Unia uzgodniła prawo klimatyczne na 2050
21 kwietnia 2021Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego, portugalskiej prezydencji w Radzie UE oraz Komisji Europejskiej dziś (21.04.2021) nad ranem porozumieli się co do ostatecznego kształtu „prawa klimatycznego”, które w najbliższych tygodniach zostanie formalnie przegłosowane przez europosłów oraz unijnych ministrów w Radzie UE. Ponad 14 godzin nocnych rokowań było wyścigiem z czasem, bo Unia chciała mieć gotowy kompromis co do swego „prawa klimatycznego” przed telekonferencyjnym szczytem o klimacie, który na 22 kwietnia zwołał prezydent Joe Biden.
Zgodnie z ugodą Unia powinna do 2030 r. zredukować emisje CO2 o 55 proc. netto (w stosunku do 1990 r.), choć dotychczasowy cel to tylko „co najmniej 40 proc.”. To przyspieszenie jest zgodne z postanowieniami grudniowego szczytu UE, na którym najdłużej opór w tej sprawie stawiał premier Mateusz Morawiecki. Ale zarazem swe ambicje musiał odpuścić Parlament Europejski, który zaczynał negocjacje co do „prawa klimatycznego” od żądania redukcji emisji o 60 proc. w 2030 r. Europosłom dla osłody dorzucono do przyjętego dziś kompromisu zapisy o intensywniejszym wspomaganiu zalesienia w Unii, by zwiększyć skalę naturalnego pochłaniania emisji.
Neutralność klimatyczna w 2050 r. pozostaje – zgodnie z zatwierdzonym dziś projektem „prawa klimatycznego” ogólnym celem dla całej UE, lecz po myśli Polski nie rozbito go na poszczególne kraje. Na razie to nie podważa postanowień klimatycznych ze szczytu UE z 2019 r., na którym wszystkie kraje zaakceptowały neutralność klimatyczną Unii w 2050 r., lecz – na żądanie Polski – odnotowano, że „na tym etapie jedno państwo członkowskie nie może zobowiązać się do realizacji tego celu”.
Co z pieniędzmi dla Polski
To polskie zastrzeżenie co do neutralności klimatycznej blokuje – zgodnie z innym unijnym projektem przepisów klimatycznych – połowę z 3,5 mld euro zarezerwowanych dla Polski w najbliższych latach w Funduszu Sprawiedliwiej Transformacji przewidzianym m.in. na łagodzenie skutków społecznych odchodzenie od górnictwa na Śląsku.
Czy przyjęcie „prawa klimatycznego” o neutralności całej Unii w 2050 r. odblokuje tę połowę funduszy dla Polski? – Nie, dzisiejszy projekt milczy o krajowych celach neutralności w 2050 r., ale nie przekreśla tego bodźca dla Polski, by sięgnąć po całość swej działki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – mówi Michael Bloss, niemiecki europosłem z klubu zielonych zajmujący się przepisami klimatycznymi.
Ponadto „prawo klimatyczne” opisuje proces ustalania unijnego celu klimatycznego na 2040 r. z uwzględnieniem budżetu dotyczącego gazów cieplarnianych na lata 2030-2050, który zostanie zaproponowany przez Komisję Europejską. A ponadto ustanawia Europejską Naukową Radę Doradczą ds. Zmian Klimatu, która będzie udzielać niezależnych porad naukowych. Przyjęcie „prawa klimatycznego” umożliwi Unii przyjęcie kolejnych, tym razem szczegółowych dyrektyw co do ograniczania emisji w różnych sektorach gospodarki, co będzie wiązać się z kolejnymi rokowaniami w sprawie pieniędzy.
Kolejna potyczka przed wakacjami
Komisja Europejska ma przed wakacjami przedstawić pakiet projektów co do klimatu. – Dziś mamy przełomowy moment dla UE. Osiągnęliśmy ambitne porozumienie o zapisaniu celu neutralności klimatycznej w wiążącym prawodawstwie, co będzie przewodnikiem po naszej polityce na następne 30 lat. Dzisiejsze porozumienie wzmacnia również naszą globalną pozycję lidera w walce z kryzysem klimatycznym. To dobry dzień dla naszych ludzi i naszej planety – powiedział Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, który pilotuje Zielony Ład.
Skalę trudności w rokowaniach szczegółów Zielonego Ładu pokazuje dzisiejsza propozycja „zielonej taksonomii”, czyli kryteriów kwalifikowania inwestycji energetycznych za przyjazne dla transformacji. Wskutek ostrych sporów między krajami Unii oraz komisarzami Bruksela musiała zgodzić się na niepełną reformę „taksonomiczną”, bo decyzje co do inwestycji w gaz i energię nuklearną odłożono na jesień.