Strach przed epidemią wywołaną przez wirus Zika
1 lutego 2016W Genewie obradują światowi eksperci ds. zdrowia. Rozważają, czy ze względu na mnożące się infekcje wywołane przez wirus Zika nie powinien zostać ogłoszon y globalny alarm. Nie stwierdzono jeszcze z całą pewnością, czy to właśnie ten wirus odpowiedzialny jest za to, że w szeregu krajów Ameryki Łacińskiej przychodzi na świat coraz więcej dzieci z małogłowie, ale, jak donoszą agencje, alarm na wszelki wypadek już ogłoszono!.
Walka z moskitami
WHO prawdopodobnie we wtorek (2.02.2016) poinformuje, czy ze względu na liczne infekcje wywołane przez wirus Zika, zostanie ogłoszony globalny alarm. Ostatno WHO ogłosiło taki alarm w sierpniu 2014 ze względu na rozprzestrzenianie się eboli w Afryce Zachodniej. Rada ekspertów chce zaproponować katalog przedsięwzięć dla stłumienia wirusa, który rozprzestrzenia się w Ameryce Łacińskiej w bardzo szybkim tempie.
Ogłoszenie takiego alarmu może iść w parze z konkretnymi przedsięwzięciami dla krajów dotkniętych przez szczególnie dużą liczbę infekcji, podkreślił prof. Christian Drosten z Instytutu Wirologicznego kliniki uniwersyteckiej w Bonn. Środkiem zaradczym w takiej sytuacji byłoby zwalczanie moskitów.
- Nie wyobrażam sobie, żeby ogłoszono jednocześnie konkretne ostrzeżenia dla ludzi udających się w podróż do Ameryki Łacińskiej - podkreśla ekspert.
Zakażenia przywiezione przez turystów
W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia o stwierdzeniu obecności tego wirusa u europejskich turystów, którzy przebywali w Ameryce Południowej; chodzi o trzech Brytyjczyków, 10 Holendrów, Duńczyka i Szweda.
Wirus Zika jest roznoszony przez komary z gatunku Aedes aegypti, które przenoszą również dengę i żółtą gorączkę.
Podejrzewa się, że infekcja tym wirusem u kobiet ciężarnych prowadzi do niedorowoju czaszki u noworodków. Dzieci przychodzą na świat z małogłowiem (mikrocefalia), co może prowadzić potem do upośledzenia umysłowego.
Brak całkowietej pewności
Wiele wskazuje na to, że istnieje taki związek w Ameryce Łacińskiej podkreśla epidemiolog Christina Frank z Instytutu im. Roberta Kocha w Berlinie. Naukowcy nie są pweni, czy w takich przypadkach w grę wchodzą jeszcze inne współczynniki, jak np. przeciwciała innych wirusów, które wywoływać mogłyby małogłowie razem z wirusem Zika. Możliwe jest także, że to nie wirus Zika, ale zupełnie inne czynniki, jak leki, są powodem zniekształceń, podkreśla ekspertka z Berlina.
W samej tylko Brazylii zarejestrowano już około 4180 przypadków podejrzenia mikrocefalii u niemowląt. Dopiero w 6 przypadkach potwierdzono wcześniejsze zarażenie wirusem Zika u kobiet. Gazeta «Folha de São Paulo» cytuje wypowiedzi kilku lekarzy, do których zgłosiły się kobiety z prośbą o anonimową aborcję.
dpa / Małgorzata Matzke