Westerwelle kontra Steinbach
10 listopada 2009Minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle (FDP) trzyma się żelaznej zasady niemieckiej polityki zagranicznej, którą jest kontynuacja. Podobnie jak jego poprzednik Frank-Walter Steinmeier (SPD), również nowy szef dyplomacji przeciwny jest wejściu Eriki Steinbach w skład rady fundacji.
"Dobre polsko-niemieckie relacje leżą mi szczególnie na sercu", powiedział Westerwelle w wywiadzie telewizyjnym. "Stosunki Niemców z sąsiadami muszą dojrzewać i nie wolno tego procesu sztucznie wystawiać na próbę z powodu osobistych ambicji". Polityk FDP zakłada, że związek wypędzonych "oczywiście jeszcze raz przemyśli swoje zamiary" co do osoby, która miałaby zająć na razie wolne miejsce w radzie fundacji.
Pryskają nadzieje Steinbach
Jasne słowa niemieckiego ministra spraw zagranicznych są bezpośrednią reakcją na ataki i zarzuty ze strony Eriki Steinbach, która dwa dni temu publicznie zarzuciła mu w prasie, iż przedkłada interesy innych państw ponad interesy własnych obywateli i ofiar wypędzeń. W tabloidzie "Bild am Sonntag", przewodnicząca związku wypędzonych BdV, zapowiedziała również, że ma zamiar zająć ostatnie z trzech przysługujących jej organizacji miejsc w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".
Erika Steinbach miała nadzieję, iż po zmianie rządu w Berlinie będzie mogła wejść do rady fundacji. Teraz wydaje się to jednak niemożliwe. Udział w radzie kandydatów z różnych organizacji wymaga bowiem zatwierdzenia przez gabinet - taką regulację ustanowił poprzedni rząd CDU/CSU i SPD na wniosek socjaldemokratów. Tak SPD odrzuciło kandydaturę Steinbach. Stanowisko FDP w tej sprawie nie było dotąd jednoznaczne.
Niewybaczalne grzechy
Guido Westerwelle uzasadnia swoje stanowisko w sprawie składu rady fundacji nadrzędnym interesem Niemiec, które chcą pozostać w dobrych stosunkach z Polską. Polityk FDP zarzucił Steinbach, że w 1990 roku, podczas głosowania w Bundestagu w sprawie uznania granicy na Odrze i Nysie za rządów Helmuta Kohla (CDU) i Hansa-Dietricha Genschera (FDP), Steinbach głosowała przeciwko i dlatego nie powinna się dziwić, że jej osoba wywołuje negatywne emocje w Polsce. "Gdyby wtedy popierała stanowisko rządu Niemiec, to nie byłoby wobec niej tylu zastrzeżeń", powiedział Westerwelle.
Związek Wypędzonych zapowiedział, że na następnym posiedzeniu prezydium (17.11.) podejmie decyzję w sprawie obsadzenia przysługującego mu miejsca w radzie fundacji.
Do niedawna władze organizacji wypędzonych miały nadzieję, że FPD nie będzie miało tak wielu obiekcji wobec Steinbach, co socjaldemokraci.
Róża Romaniec, DW Berlin.