1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Węgry za przyjęciem Finlandii do NATO. Orban w ślepym zaułku

30 marca 2023

Po dziesięciu miesiącach zwlekania węgierski parlament opowiedział się za przystąpieniem Finlandii do NATO. Ale nie Szwecji. Co chce osiągnąć Viktor Orban?

https://p.dw.com/p/4PW4H
Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor OrbanZdjęcie: Beata Zawrzel/ZUMA/picture alliance

W węgierskim parlamencie wszystko przebiega w błyskawicznym tempie. Gdy Viktor Orban bardzo się spieszy, zdarza się, że w późnych godzinach wieczornych zmusza parlamentarzystów do uchwalania jak na taśmie produkcyjnej dziesiątek ustaw, które zaledwie chwilę wcześniej zostały przedłożone. Zdarza się, że prezydentka Węgier Katalin Novak natychmiast je podpisuje, aby mogły zostać niezwłocznie opublikowane w dzienniku ustaw.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO. Aby ratyfikować członkostwo obu krajów, węgierski parlament zamiast godzin potrzebował wielu miesięcy. Po wielokrotnym przekładaniu zaplanowanych głosowań, w poniedziałek (27.03.2023) wczesnym wieczorem deputowani zdecydowaną większością głosów opowiedzieli się w końcu za przystąpieniem Finlandii do Sojuszu. Szwecja musi dalej czekać. Nie wiadomo, kiedy i w jakich okolicznościach odbędzie się głosowanie w jej sprawie.

Węgry prowadzą tę rozgrywkę już od około dziewięciu miesięcy. Obok Turcji jest to jedyny kraj członkowski NATO, który utrudnia i blokuje akcesję Finlandii i Szwecji. Jednak w przeciwieństwie do Turcji, która chce zmusić Finlandię i Szwecję do ekstradycji przeciwników reżimu i innego postępowania wobec Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), rząd węgierski ma znacznie mniej sprecyzowane cele.

Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o członkostwon w NATO przed rokiem 18 maja
Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o członkostwon w NATO przed rokiem 18 majaZdjęcie: NATO

Strzelanie w ciemno czy ratowanie twarzy

Wojna Rosji z Ukrainą jednak przekreśliła dotychczasową strategię Orbana w polityce zagranicznej, która kierowała się głównie własnym interesem gospodarczym i szukała współpracy zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Z jednej strony Węgry popadły w głęboką zależność od Rosji, a jednocześnie jako jedyny kraj UE mają bliskie relacje z Chinami. Z drugiej strony, odczuwają coraz większą presję NATO i UE, aby przyjęły jednoznaczne stanowisko wobec Moskwy.

Ponadto na gospodarce Węgier ciąży wieloletni spór z Brukselą, która z powodu zarzutów o korupcję wstrzymuje miliardowe subwencje. W tej sytuacji stanowisko Orbana w sprawie członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO wydaje się desperackim podtrzymywaniem rozmów, podbijaniem stawki, ale też strzelaniem w ciemno, gdyż w polityce zagranicznej premier Węgier zapędził swój kraj w ślepy zaułek.

Jednocześnie głosowanie nad akcesją Finlandii może być również desperacką próbą Orbana, by dokonać w dotychczasowej polityce zwrotu i zachować twarz. Węgry jeszcze niedawno podkreślały, że nie mogą ratyfikować członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO, dopóki politycy obu krajów będą głosić kłamliwe i lekceważące słowa o stanie węgierskiej demokracji. Jednak w przypadku Finlandii obawy te nagle ucichły i głosowanie odbyło się bez uprzednich przeprosin fińskich polityków wobec Węgier. Natomiast w przypadku Szwecji ton dyskusji pozostaje niezmieniony. Węgierski rząd nadal uważa, że szwedzcy politycy „obrażają węgierskich wyborców i Węgry” i dlatego nie można tak po prostu ratyfikować członkostwa Szwecji w NATO.

Viktor Orban (z lewej) podczas szczytu UE w Brukseli. Obok niego Giorgia Meloni, Antonio Guterres, Ursula von der Leyen oraz Nikos Christodoulides
Viktor Orban (z lewej) podczas szczytu UE w Brukseli. Obok niego Giorgia Meloni, Antonio Guterres, Ursula von der Leyen oraz Nikos ChristodoulidesZdjęcie: Olivier Matthys/AP/dpa/picture alliance

Węgry, Ukraina i „globalna większość”

Węgry od lat też blokują spotkania Rady NATO-Ukraina. Orban oskarża Ukrainę o uciskanie mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu i ograniczanie jej praw. Jednak blokada ta jest najwyraźniej gestem wobec Kremla, od którego dostaw energii Budapeszt jest mocno uzależniony. Tymczasem sekretarz generalny Sojuszu Transatlantyckiego Jens Stoltenberg ogłosił, że zwoła Radę NATO-Ukraina wbrew woli Węgier, do czego jako przewodniczący NATO ma pełne prawo.

Również w Unii Europejskiej Węgry znalazły się na torze bocznym. Są jedynym krajem UE, który odmawia dostaw broni dla Ukrainy oraz który wzywał do zniesienia sankcji przeciwko Rosji. Choć Orban dotąd niechętnie, ale głosował za większością pakietów sankcji. Nie obyło się bez wyjątków, jak chociażby w przypadku planowanych w ubiegłym roku unijnych sankcji wobec rosyjskiego patriarchy Cyryla, do czego Węgry nie dopuściły.

Także przy innych okazjach Orban wysyła do Moskwy sygnały świadczące o węgierskiej lojalności. Ostatnio rząd w Budapeszcie zapowiedział, że nie wykona wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakazu aresztowania Władimira Putina na terytorium Węgier. Węgry zablokowały także wspólne oświadczenie UE w tej sprawie.

Od lewej: Andrzej Duda, Zuzana Czaputova, Milos Zeman i Katalin Novak
Od lewej: Andrzej Duda, Zuzana Czaputova, Milos Zeman i Katalin NovakZdjęcie: Vaclav Salek/CTK/dpa/picture-alliance

Także w grupie krajów Grupy Wyszehradzkiej kraj Orbana jest obecnie mocno osamotniony. Jego stanowisko w sprawie wojny w Ukrainie zniszczyło ostatnie resztki więzi z pozostałymi członkami grupy, a nawet doprowadziło do głębokiego rozdźwięku między Warszawą i Budapesztem, które przez długi czas wypowiadały się jednym głosem przeciwko krytyce z Brukseli.

Czy pod wpływem tej sytuacji Viktor Orban dokona zwrotu w swojej polityce zagranicznej, nie wiadomo. Jednocześnie raz po raz podkreśla, że Węgry w zasadzie poparłyby członkostwo Szwecji w NATO. A w ostatnich swoich wystąpieniach bardzo mgliście zasugerował nawet możliwy zwrot w dotychczasowej swojej polityce wobec Rosji, pozostawiając jednak otwartą tę kwestię.

Od pewnego czasu spekuluje się również o wizycie Orbana w Kijowie. Aby jednak uniknąć wrażenia, że zrobiło się wokół niego pusto, premier Orban ukuł nowy termin: „globalna większość”. Ilekroć zajmuje stanowisko, którego nie podzielają inne kraje NATO i UE, mówi wówczas, że Węgry stoją po stronie „globalnej większości”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

W węgierskich szkołach nie ma kto uczyć