Unijne certyfikaty covidowe coraz bliżej
14 kwietnia 2021Zgoda ambasadorów 27 krajów UE na zielone certyfikaty cyfrowe (w formie kodu QR do pokazania np. na telefonie) bardzo zwiększa szanse, że ten projekt – zgodnie z zamierzeniami Komisji Europejskiej – wejdzie w życie już w czerwcu, czyli powinien Europejczykom pomóc w wakacjach, a branży turystycznej w odrodzeniu się po pandemicznych blokadach. – Decyzja o rozpoczęciu negocjacji z Parlamentem Europejskim, by uzgodnić zielony certyfikat przed latem, pokazuje naszą wspólną determinację w ułatwianiu swobodnego przepływu ludzi w UE za pomocą wspólnego unijnego narzędzia – ogłosił komisarz Didier Reynders, który pilotuje ten projekt w Komisji Europejskiej.
Nie „paszport”, tylko „certyfikat”
Zielony certyfikat ma zawierać informacje o szczepieniu (jego czasie oraz rodzaju szczepionki), wynikach ewentualnych testów na covid (listę dopuszczalnych testów miałaby aktualizować Bruksela) oraz o przebytej chorobie skutkującej nabyciem odporności. Reynders na każdym kroku zastrzega, by tych wspólnych zaświadczeń nie nazywać „paszportami szczepionkowymi”. Co więcej, w przyjętym kompromisowym tekście reformy dodatkowo zastrzeżono, że „posiadanie cyfrowego zielonego certyfikatu nie jest warunkiem korzystania z praw do swobodnego przemieszczania się” w UE.
To jednak do poszczególnych krajów Unii będzie należeć decyzja, czy np. zwalniać z obowiązku kwarantanny podróżnych, którzy mają zaświadczenie o szczepieniu albo (to element skrojony pod zastrzeżenia m.in. Francuzów bojących się wprowadzania tylnymi drzwiami obowiązku szczepień) z wynikiem testu potwierdzającym brak zakażenia. A podczas dyskusji Reyndersa wczoraj (13.4.2021) w Parlamencie Europejskim część europosłów powątpiewała, że certyfikaty nie staną się swoistymi „paszportami”.
– Bądźmy szczerzy. Jeśli nie będzie się posiadało certyfikatu, zostanie się zatrzymanym na granicy – powiedziała holenderska europosłanka Sophie in ’t Veld z frakcji „Odnowić Europę”. Apelowała, by alternatywne wobec szczepionki testy na covid były (również kosztowo) łatwo dostępne we wszystkich państwach UE. Ten pomysł poparli także zieloni. Jednak Reynders ostrzegał, że „obowiązek bezpłatnego udostępnienia testów lub ograniczenie ich ceny stanowiłoby poważną ingerencję w uprawnienie państw członkowskich”, czyli ma małe szanse na akceptację.
Co ze Sputnikiem?
Komisja Europejska proponowała, by system zielonych certyfikatów wygasł po ogłoszeniu końca pandemii przez Światową Organizację Zdrowia, ale kraje członkowskie zamieniły tę klauzulę na ograniczenie obowiązywania certyfikatów do jednego roku od wejścia w życie, czyli do lata 2022 r. Potem system miałby zostać zamrożony m.in. w celu ograniczenia ryzyka naruszeń prawa do prywatności. Ponadto dzisiejszy tekst kompromisu przewiduje sześciotygodniowe okresy przejściowe dla już funkcjonujących krajowych systemów cyfrowych zaświadczeń o szczepieniach (np. w Polsce), po których powinny zupełnie ustąpić miejsca wspólnemu systemowi unijnemu.
System zielonych certyfikatów ma na równi traktować wszystkie szczepionki zatwierdzone przez Europejską Agencję Leków (EMA), a także (to już będzie tylko usilna zachęta ze strony Brukseli) szczepionki dopuszczone przez Światową Organizację Zdrowia.
A co ze Sputnikiem? Dane o szczepieniu rosyjskim preparatem np. na Węgrzech będzie można wprowadzać do zielnych certyfikatów, ale to od poszczególnych krajów UE będzie należeć decyzja, jak traktować je na swoich granicach. Jeśli Sputnik ostatecznie zyska zatwierdzenie EMA, status zaszczepionych tych preparatem automatycznie powinien zrównać się z Europejczykami, którzy przyjęli np. szczepionkę AstraZeneki.
Decyzja, jakie dokładnie uprawnienia powiązać ze wzajemnie uznawanym certyfikatem, mają należeć do poszczególnych krajów Unii. Na początku tygodnia 13 państw Unii (Niemcy, Francja, Austria, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Dania, Grecja. Malta, Portugalia, Słowenia, Hiszpania i Włochy) ogłosiło, że przed latem razem opracują swój wspólny program ożywienia ruchu turystycznego (np. warunków znoszenia kwarantanny) z użyciem zielonego certyfikatu. To również poszczególne kraje, a nie Bruksela, będą mogły zdecydować o używaniu certyfikatów np. podczas masowych imprez, a nie wyłącznie w ruchu międzynarodowym.
Szczepionkowe przyspieszenie
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła przyspieszenie dostaw szczepionki BioNTech/Pfizera dla Unii – z przewidywanych dotąd 200 mln do 250 mln dawek w II kwartale. Unia ma umowę na łącznie 600 mln dawek tej szczepionki (ok. 68 mln dostarczono w I kwartale), ale – jak powiedziała von der Leyen – Bruksela prowadzi rozmowy o kolejnym kontrakcie na 1,8 mld dawek BioNTech/Pfizera w latach 2022-23, który obejmuje szczepionki ewentualnie zmodyfikowane pod nowe warianty wirusa.