Ukraina. Kijów już snuje plany ws. zachodnich myśliwców
5 lutego 2023Ukraińscy analitycy wojskowi są przekonani, że już za kilka miesięcy ich kraj otrzyma zachodnie samoloty. – Kwestia myśliwców jest obecnie przedmiotem rozważań i myślę, że w ciągu najbliższych miesięcy nadejdzie rozwiązanie – mówi w rozmowie z Deutsche Welle Taras Chmut, znany w Kijowie analityk wojskowy. Jak dodał myśliwce „już w drugiej połowie lub pod koniec roku mogą znaleźć się na Ukrainie".
Ekspert jest przekonany niemalże w stu procentach, że decyzja polityczna w tej sprawie już zapadła. A praktyczna realizacja przedsięwzięcia jest już na poziomie co najmniej 70 procent. Jedyną kwestia, która wymaga wyjaśnienia jest sprawa szkolenia ukraińskich pilotów i personelu naziemnego. Taras Chmut jest przekonany, że ukraińscy wojskowi przeszli już do „przemyśleń nad taktyką operacyjną”, aby włączyć do planowania nowoczesne myśliwce zachodnie.
Dyskusja, która ma zmylić Kreml
Wprawdzie kanclerz Olaf Scholz powiedział w wywiadzie dla gazety „Der Tagesspiegel”, że temat dostawy myśliwców nie jest przedmiotem rozważań. W rzeczywistości jednak rozmowy Kijowa z 50 państwami zachodnimi wspierającymi grupę kontaktową ds. obrony Ukrainy na ten temat mogą być bardziej zaawansowane. A ocena analityków ukraińskich może być bliższa faktycznym planom, niż wynikałoby to z publicznej debaty na Zachodzie, zwłaszcza w Niemczech.
Według Tarasa Chmuta myśliwce zachodnie „są bronią o znacznie większym potencjale strategicznym, który może wpłynąć na przebieg wojny w znacznie większym stopniu niż czołgi”. W połowie lutego grupa kontaktowa ds. obrony Ukrainy ma się spotkać kolejny raz w amerykańskiej bazie wojskowej w Ramstein w Niemczech.
Już pod koniec stycznia - nieco ponad tydzień po ostatnim takim spotkaniu - doradca prezydenta Ukrainy Andrij Jermak napisał: „Prace nad pozyskaniem myśliwców F-16 są nadal prowadzone”. Jak dodał: „Mamy pozytywne sygnały z Polski, która w koordynacji z NATO jest gotowa nam je przekazać”.
Z kolei odmowną odpowiedź prezydenta USA Joe Bidena na pytanie czy Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie myśliwce F-16, „New York Times” uznał za powszechną zagrywkę. Początkowo publiczna prośba Ukrainy o nowoczesny sprzęt wojskowy jest przez administrację Bidena odrzucana. Ta następnie cichaczem sugeruje, że Ukraina mogłaby otrzymać ten typ broni znacznie szybciej niż od europejskich sojuszników. Potem w wypowiedziach publicznych odpowiednio się kluczy, by w końcu Wszyngton przystał na dostawy kolejnych systemów broni. Chodzi zatem o publiczne zainscenizowanie medialnego zamieszania, które ma przede wszystkim zmylić rosyjskich agresorów i Kreml.
Amerykański think tank krytykuje niemieckie wahania
Ciągnące się miesiącami dyskusje na temat dostawy zachodnich czołgów, w tym niemieckich Leopard 2, mogły obecnie nawet przyspieszyć decyzję na rzecz dostaw zachodnich myśliwców dla Ukrainy. Na froncie we wschodniej i południowej części kraju armia rosyjska chcąc odzyskać inicjatywę w wojnie rozpoczęła w kilku miejscach ofensywę. Inaczej niż po odzyskaniu terenów późnym latem ukraińska armia znalazła się teraz ponownie pod presją.
Między innymi w Waszyngtonie krytycznie oceniają wielomiesięczne zwlekanie kanclerza Olafa Scholza z decyzją. Według opinii think-tanku Institut for the Study of War (ISW) z końca stycznia: „Ciągłe zwlekanie w dostarczeniu zachodniego uzbrojenia, po tym, jak okazało się, że jest ono potrzebne lub wkrótce będzie potrzebne, przyczyniło się do przedłużenia konfliktu”.
Wprawdzie podjęte w styczniu zobowiązania dotyczące czołgów i pojazdów opancerzonych są ważne „dla dalszych ukraińskich działań kontrofensywnych". Ale opóźnienia „w wydaniu tych zobowiązań mogły pozbawić Ukrainę szansy na przeprowadzenie kontrofensywy tej zimy”. A niemiecki ekspert ds. Ukrainy Nico Lange z Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w swoim aktualnym blogu o sytuacji militarnej na Ukrainie pisze wprost o „straconej szansie dla Ukrainy”. Jego zdaniem Rosja otrzymała „czas na zwiększenie liczby oddziałów, umocnienie swoich pozycji obronnych oraz wyszkolenie i wprowadzenie nowych jednostek”– wskazuje Nico Lange.
W najgorszym wypadku „ataki Rosji mogą spowodować, że Ukraina zdoła zachować zbyt mało rezerw i będzie miała zbyt mało czasu na ćwiczenia z zachodnią bronią i odpowiednie przygotowanie kontrataków”.
To, w jakim stopniu siły rosyjskie umocniły swoje pozycje wzdłuż linii frontu, pokazuje mapa opracowana przez amerykański think tank American Enterprise Institute. Jednocześnie w przypadku państw, które pod przewodnictwem USA wspierają Ukrainę, można mówić o skoku jakościowym w przypadku broni zadeklarowanej na ostatnim spotkaniu w Ramstein w styczniu. W szczególności, jeśli chodzi o dostawy pocisków Ground Launched Small Diameter Bomb (GLSDB) produkowanych przez koncerny Boeing i szwedzki SAAB. Podwoją one zasięg rażenia ukraińskiego wojska lądowego do 150 kilometrów. Broń GLSDB została wprowadzona na rynek zbrojeniowy dopiero jesienią ubiegłego roku, po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022.
Małe jednostki myśliwców
Londyński think tank Royal United Services Institute (RUSI), który doradza brytyjskim siłom zbrojnym, już w listopadzie - w szczytowym momencie dyskusji o dostawach czołgów zachodnich - apelował o myśliwce dla Ukrainy. Aby trzymać rosyjskie siły powietrzne na dystans „ukraińskie siły powietrzne potrzebują nowoczesnych zachodnich myśliwców i rakiet”- wskazują eksperci z RUSI. Według eksperta Justina Bronk'a „Niewielka liczba myśliwców zachodnich miałaby ogromny efekt odstraszający”.
RUSI zaleca rozmieszczenie zachodnich myśliwców w małych grupach na Ukrainie. „Każdy zachodni myśliwiec dostarczony w krótkim i średnim terminie musi być w stanie działać w sposób rozproszony, wykorzystując mobilny sprzęt do konserwacji i małe zespoły wsparcia oraz latając ze stosunkowo nieprzejezdnych pasów startowych, aby uniknąć zniszczenia przez rosyjskie uderzenia rakietowe dalekiego zasięgu”.
Pod koniec stycznia rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat w wywiadzie dla francuskiej telewizji dał dogłębny wgląd w ukraińską listę życzeń. „Musimy utworzyć do pięciu taktycznych brygad lotniczych z jednym zachodnim typem samolotu wielozadaniowego” – powiedział Ihnat w wywiadzie wyemitowanym kilka dni temu. Według jego słów otwarta pozostaje jedynie kwestia, „jaki to będzie typ myśliwca”.