Wałęsa do młodzieży: UE to wasza dziejowa szansa
8 maja 2017Lech Wałęsa witany był entuzjastycznie jeszcze przed rozpoczęciem spotkania z młodzieżą w Duesseldorfie (Nadrenia Północna-Westfalia). Dla pokolenia niemieckich 50- 60-latów, których strajki, a potem powstanie NSZZ „Solidarność” skłoniły do poznawania Polski, przywódca „Solidarności” jest do dzisiaj – jak mówią – ich idolem.
Christine Kampmann, minister rodziny, dzieci, młodzieży, kultury i sportu w rządzie Nadrenii Północnej-Westfalii mówiła w swoim wystąpieniu inaugurującym spotkanie Lecha Wałęsy z młodzieżą o „ogromnym zaszczycie goszczenia” przywódcy polskiego zrywu wolnościowego i byłego prezydenta RP. Wskazała przy tym na szereg przemian, jakie dokonały się w wyniku powstania NSZZ „Solidarność” i ostatecznie doprowadziły do zjednoczenia Niemiec, a potem Europy. – Cały ten rozwój nie byłby możliwy bez Pana zaangażowania, szanowny panie Prezydencie. Dowiódł Pan nie tylko swojej odwagi, ale też reprezentował Pan określoną postawę. Wykonał Pan pierwszy, najważniejszy – i to trzeba powiedzieć - najtrudniejszy krok. Tym dodaje Pan odwagi młodzieży, żeby stawiła się przyszłości. Gdyż pokazał Pan, że opłaca się powstać i spierać o demokrację.
„Ty jesteś demokracją. Zrób pierwszy krok”
Spotkanie niemieckiej młodzieży z Lechem Wałęsą zorganizowało ministerstwo rodziny, dzieci, młodzieży, kultury i sportu w rządzie Nadrenii Północnej-Westfalii razem z Centralą Kształcenia Obywatelskiego w ramach kampanii informacyjnej przed obecnymi wyborami w Nadrenii Północnej-Westfali i wyborami powszechnymi, które odbędą się jesienią. Kampania odbywa się pod hasłem: „To ty jesteś demokracją. Zrób pierwszy krok”.
Inspirację do tego hasła zaczerpnięto z wypowiedzi Lecha Wałęsy z marca tego roku: Świat jest piękny, ale musimy nasze losy wziąć w swoje własne ręce – przypomniała minister Kampmann. - Młodzież przyjechała do Duesseldorfu, aby dyskutować z Panem o demokracji i dowiedzieć się, co to znaczy zrobić pierwszy krok – mówiła witając Lecha Wałęsę. Zaznaczyła przy tym, że młodzi ludzie są szczególnie wyczuleni na złe nastroje i niesprawiedliwość społeczną, intuicyjnie wiedzą, kiedy okazać solidarność i przejąć odpowiedzialność. - To właśnie jest niezbędne dla demokracji w Niemczech. Każda demokracja musi polegać na młodzieży - podkreślała
Nurtujący problem: rola Kościoła w polityce
Wskazując na szczególną rolę wiary i roli Kościoła w zrywie solidarnościowym w Polsce oraz na obecne poparcie Kościoła katolickiego „dla prawicowego rządu, który sugeruje, na kogo obywatele mają oddawać głos”, niemiecka młodzież zapytała Lecha Wałęsę na samym początku, czy zmienił się jego stosunek do wiary i Kościoła. Pytano go też o to, co myśli o roli Kościoła w polityce.
W odpowiedzi Lech Wałęsa mówił najpierw "o braku rozwiązań dla obecnej sytuacji" i "rodzących się wtedy demonach". Zaapelował więc do młodzieży, aby szukała pomysłów na nową rzeczywistość.
Wałęsa naświetlił też młodym Niemcom "rolę Kościoła w polskiej, trudnej historii", opowiadając „o szczególnej symbiozie między Kościołem, hierarchią a narodem”.
