Waszczykowski w „Die Welt”: Bezpieczeństwo to nie pewnik
5 lipca 20168-9 lipca na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się szczyt szefów państw i rządów Sojuszu Północnoatlantyckiego. W piątek (8.07.16) wieczorem sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ma ogłosić decyzje dotyczące wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu w odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony Rosji. Mają one dotyczyć rozlokowania stale rotujących wojsk Sojuszu oraz sprzętu w krajach bałtyckich, Polsce i Rumunii.
Szef MSZ: Bezpieczeństwo nie jest dane raz na zawsze
Decyzje te gorąco wspiera polski rząd, niemiecka opinia publiczna - jak pokazują badania - jest im przeciwna. O konieczności zwiększenia nakładów na wschodnich granicach Sojuszu oraz odpowiedzi na coraz większe zagrożenia pisze dziś w komentarzu w „Die Welt” szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski.
„Zbliżający się szczyt NATO będzie miał miejsce w momencie decydującym dla naszego bezpieczeństwa“ – przekonuje Waszczykowski. Jak podkreśla, w burzliwym świecie, w jakim żyjemy, NATO powinno wysłać jasny komunikat o tym, że jest ważne i zjednoczone. Bo bezpieczeństwo nie jest czymś danym raz na zawsze.
„Od szczytu w Walii w 2014 obserwujemy wzdłuż naszych granic negatywne zmiany. Użycie przemocy stało się tymczasem regułą, nie wyjątkiem” – zauważa polski minister. I wylicza: „Terroryzm kwitnie. Ludzie są zabijani w paryskich kawiarniach, na brukselskim lotnisku i w metrze, w tureckich miastach i w wielu innych miejscach. Niestabilność zwiększa niekontrolowana fala migrantów”.
Rosja coraz większym zagrożeniem
Najwięcej miejsca minister poświęca zagrożeniu ze strony Rosji: „Licznymi prowokacjami militarnymi Rosja próbuje rzucić wyzwanie jedności i solidarności wewnątrz Sojuszu. Rosyjska agresja militarna na Ukrainie, w tym nielegalna aneksja Krymu, była jasną demonstracją tego, jak Moskwa postrzega strukturę bezpieczeństwa w Europie” – ocenia Waszczykowski. I dodaje, że NATO musi się do tych nowych warunków dopasować - politycznie, militarnie i instytucjonalnie.
Dobrym krokiem ku temu były ustalenia walijskiego szczytu w 2014 roku, a szczyt w Warszawie to kontynuacja tego procesu: „Decydującym elementem (…) jest tu wzmocniona i rozszerzona obecność NATO w Polsce i krajach bałtyckich. Te nakłady wzmocnią wschodnią flankę NATO – idea ta to moja osobista misja już od wielu lat”.
Waszczykowski parafrazuje Kennedy'ego
Minister przypomina też, że na nadchodzącym szczycie przywódcy NATO zajmą się także kryzysem na Bliskim Wschodzie. Jak podkreślił, Polska bierze udział w operacji przeciw islamistom w Syrii – wyśle tam swoje F-16, które z bazy w Kuwejcie odbywać będą misje zwiadowcze i wspomagać Amerykanów. Do obsługi samolotów przeznaczono 150 osób, które stacjonować będą w Kuwejcie.
Na koniec Waszczykowski przypomina, że potencjał militarny to nie wszystko i że do jego realizacji konieczne jest większe zaangażowanie polityczne i finansowe: „Ale adaptacja nie dojdzie do skutku bez wiarygodności. To znaczy po prostu tyle, że Sojusz musi dysponować odpowiednimi strukturami militarnymi, procesami planowania i wysoko rozwiniętymi zdolnościami militarnymi. I w końcu NATO potrzebuje długotrwałego zaangażowania politycznego na wysokim poziomie ze strony wszystkich członków. Powinno to – jak uzgodniono na szczycie w Walii – dotyczyć budżetów adekwatnych do rozwoju tych zdolności. Krótko mówiąc: Nie pytaj, co NATO może zrobić dla ciebie. Pytaj, co ty możesz zrobić dla NATO“.
Opr. Monika Margraf