Wybory w Bawarii: policzek dla CSU, sukces Zielonych
15 października 2018– Oczywiście nie jest to dla nas łatwy dzień – przyznał po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów premier Bawarii i główny kandydat CSU w tym landzie Markus Soeder. Polityk mówił o „bolesnym rezultacie”, który partia musi przyjąć z pokorą. Soeder zaznaczył jednak, że to jego partia, mimo dużych strat w porównaniu z poprzednimi wyborami, otrzymała jasny mandat do utworzenia rządu i zasygnalizował, że będzie dążył do budowy koalicji z regionalną partią Wolni Wyborcy (FW). Jej przewodniczący Hubert Aiwanger wyraził gotowość do współpracy z CSU. – Sumując nasze głosy, wystarcza to do budowy obywatelskiej koalicji – stwierdził, zaznaczając, że nie chce dopuścić do koalicji CSU z Zielonymi.
Rządząca Bawarią od dekad CSU dostała we wczorajszych wyborach (według niepełnych jeszcze danych) 37,2 procent głosów. To ponad 10 pkt. procentowych mniej niż w poprzednich wyborach w 2013 roku. Tym samym CSU utraciła większość absolutną w landtagu. Jak dotąd w historii partii doszło do tego tylko dwukrotnie. Ostatnio w 2008 roku, kiedy musiała współrządzić z liberalną FDP.
Zieloni na fali, AfD też
Wielki sukces w bawarskich wyborach odniosła partia Zielonych, na którą oddało głosy 17,5 proc. wyborców. To prawie 9 punktów procentowych więcej niż ostatnio. O katastrofie może z kolei mówić socjaldemokratyczna SPD, która straciła ponad 10 pkt. osiągając zaledwie 9,7 proc. poparcia. To najgorszy wynik socjaldemokratów od 1946 roku. O niemałym sukcesie może mówić prawicowa Alternatywa dla Niemiec, która weszła do landtagu z wynikiem 10,2 proc.
Wybory w Bawarii są pierwszymi wyborami krajowymi po objęciu władzy w Niemczech przez nowe wydanie wielkiej koalicji, dlatego są uważane za sprawdzian dla chadecji i socjaldemokratów. Kiepski wynik CSU, a także katastrofalny rezultat SPD, może zdestabilizować pracę rządu w Berlinie. Zły wynik wyborów może wpędzić w tarapaty zarówno szefa CSU, a zarazem federalnego ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera, jak i szefową SPD Andreę Nahles. Na utworzenie nowego rządu Bawaria nie ma dużo czasu. Jej konstytucja przewiduje ukonstytuowanie się nowego parlamentu w ciągu 22 dni po wyborach. Tydzień później ma zostać wybrany premier kraju.
(dpa, afp / szym/stas/jar)