Wybory w Brandenburgii: ulga, ale nie euforia
23 września 2024Socjaldemokratyczna SPD wygrała wybory w Brandenburgii. Tym razem tylko nieznacznie wyprzedziła skrajnie prawicową AfD. Na socjaldemokratów głosowało niecałe 31 proc. wyborców, a na AfD nieco ponad 29 proc.
Na trzecim miejscu znalazła się nowa lewicowo-populistyczna partia Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) z 13,5-procentowym poparciem. Słaby wynik (ok. 12 proc.) odnotowała chadecka CDU. Zieloni, partia Lewica, FDP i Wolni Wyborcy nie przekroczyli pięcioprocentowego progu wyborczego i nie zdobyli żadnych mandatów bezpośrednich, z którymi przedstawiciele tych partii mogliby wejść do parlamentu Brandenburgii.
Mieszanie uczucia
Wynik wyborów wywołuje mieszane uczucia w środowiskach żydowskich i kościelnych. Centralna Rada Żydów w Niemczech mówi o „polaryzacji społeczeństwa”. Była przewodnicząca Rady, Charlotte Knobloch, powiedziała, że jest „powód do ulgi, ale nie do euforii”. Jest nadzieja, że demokratyczna siła w ostatniej chwili zapobiegła zwycięstwu AfD. To pokazuje, że nie tylko ekstremiści mogą się zmobilizować. Jednak „oczywiste zagrożenie dla demokratycznych instytucji” pozostaje – powiedziała Knobloch, obecnie przewodnicząca Gminy Żydowskiej w Monachium i Górnej Bawarii. – W końcu nikt nie może powiedzieć, czy tama, która dziś wytrzymała, nie pęknie następnym razem.
Obecny przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Schuster, zaznaczył, że jeśli prawie jedna trzecia wyborców ponownie chce, aby destrukcyjna partia polityczna taka, jak AfD, doszła do władzy, a populistyczna siła pokroju BSW osiąga dwucyfrowy wynik, „nie można pozostać obojętnym”. – Silny margines sceny politycznej nie jest dla Niemiec dobry – podkreślił Schuster.
AfD podżega do nienawiści
Wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner zaapelował do partii demokratycznych o „ujawnienie nagonki AfD i odzyskanie obywatelek i obywateli dla demokracji”. Podczas kampanii wyborczej partia „rażąco wykorzystywała nazistowskie wzorce propagandowe i wielokrotnie demonizowała innych ludzi poprzez podżeganie i groźby”. Dla osób, które przeżyły Holokaust popularność AfD jest „gorzkim faktem, który zaciemnia ich spojrzenie na Niemcy” – dodał Heubner.
Arcybiskup Berlina Heiner Koch wskazywał na szerzenie nienawiści i marginalizację grup społecznych. Niektóre partie podsycają lęki, podczas gdy wielu wyzwaniom można sprostać jedynie poprzez dialog i wspólną pracę – powiedział. Jako przykłady wymienił susze i powodzie, niedobór wykwalifikowanej siły roboczej, emigrację i integrację. – Dzisiaj mieliście wybór między różnymi partiami, ale każdego dnia mamy wybór poprzez nasze słowa i czyny. Sposób, w jaki traktujemy się nawzajem decyduje o świecie, w którym będziemy żyć w przyszłości – powiedział arcybiskup Berlina w niedzielę wyborczą.
(KNA/dom)
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!