– Kiedy państwo nie mogło spełniać swoich obowiązków, wtedy Kościół przejmował jego rolę i mówił w imieniu narodu. A ostatnie zwycięstwo nad komunizmem było też dzięki religii. I na tę okoliczność dostaliśmy w prezencie papieża, który pomógł się Polakom zjednoczyć. Wiara jest ważna – zapewniał Wałęsa wskazując na swoje zabiegi „łączenia pomysłów materialnych z duchowymi”. – Duch jest potrzebny, duch daje siłę. Trzeba go rozwijać, a nie tylko mnożyć pieniądze.
Wałęsa zapewniał, że jest przeciwny mieszaniu się Kościóła do polityki. - Kościół ma pracować na nasze przyszłe życie – mówił. Przypomniał też, jak niedawno zaprotestował, kiedy w Kościele „politykowaniem” przeszkadzano mu w modlitwie. – Trzeba pokazywać, że nie życzymy sobie takich zachowań. Chcemy wiary, chcemy Boga, ale niech to będzie we właściwym miejscu i nie miesza się z polityką – mówił stanowczo.
Pytania o zagrożenia dla demokracji
Czy w Polsce może dość do upadku demokracji? – pytali młodzi Niemcy. To niemożliwe – odpowiedział po krótkim namyśl Wałęsa, najwyraźniej poruszony troskę młodzieży niemieckiej o jego kraj i jej szczegółową wiedzą na ten temat. – Polacy zawsze znajdą rozwiązanie – zapewniał. – Na razie mamy jednak problem, bo ich wybraliśmy.
Wałęsa wskazał na źródło polskich problemów - na nieprecyzyjność konstytucji i prawa w Polsce.
– Konsekwencją tego jest, że połowa narodu uważa, że wybory dają prawo do dokonywania wszelkiego rodzaju zmian. A druga połowa mówi: Zaraz. Nie wszystko po wyborach możecie zrobić. Nie możecie zmieniać systemu, jakieś wojska wymyślać, dowolnie wydawać pieniądze. To był wielki błąd polskiej demokracji i mój, że na coś takiego kiedyś się zgodziliśmy.
Wałęsa dodał, że w takiej sytuacji Polaków szczególnie cieszy poparcie ze strony Europy wskazującej na „łamanie prawa, łamanie systemu” przez polski rząd i „wspierającej polski naród”. – Bo naród chce wolności. Chce demokracji. A to był wypadek przy pracy na drodze do demokracji – spuentował Wałęsa.
Nie jest dzisiaj łatwo obalić demokrację
W tym kontekście młodzi Niemcy chcieli wiedzieć od Lecha Wałęsy, co w takiej sytuacji poradziłby on młodym Polakom. – Pan był wtedy rewolucjonistą. Utworzył pan związek zawodowy. Co teraz byłoby potrzebne? – Lech Wałęsa odrzekł na to, że nie wie. – Nie ma prostych odpowiedzi na proste pytania. My ich jednak wybraliśmy. I jednak chcemy pokojowo rozwiązywać spory. Dlatego jesteśmy zablokowani. Na razie. Demokracja nam na to nie pozwala. My naprawdę jesteśmy demokratyczni. Nie jest dzisiaj łatwo obalić demokrację - przyznał.
Młodzi rozmówcy Lecha Wałęsy dzielili się z nim też swoimi lękami z ich własnego niemieckiego i europejskiego podwórka. Najbardziej niepokoi ich zagrożenie demokracji poprzez dezinformację, poprzez fake newsy, świadomą manipulację opinii publicznej, szczególnie teraz w związku z wyborami we Francji i w Niemczech. Wałęsa widzi jak na razie jedyne wyjście w takiej sytuacji w większym angażowaniu się młodzieży w życie publiczne, w rozmowy ze sobą, we wspólne poszukiwanie rozwiązań w dialogu po to, „by być mądrym wspólną mądrością, by być silnym wspólną siłą”.
Obowiązek Niemców wobec ochrony wspólnych wartości
W dyskusji o Unii Europejskiej Lech Wałęsa ubolewał, że UE wykazuje pewne deficyty. Objawiają się one m.in. brakiem możliwości skutecznego reagowania na sytuację zaistniałą w Polsce. Lecz przywódca „Solidarności” ma swój wyrobiony pogląd na ten temat. Uważa on, że jeśli Polska i inni rozbiją Unię, to przede wszystkim Niemcy, ale i Francja i Włochy mają natychmiast powołać nową wspólnotę, ale już mądrzejszą, nie pozwalającą na takie zachowania.
