Ukraińcy oskarżają Rosję o używanie bomb próżniowych
3 marca 2022Czy armia rosyjska użyła bomby próżniowej w wojnie z Ukrainą? Takie oskarżenie wysunęła w miniony poniedziałek ambasador Ukrainy w USA. Po spotkaniu z amerykańskimi parlamentarzystami Oksana Markarowa powiedziała, że Rosjanie "użyli dziś bomby próżniowej, co jest zabronione przez Konwencję Genewską".
Bomby próżniowe
Bomby próżniowe, zwane też paliwowo-powietrznymi lub termobarcznymi, mogą wywoływać ogromne efekty cieplne. Podczas gdy większość konwencjonalnych urządzeń wybuchowych do wywołania eksplozji wykorzystuje mieszaninę paliwa i utleniacza, bomby próżniowe składają się prawie w całości z paliwa, a do wywołania eksplozji potrzebują tlenu z powietrza. Paliwo jest rozpylane w powietrzu, a następnie zapalane. Po deflagracji i fali uderzeniowej następuje efekt próżni, a dokładniej faza ujemnego ciśnienia. W wyniku eksplozji z powietrza pobierany jest tlen, ponieważ bomba nie zawiera własnego utleniacza.
Ogromna siła niszczenia
Bomby próżniowe mają ogromną moc niszczącą. Human Rights Watch przytacza cytat z dokumentu CIA na temat niszczących skutków takiej broni. "Osoby, które znajdują się w pobliżu miejsca detonacji, giną na miejscu.. Osoby znajdujące się dalej mogą doznać wielu wewnętrznych, a więc niewidocznych obrażeń, w tym pękniętych bębenków, poważnych wstrząsów mózgu, rozerwania płuc i innych organów wewnętrznych, a być może także ślepoty".
Amerykańska stacja telewizyjna CNN poinformowała o zauważeniu systemu broni termobarycznej na terytorium Rosji w rejonie przygranicznym z Ukrainą. Reporter CNN Frederik Pleitgen udostępnił na Twitterze odpowiednie nagranie. Napisał: "Armia rosyjska rozlokowała na południe od Biełgorodu ciężki miotacz ognia TOS-1, który wystrzeliwuje pociski termobaryczne".
Biełgorad to rosyjskie miasto położone w pobliżu granicy z Ukrainą. Frank Sauer z Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium również potwierdza w rozmowie z DW: "Wiemy, że odpowiednie systemy uzbrojenia Rosjan są na miejscu".
Nagrania wideo
Rosjanie mieli zdetonować bombę próżniową w mieście Ochtyrka w obwodzie sumskim. Na zdjęciach i filmach opublikowanych na kanałach społecznościowych widać wybuch i jego następstwa. Sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że widziała podobne doniesienia, ale jak dotąd nie może potwierdzić, czy Rosja użyła takiej broni. Teraz organizacje międzynarodowe będą musiały je zweryfikować.
Tymczasem ambasador USA przy ONZ, Linda Thomas-Greenfield, również oskarżyła stronę rosyjską o używanie bomb próżniowych: "Widzieliśmy nagrania wideo, na których widać, jak rosyjskie wojska wwożą do Ukrainy niezwykle śmiercionośną broń, która nie powinna się znajdować na polu bitwy" - powiedziała Thomas-Greenfield na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ - "Obejmuje ona amunicję kasetową i bomby próżniowe, które są zakazane na mocy Konwencji Genewskiej".
"Całkiem możliwe"
- Na podstawie zdjęć z Ukrainy uważam, że jest całkiem możliwe, że są tam używane bomby próżniowe. Jednak na podstawie nagrań wideo nie można tego stwierdzić z całą pewnością - mówi Frank Sauer z Uniwersytetu Niemieckich Sił Zbrojnych w Monachium. Inny ekspert wojskowy, Gustav Gresse z Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych, który obejrzał materiał dla DW, ocenia, że "żadna inna broń, poza bronią jądrową, nie miałaby takiej siły niszczenia". Nie można jednak wykluczyć, że mógł zostać trafiony np. magazyn amunicji. - Ale wtedy raczej słychać by było serię detonacji - uważa Gresse. Według dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" nawet w zachodnich kręgach wywiadowczych pojawiają się wątpliwości, czy był to wybuch bomby próżniowej.
Gdyby jednak doniesienia o użyciu bomby próżniowej potwierdziły się, stanowiłoby to zbrodnię wojenną. - Posiadanie takich systemów broni nie jest zabronione. Jednak użycie jej na terenach zaludnionych jest zbrodnią wojenną, ponieważ broń ta działa na dużym obszarze - wyjaśnia Frank Sauer.