W Niemczech można studiować bez matury
21 maja 2014Bez świadectwa dojrzałości można dalej kształcić się nawet na uniwersytecie. W Niemczech, już od kilku lat istnieje możliwość studiowania bez matury. Statystyki Centrum Rozwoju Szkół Wyższych (CHE) wykazują, że liczba takich studentów rośnie.
Kto może studiować?
Blisko 12 464 studentów bez matury kształci się obecnie na niemieckich wyższych uczelniach. Możliwość odbywania studiów mają absolwenci szkół realnych i głównych. Według regulacji Konferencji Ministrów Edukacji (KMK) z 2009 roku, studiować mogą osoby posiadające dyplomy mistrzowskie lub są fachowcami w określonej dziedzinie oraz absolwenci szkół zawodowych (przynajmniej dwuletnich), którzy posiadają przynajmniej trzyletnie doświadczenie zawodowe. Przy czym ci ostatni mogą studiować tylko na kierunkach, które są ściśle związane z wyuczonym zawodem.
Jakie kierunki dla studentów bez matury?
Studiować bez matury można na każdej uczelni i na dowolnym wybranym kierunku. W zasadzie nie ma ograniczeń. Według raportów CHE 5759 osób studiuje na niemieckich uniwersytetach i ponad 6000 w wyższych szkołach zawodowych. Liczba chętnych rośnie z roku na rok. Najczęściej studiują prawo, ekonomię i socjologię (44,58 %). Chętnie wybierają też filologie obce i kulturoznawstwo (16,38%). Dalsze miejsca zajmują kierunki studiów inżynierskich (15,08%) i matematyczno-przyrodnicze. Niemałą popularnością ciesząysię także medycyna.
Studia bez matury w różnych krajach związkowych
KMK apeluje do krajów związkowych, by ułatwiały osobom bez matury podejmowanie i odbywanie studiów. W Hamburgu i Nadrenii Północnej-Westfalii studia rozpoczęło już 4,6 procent osób bez świadectwa dojrzałości, a w Berlinie 3,08 procent. Natomiast Badenia-Wirtembergia chce otworzyć kierunki studiów licencjackich.
Portal dla tych bez matury
Aby zachęcić osoby bez matury do dalszego kształcenia się, uruchomiono dla nich portal internetowy „Studiowanie bez matury”. Zawiera on wszelkie informacje na temat rekrutacji i dopuszczeń na studia.
CHE/dpa / Małgorzata Mieńko
red. odp.: Iwona D. Metzner