z 2008 roku; ani Moskwa, ani Kijów nie ratyfikowały tego porozumienia.
„Kreatywne” podkładanie ładunków
Są też pułapki domowej roboty. „Rosyjskie wojska są znane z kreatywności, podkładania ładunków wybuchowych na zwierzętach i ludzkich zwłokach, zastawiania podwójnych i potrójnych pułapek na drogach, polach i w lasach” – czytamy w raporcie think tanku Globsec z Bratysławy.
Zaminowana jest nie tylko ziemia, ale także morze. – Na początku konfliktu Ukraińcy prawdopodobnie zapobiegli rosyjskiemu lądowaniu na swoim wybrzeżu, umieszczając miny na Morzu Czarnym – twierdzi Stéphane Audrand.
Miny morskie są bardzo skuteczne i tanie, ale paraliżują ruch handlowy na morzu. Wraz ze zniszczeniem zapory w Kachowce na południu Ukrainy w ubiegłym tygodniu, niebezpieczeństwo związane z minami wzrosło jeszcze bardziej. Powódź zmyła plastikowe miny z brzegów Dniepru, jak ostrzega Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK). – Kiedyś wiedzieliśmy, gdzie jest niebezpiecznie. Dziś tego nie wiemy” – ostrzega Erik Tollefsen z MKCK.
(AFP/jak)