W Niemczech znowu potaniało. Co tym razem
13 sierpnia 2015W Niemczech znowu taniej: jak podał niemiecki Główny Urząd Statystyczny inflacja w lipcu b.r. była o 0,2 procent niższa w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. To potwierdziło wcześniejsze prognozy urzędników. Stopa inflacji spadła również o 0,2 procent w porównaniu z czerwcem b.r.
Za utrzymującym się trendem spadkowym stoi zdaniem statystyków przede wszystkim malejąca cena energii, która spadła o 6,2 procent w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku.
Przede wszystkim potaniały produkty naftopochodne, takie jak olej opałowy i benzyna. Cena baryłki ropy spadła w ciągu roku o więcej, niż połowę, co mogli wyraźnie odczuć klienci stacji benzynowych (7, 1 procent taniej) oraz mieszkańcy domów ogrzewanych olejem opałowym, który staniał w tym okresie o 22,4 procent.
Droższa żywność
Żywność podrożała nieznacznie w czerwcu, o 0,4 procent. W porównaniu z ubiegłym rokiem o 6,1 procent podrożały owoce, a warzywa o 3,9 procent. Dla równowagi znacznie tańsze są produkty mleczne. Potaniało także mięso. Od miesięcy ceny detaliczne w Niemczech wzrosły tylko minimalnie. Między lutym a majem b.r. stopa inflacji podniosła się z 0,1 do poziomu 0,7 procent.
Kto drży przed spiralą deflacyjną?
Największymi wygranymi są w tej sytuacji niemieccy konsumenci, choć sceptycy przepowiadają ryzyko deflacji. Ich zdaniem konsumenci mogą powstrzymywać się od zakupów oczekując dalszego spadku cen. W najgorszym wypadku może to nakręcić spiralę deflacyjną, czyli, spadek konsumpcji, inwestycji, a w konsekwencji wzrost bezrobocia, ponieważ niezarabiające firmy zaczną zwalniać pracowników.
Spirala deflacyjna hamuje wzrost płac
Zdaniem innych ekspertów nawet inflacja bliska zeru nie może przełożyć się na masowy spadek cen we wszystkich branżach jednocześnie. Zdaniem Ulricha Katera, głównego ekonomisty DekaBanku, zasadniczo jedynie cena energii tłumi w tej chwili inflację. Tak długo, jak długo będą rosły wynagrodzenia, Niemcom nie grozi deflacja – twierdzi ekonomista. Obecna sytuacja nie przełoży się na powściągliwość konsumentów, wręcz przeciwnie – na wzrost konsumpcji i dysponowanych dochodów. To zdanie podziela też większość ekonomistów.
(rtrd, dpa) / Agnieszka Rycicka