Wojna hybrydowa. Jak może się bronić NATO?
9 grudnia 2024Gdy ministrowie spraw zagranicznych państw NATO spotkali się w Brukseli w pierwszym tygodniu grudnia, jeden z tematów znalazł się wysoko na porządku obrad: zwalczanie wojny hybrydowej. Jest to termin używany do opisania użycia konwencjonalnych i niekonwencjonalnych środków, które nie osiągnęły jeszcze etapu otwartej wojny, ale które destabilizują kraje, w które zostały one wymierzone.
„Rosnąca gotowość Rosji do ryzyka”
Coraz częściej zdarzają się przypadki podejrzeń o akty sabotażu na terytorium państw członkowskich NATO. Członkowie sojuszu postanowili zatem zintensyfikować wymianę informacji, poprawić współpracę z prywatnymi firmami i zwiększyć odporność infrastruktury krytycznej na wojnę hybrydową.
– W ostatnich latach Rosja i Chiny starały się destabilizować i zastraszać nasze narody poprzez akty sabotażu, cyberataki, dezinformację i szantaż energetyczny – powiedział sekretarz generalny NATO. – Sojusznicy NATO będą nadal stać ramię w ramię, aby przeciwdziałać tym zagrożeniom za pomocą różnych działań. Obejmują one zwiększoną wymianę informacji wywiadowczych i lepszą ochronę infrastruktury krytycznej – dodał Mark Rutte.
Gdy w listopadzie na Morzu Bałtyckim uszkodzono dwa kable światłowodowe, jeden łączący Finlandię z Niemcami, a drugi Szwecję z Litwą, w pobliżu znajdował się ten sam chiński statek. To tylko najnowszy przykład z rosnącej serii incydentów, które zdaniem NATO są zaplanowanymi i skoordynowanymi elementami wojny hybrydowej prowadzonymi przez Moskwę lub w jej imieniu.
Wysoki rangą urzędnik NATO, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości, stwierdził, że Sojusz Północnoatlantycki rewiduje swoją strategię zwalczania wojny hybrydowej z 2015 roku w świetle „rosnącej gotowości Rosji do ryzyka” i uzupełni ją o dodatkowe działania.
Przeciwko wojnie hybrydowej
Z raportu opublikowanego w "New York Times" wynika, że Rosja podjęła kilka prób ataków hybrydowych na państwa członkowskie NATO, w tym podpalenie magazynu w Wielkiej Brytanii, fabryki farb w Polsce i sklepu Ikea na Litwie.
Rosyjski arsenał do prowadzenia wojny hybrydowej jest bardzo szeroki i obejmuje środki do przeprowadzania cyberataków i kampanii dezinformacyjnych. Zwłaszcza podwodne obiekty NATO okazały się szczególnie podatne na akty sabotażu. Tysiące kilometrów podwodnych kabli i rurociągów zapewniają państwom członkowskim łączność i dostawy energii.
Sojusz dyskutuje obecnie o tym, w jaki sposób można lepiej chronić tę podwodną infrastrukturę, na przykład poprzez układanie kabli pod dnem mórz, lub obudowywanie ropociągów i gazociągów betonem lub innymi twardszymi materiałami. Według ekspertów mogłoby to również zapewnić dodatkową ochronę przed ich uszkodzeniami spowodowanymi przez sieci trawlerów rybackich lub kotwice statków. Inną propozycją jest układanie fałszywych kabli w celu zmylenia wroga.
Członkowie NATO rozważają również konsekwentne monitorowanie infrastruktury podmorskiej, nie tylko w celu identyfikacji sprawców, ale także w celu wysłania okrętów wojennych na miejsce zdarzenia. Według ekspertów takie działania mogłyby pomóc w zapobieganiu przyszłym aktom sabotażu.
– NATO omawia konsekwentne monitorowanie krytycznej infrastruktury podwodnej, na przykład za pomocą dronów wyposażonych w kamery, które mogą być użyte pod lub nad wodą do nagrywania filmów lub rejestrowania innych danych, w celu ustalenia sprawców aktów sabotażu – zaznaczył w rozmowie z DW Rafael Loss z Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych (ECFR) w Berlinie i ekspert ds. bezpieczeństwa i obrony w regionie euroatlantyckim.
Właścicielami infrastruktury będącej celem ataków są często firmy prywatne. NATO chciałoby zatem lepiej współpracować z takimi firmami, aby informacje mogły być szybko przekazywane. Po zeszłorocznym uszkodzeniu gazociągu Nord Stream, NATO utworzyło placówkę koordynacyjną ds. ochrony krytycznej infrastruktury podwodnej w celu poprawy współpracy z sektorem prywatnym.
Bez wskazywania palcem
Chociaż poszlaki wskazują na podejrzanych w wielu przypadkach, państwa członkowskie NATO nie są zgodne co do tego, czy należy ich publicznie wymieniać bez twardych dowodów. Zdaniem ekspertów łańcuch dowodzenia w przypadku wojny hybrydowej i tak jest trudny do udowodnienia. Pewną rolę odgrywają tu również względy polityczne i ekonomiczne.
- Czy naprawdę chcemy oskarżać chińskie przywództwo o potencjalny wrogi akt, gdy nasze relacje są niezwykle skomplikowane? - pyta Loss, odnosząc się do powiązań gospodarczych między Pekinem a UE. - Niektórzy członkowie NATO mają również nadzieję, że Chiny mogą odegrać pewną rolę w doprowadzeniu do zakończenia wojny w Ukrainie i w globalnej polityce klimatycznej.
Uruchomienie artykułu piątego?
Niektóre państwa członkowskie są zdania, że NATO może powołać się na art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, jeśli atak hybrydowy przekroczy pewną granicę. Artykuł ten dotyczy sytuacji, w której wszystkie państwa są zobowiazane do obrony zaatakowanego członka sojuszu.
– Szerokie wykorzystanie środków hybrydowych przez Rosję zwiększa ryzyko, że NATO w pewnym momencie rozważy powołanie się na zobowiązanie do wzajemnej obrony na mocy art. 5 – powiedział szef niemieckiego wywiadu Bruno Kahl w Berlinie w ubiegłym tygodniu.
– W przypadku eskalacji operacji hybrydowych przeciwko państwom członkowskim NATO, które przybierają skalę ataku zbrojnego, rzeczywiście można rozważyć użycie artykułu 5 – podkreślił Eitvydas Bajarunas w wypowiedzi dla DW. Zdaniem tego byłego zastępcy ambasadora Litwy przy NATO, który obecnie wykłada gościnnie w Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPA), zostało to potwierdzone przez szefów państw i rządów na ostatnim szczycie NATO w lipcu 2024 roku.
Zdaniem ekspertów Rosja zdaje sobie jednak sprawę z tych uwarunkowań i będzie ograniczać skalę swoich ataków, tak aby znajdowały się one tuż poniżej progu otwartej wojny. Zgodnie z własną definicją NATO, wojna hybrydowa obejmuje „wzajemne oddziaływanie lub połączenie konwencjonalnych i niekonwencjonalnych instrumentów użycia siły i zniszczenia”. Definicja ta jest jednak mało precyzyjna i niejednoznaczna, co utrudnia ocenę takich działań i reagowanie na nie.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę rządy europejskie wydaliły ponad 700 rosyjskich szpiegów udających dyplomatów. Mimo to ataki hybrydowe są wciąż kontynuowane.
Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.