Wysokie ceny gazu. Handlowi grożą wąskie gardła
11 września 2022Dramatyczne słowa Federalnego Stowarzyszenia Transportu Towarowego, Logistyki i Gospodarki Odpadami (BGL). Jego prezes Dirk Engelhardt ostrzega, że „pierwsze wąskie gardła w handlu mogą pojawić się już za dwa tygodnie”. Powód: wzrost cen gazu w wyniku rosyjskiej wojny napastniczej w Ukrainie. Ministerstwo Gospodarki zachowuje spokój.
Oto nasz przegląd sytuacji.
Przemysł chemiczny woła o pomoc
Wyraźne słowa z szeregów BGL odnoszą się do ostrzeżeń ze strony Stickstoffwerke Piesteritz GmbH (SKWP), dużej firmy chemicznej z siedzibą w Wittenberdze w Saksonii-Anhalt. SKWP jest jednym z największych w Niemczech producentów AdBlue; wodnego roztworu mocznika, który służy jako środek do oczyszczania spalin w silnikach Diesla. Produkcja firmy jest silnie uzależniona od gazu ziemnego, ponieważ nic nie może go zastąpić.
SKWP potrzebuje 14 terawatogodzin gazu rocznie. Gwałtownie rosnące ceny gazu tak mocno uderzyły w tę firmę, że około trzech tygodni temu wstrzymała produkcję AdBlue. Dirk Engelhardt z BGL obawia się najgorszego: „Brak AdBlue oznacza brak ciężarówek. A to oznacza brak dostaw tym środkiem transportu w Niemczech”.
Co prawda SKWP uzgodniła z BGL rezerwę awaryjną tego środka do oczyszczacza spalin. Jednak ostatnio zostało tylko około miliona litrów AdBlue. Stanowi to poważny problem, ponieważ według obliczeń BGL w Niemczech codziennie potrzeba nawet pięć milionów litrów tej substancji.
Dlaczego AdBlue jest tak ważny?
Codziennie przez Niemcy przejeżdża prawie 800 tys. samochodów ciężarowych. Prawie wszystkie z nich mają silnik Diesla i potrzebują oczyszczacza spalin. Także w nowszych samochodach osobowych i autobusach z takim silnikiem stosuje się AdBlue.
AdBlue składa się z wody destylowanej oraz mocznika i znajduje się w dodatkowym zbiorniku. Roztwór mocznika jest rozkładany przez ciepło ze spalin i powstaje amoniak. Amoniak wchodzi w reakcję z tlenkami azotu w katalizatorze. Szkodliwe zanieczyszczenia są w dużym stopniu przekształcane tam w parę wodną i nieszkodliwy azot. Nieuzupełnianie zbiornika z AdBlue nie jest rozwiązaniem problemu ze względu na przepisy obowiązujące w UE: jeśli zbiornik AdBlue jest pusty, a kierowca zignoruje kilka sygnałów ostrzegawczych, nie będzie mógł ponownie uruchomić silnika pojazdu.
Spokój w Ministerstwie Gospodarki
To, że AdBlue ma kluczowe znaczenie dla utrzymania łańcuchów dostaw, wydaje się bezsporne. Mniej więcej rok temu ostrzeżenia BGL i SWKP o możliwym wąskim gardle wywołały spore emocje w politycznym Berlinie. Ówczesny minister transportu Andreas Scheuer z CSU powiedział jesienią 2021 roku w wywiadzie prasowym: „Uważnie obserwujemy sytuację i bardzo poważnie traktujemy ostrzeżenia firm logistycznych”.
W tym roku Ministerstwo Gospodarki, kierowane przez Roberta Habecka z partii Zielonych, zachowuje się znacznie spokojniej. W krótkim oświadczeniu resort stwierdził, że „od dłuższego czasu uważnie obserwuje sytuację i nie może stwierdzić prawdziwego niedoboru AdBlue”. Poza tym – jak podkreślono – ten oczyszczacz spalin w razie potrzeby może być po prostu sprowadzony z zagranicy.
Pomoc dla przedsiębiorstw
Analiza Ministerstwa Gospodarki pokrywa się z reakcją BASF. Koncern jest największą firmą chemiczną na świecie pod względem obrotów i jest uważany za największego konsumenta gazów przemysłowych w Niemczech. Chociaż ponowne wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu przez gazociąg Nord Stream 1 na początku tego tygodnia wywołało gwałtowny wzrost cen gazu, koncern z Ludwigshafen również zachowuje spokój. Pomimo „wymagającego otoczenia rynkowego, produkcja AdBlue jest kontynuowana bez ograniczeń”, jak głosi krótki komunikat BASF.
To, że obawy ekonomiczne SWKP i innych firm średniej wielkości traktuje się poważnie, stało się jasne w czwartek (08.09.2022). Minister Habeck zapowiedział wprowadzenie mechanizmu, dzięki któremu firmy ograniczające produkcję i w ten sposób oszczędzające gaz, otrzymają finansową rekompensatę ze strony państwa.
– Otworzymy tak szeroki parasol ratunkowy, że szczególnie małe i średnie firmy będą mogły się pod nim znaleźć – stwierdził niemiecki minister gospodarki.