Homoseksualiści w polityce - niemiecka codzienność
9 października 2009Za najpopularniejszego niemieckiego homoseksualistę uważa się burmistrza Berlina, socjaldemokratę Klausa Wowereita, który włada miastem od ośmiu lat. Do swoich homoseksualnych skłonności przyznał się otwarcie w 2001 roku, uprzedzając niektóre bulwarowe gazety, które zamierzały jego orientację seksualną publicznie ośmieszyć.
"Jestem gejem i dobrze"
Powiedział na zebraniu partyjnym osiem lat temu Wowereit, czym zebrał burzliwe oklaski. Jego oświadczenie stało się kultowe, bo zmieniło dotychczasowe podejście do tematu, traktowanego jako tabu. Tymczasem większość Niemców akceptuje homoseksualizm i nie traktuje go jako coś wyjątkowego. A burmistrz Berlina jest stałym gościem na organizowanej latem w stolicy paradzie równości. W tym dniu nad berlińskim ratuszem powiewa tęczowa flaga, symbolizująca wspólnotę gejów i lesbijek.
Bez tęczowej flagi przed MSZ
Ze względów politycznych wyklucza się możliwość, by flaga ta powiewała przed niemieckim MSZ, w przypadku, gdyby resort ten miał objąć polityk FDP, Guido Westerwelle. Tymczasem również on, podobnie jak burmistrz stołecznego miasta, nie ukrywa swojej orientacji seksualnej. Przed rokiem wypowiedział się na łamach "Sterna", "że niemieckiej polityce zagranicznej nie zaszkodziłoby przeniesienie ducha niemieckiej tolerancji do innych krajów". Jednocześnie w wielu państwach, między innymi w Iranie czy Arabii Saudyjskiej, które odwiedziłby potencjalny minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, homoseksualne skłonności karane są po prostu śmiercią.
Orientacja seksualna nie szkodzi karierze
Innym homoseksualistą jest również polityk partii Zielonych, Volker Becker, który znany jest w Niemczech ze swego zaangażowania w walce o równouprawnienie. Jego zdaniem bycie gejem nie szkodzi karierze, obojętnie czy w branży medialnej, czy w polityce. Również burmistrz Hamburga, chrześcijański demokrata Ole von Beust, jest homoseksualistą. Podobnie zresztą jego partyjny kolega Peter Kurth, który ubiegał się o stołek burmistrza w katolickiej Kolonii. Jak on zapewnia, na porażkę nie miała żadnego wpływu jego orientacja seksualna.
Burmistrz Berlina dał dobry początek
Wyznanie, dokonane przed laty przez burmistrza Berlina, Wowereita, dało początek nowej fali tolerancji w Niemczech, uważa Gunter Dvorek, przewodniczący Związku Lesbijek i Gejów. Wielu Niemców odeszło od przekonania, że znani politycy muszą być heteroseksualni. Jeśli Guido Westerwelle zostanie ministrem spraw zagranicznych, stanie się tylko zadość tradycji. Do tego, że jest gejem, przyznał się on w 2004 roku , na 50. urodziny kanclerz Angeli Merkel, mówiąc: " Nigdy nie kryłem się ze swoimi preferencjami, żyłem po prostu swoim życiem".
Autor: Marcel Fuerstenau/Alexandra Jarecka
red.odp.:Jan Kowalski