Wybory w Hesji. Bolesna porażka dla CDU i SPD
28 października 2018Dla rządu w Berlinie to już drugie w ciągu zaledwie dwóch tygodni niekorzystne wyniki wyborów w kraju związkowym. Podobnie jak w Bawarii również w Hesji CDU i SPD poniosły masowe straty. Wprawdzie partia premiera Hesji Volkera Bouffier (CDU) pozostała główną siłą polityczną, jednak wynik 28,0 proc. przy stracie 10,3 pkt. procentowych jest najgorszym wynikiem dla tej partii od 50 lat.
Podobnie jest w przypadku socjaldemokratów. Również wynik tej partii 19,8 proc. przy stracie 10,9 pkt. zaliczany jest do najgorszych dotąd w tym landzie.
Zieloni i AfD
Za zdecydowanych zwycięzców w tych wyborach mogą uważać się Zieloni, na których oddało głosy 19,4 proc. wyborców. To 8,3 punktów procentowych więcej niż w poprzednich wyborach w 2013 roku. O niemałym sukcesie może mówić Alternatywa dla Niemiec, która weszła do landtagu z wynikiem 12,1 proc. Tym samym partia ta będzie obecna we wszystkich 16 parlamentach krajowych RFN. Miejsca w landtagu zapewnili sobie również wolni liberałowie FDP (7,7 proc.) oraz Lewica (6,5 proc.). Po raz pierwszy w parlamencie krajowym Hesji zasiądzie sześć ugrupowań politycznych.
Znaczenie dla wielkiej koalicji
Przypuszcza się, że z powodu mizernych wyników wyborczych CDU i SPD w Hesji szefowa CDU kanclerz Angela Merkel oraz szefowa SPD Andrea Nahles, a także wielka koalicja rządowa w Berlinie znajdą się pod wielką presją. Na wybory landowe w Hesji wpłynęły poważnie nie tylko spory w rządzie nt. polityki migracyjnej, lecz także kryzys związany z aferą spalinową.
Premier Hesji Bouffier uchodził za zaufanego partnera Merkel. W obliczu bolesnej porażki CDU nie wyklucza się możliwości, że w łonie tej partii podniosą się głosy przeciwko jej aktualnej szefowej. Bouffier podsumował niedzielne wyniki wyborów stwierdzając, że „nigdy jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji” i dodał „spór koalicjantów w Berlinie nałożył się na wybory landowe”.
Pierwsze reakcje polityków
Szefowa SPD Andrea Nahles w reakcji na porażkę własnej partii powiedziała: „W SPD musi się coś zmienić”. Partia ta musi się jasno opowiedzieć, co jest dla niej ważne. Jednocześnie dodała, że „obecny stan rządu jest nie do zaakceptowania” oraz że oczekuje od Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, że „ta wyciągnie konsekwencje i szybko rozwiąże problemy merytoryczne i personalne”.
Aktualnie toczą się spekulacje na temat nowego rządu w Hesji. Szef FDP Christian Lindner zasygnalizował już gotowość liberałów do podjęcia rozmów w przypadku utworzenia koalicji jamajskiej (CDU, Zieloni, FDP). Partie mają jednak sporo czasu na podjęcie decyzji, gdyż kadencja obecnego landtagu upływa dopiero 17 stycznia 2019 r.
dpa/jar