– To jest szczególny obowiązek Niemców. Bo jesteście najsilniejsi, najpotężniejsi. I macie odpowiedzialność za to, co się dzieje w Polsce i w Europie. Potrzeba nam czytelnych rozwiązań dla okoliczności, jakie mamy obecnie – stwierdził Wałęsa.
W dyskusji Lecha Wałęsy z młodzieżą w Dueseldorfie odnosiło się wrażenie, że przywódca „Solidarności” chce odwieść młodych ludzi od pesymistycznego myślenia. - Nie może tak być, że wygrywają demagodzy, populiści. To są wyzwania XXI w. Albo znajdziemy rozwiązania hamujące to, albo przestaniemy wierzyć w demokrację. Na dzisiaj nie wygląda to dobrze. Pytanie jest tylko, ile sobie guzów musimy przy tym nabić – mówił Wałęsa na pytanie o prognozy na przyszłość.
Lech Wałęsa wierzy, że i tak „wrócimy na drogę rozwoju”. - To tylko kwestia czasu i ceny. Koniecznie powinniśmy wykorzystać ten czas na dyskusje o tym, jak skrócić ten okres oczekiwania, jak zmniejszyć cenę, jaką mamy zapłacić. I musimy się zastanowić, jakich kwestii nie można już rozwiązać na poziomie narodowym. Dzisiaj trzeba stawiać nie na państwo narodowe, lecz na państwo Europę - podkreślał.
Obawy przed obojętnością wobec demokracji
Młodzież obawia się wzrostu obojętności wobec demokracji. Młode pokolenie nie przeżyło tego co on, nie znają pewnych uwarunkowań – mówili młodzi Niemcy. Zwracali też uwagę na to, że trudno jest dotrzeć do tych ludzi, którzy nie myślą w kategoriach demokratycznych i europejskich. Czy dla demokracji oznacza to, że mogłaby zaniknąć? – pytano z troską.
Wałęsa zapewniał, że „również obojętność bierze się tylko stąd, że stary system padł w każdej dziedzinie, a nowy jeszcze nie powstał”. A w takich warunkach ludziom trudno się odnaleźć. Dlatego zwracał się do młodzieży mówiąc: - Wy młodzi, wykształceni musicie znaleźć z tego wyjście.
Trzy rzeczy, w opinii Wałęsy, przeszkadzają w demokracji: oportunizm, demagogia i chamstwo polityków. – I musicie coś wymyślić. Macie szansę w tej największej sztafecie pokoleń na pokój, na rozwój, na dobrobyt. To jest epokowe wyzwanie - dopingował niem. młodzież Wałęsa.
Wspólne miejsce dla wszystkich: Europa
Największą bolączką w obecnym świecie jest, wg byłego przedwoniczącego "Solidarności" to, że „mamy nowe czasy, ale ciągle myślimy po staremu”. Dlatego z demokracji dzisiaj niezadowolony jest generalnie cały świat. Wałęsa namawiał, żeby młodzi ludzie mierzając się z populizmem, demagogią i kłamliwą polityką pomyśleli o fundamentach, które nas wszystkich łączą. - Unia Europejska jest strukturą niezbędną dla pokoju i rozwoju - zaznaczał. – Musi być takie miejsce, gdzie uzgadniamy sprawy, gdzie się rozumiemy, gdzie sobie ustępujemy. Miejsce, gdzie mieści się to wszystko, co już nie pasuje do ram narodowych. Musi być państwo Europa, bo musimy być przygotowani na globalizację – podkreślał na zakończenie spotkania Wałęsa. Młodzież, w jego opinii, ma największą szansę, żeby tego dopiąć. - Wy nie macie tych obciążeń, jakie ma moje pokolenie. To wasza dziejowa szansa na zrozumienie Europy, budowanie wielkiego interesu całej Europy, budowanie organizmu Europa.
Barbara Cöllen