Walka Greków z czasem. Jest dawno oczekiwana lista reform
28 marca 2015Dawno oczekiwana lista reform jest już w drodze – zapewnia rząd w Atenach. Jak podał rzecznik greckiego rządu, propozycje mają na celu w pierwszej kolejności ustabilizować finanse publiczne stojącego na krawędzi bankructwa kraju. – Akceptacja listy nie jest naszym jedynym staraniem – powiedział, grecki wiceminister spraw zagranicznych Euklides Tsakalotos. Wyjaśnił, że Ateny kładą w większym stopniu nacisk na stabilne finanse publiczne, by „zmienić negatywny klimat, ograniczyć presję na płynność i promować wzrost”.
Rząd premiera Ciprasa ma nadzieję, że propozycje reform przekonają partnerów eurogrupy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Tylko wtedy Grecja otrzyma kolejną transzę pomocy finansowej, której tak pilnie potrzebuje. Czas nagli. Ateny dały eurogrupie i MFW do zrozumienia, że potrzebują nowych środków, by móc wypełnić zobowiązania wobec nich. Krótko mówiąc Grecja nie może obsłużyć zadłużenia wobec swoich wierzycieli bez ich pomocy.
Czas nagli
Amerykańska agencja ratingowa Fitch jeszcze bardziej zaniżyła zdolność kredytową Grecji. Na uzasadnienie podała, iż kraj ten znajduje się pod „ekstremalną presją“ odnośnie swoich finansów publicznych. Łącznie chodzi o 7,2 mld euro, które grecki rząd potrzebuje w krótkim czasie, by spłacić długi, opłacić urzędników i inne wydatki publiczne.
Również hamburski magazyn „Der Spiegel” podał, że sytuacja finansowa Grecji uległa dalszemu pogorszeniu. Pierwotnie mowa była o nadwyżce budżetowej rzędu 3 proc. W międzyczasie z nadwyżką nikt się nie liczy. Poza tym wstrzymanie wielu rozpoczętych przez były rząd Grecji reform odbiło się negatywnie na finansach publicznych. Eksperci mówią o dodatkowej luce finansowej rzędu 10-20 mld euro. Wyrównanie jej mogłoby nastąpić za sprawą trzeciego pakietu pomocowego dla Grecji w wysokości co najmniej 30 mld euro. Jednak podczas wizyty w Berlinie (23.03.2015) premier Cipras wyraźnie podkreślił, że chce uniknąć takiego pakietu.
Bez cięć pensji i emerytur
Nie wiadomo na razie, czy nowa lista reform zawiera więcej niż dotychczasowe propozycje Aten, które – zdaniem wierzycieli – nie były wystarczające do wypłacenia dalszych środków. Jak podał grecki rząd, również najnowsza lista nie zawiera propozycji cięć pensji i emerytur. Rzecznik rządu Gabriel Sakellaridis oświadczył, że lista będzie zawierać także propozycje poprawy klimatu inwestycyjnego i podniesienia efektywności wymiaru sprawiedliwości. Wcześniej Ateny zapowiedziały także bardziej zdecydowaną walkę z korupcją.
Tymczasem Greków coraz bardziej niepokoi sytuacja finansowa kraju. W efekcie opróżniają swoje konta. Greckie banki donoszą, że wartość aktywów prywatnych spadła do poziomu z czasów wybuchu kryzysu w grudniu 2009. Od tego czasu prywatne aktywa stopniały o ok. 100 mld euro. W grudniu 2014 Grecy pobrali ze swoich kont 4 mld euro, w styczniu 12,2 mld, w lutym 7,6 mld, a w marcu tego roku już ok. 3 mld euro.
Problem z zaufaniem
Jak zapewnił przedstawiciel eurogrupy, rozmowy UE i MFW na temat greckich propozycji reform rozpoczną się lada moment. Od pozytywnego wotum instytucji byłej trojki – MFW, Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej – będzie zależeć wypłata dalszych transzy pomocy dla Grecji. Austriacki minister finansów Hans Joerg Schelling rozwiał już na wstępie nadzieję na szybkie porozumienie. – Mamy do czynienia z kryzysem zaufania wobec Grecji – powiedział. Kraj ten nie trzyma się porozumień i nie dostarcza dokumentów. – Podejmowanie decyzji na tej płaszczyźnie jest mozolne – powiedział Schelling.
Pogłoski wokół Warufakisa
Debacie na temat planowanych przez Grecję reform towarzyszą doniesienia o planach ustąpienia ministra finansów Janisa Warufakisa. Rząd w Atenach zedementował te pogłoski, a sam Warufakis był wyraźnie rozbawiony, podając na serwisie Twitter, że zawsze, „kiedy w grę wchodzą kolejne negocjacje, pojawia się nowa pogłoska o mojej rezygnacji”.
dw, dpa, rtrd / Katarzyna Domagała