Zaczyna się wydalanie migrantów do Turcji
20 marca 2016W niedzielę (20.03.2016) o północy weszło w życie porozumienie zawarte przez szefów państw i rządów Unii Europejskiej z Turcją, w piątek (18.03.2016) w Brukseli. Przewiduje ono, że migranci, którzy od dziś nielegalną drogą z tureckiego wybrzeża przedostaną się do Grecji, od kwietnia będą przymusowo zawracani do Turcji.
Realizacja tego porozumienia nie będzie prosta między innymi ze względu na brak odpowiedniego personelu. Premier Grecji Alexis Tsipras na spotkaniu na szczycie UE-Turcja mówił o 2300 ekspertach, którzy w najbliższych dniach musieliby przyjechać do Grecji, by pomóc w przyspieszonym rozpatrywaniu wniosków azylowych. W sobotę zebrał się grecki gabinet rządowy, by sformułować plan realizacji paktu, lecz jak zastrzegł koordynator polityki imigracyjnej ateńskiego rządu Gieorgios Kyritsis w rozmowie z agencją prasową AFP, „nie da się tego zrobić w ciągu 24 godzin”.
Potrzeba 4000 specjalistów
Alexis Tsipras poinformował, że inne państwa unijne przyrzekły wysłanie posiłków, w tym specjalistów ds. azylowych i policjantów, tłumaczy. Komisja Europejska szacuje, że ogólnie potrzeba około 4000 osób, i to jak najszybciej.
Niemcy i Francja zaoferowały już wysłanie po 300 urzędników do Grecji. Jak podaje niemiecka agencja prasowa DPA, te deklaracje zawarte były w piśmie wystosowanymprzez szefów MSW Niemiec i Francji, Thomasa de Maiziere'a i Bernarda Cazeneuve'a do KE. „Dla podkreślenia absolutnego nakazu udzielania takiej pomocy” - napisali ministrowie - „obydwa kraje są gotowe już wkrótce wysłać specjalistów na greckie wyspy”.
Likwidacja obozów na wyspach
Jak donoszą korespondenci Deutsche Welle, Grecja zaczęła już likwidować obozy dla imigrantów na wyspach na Morzu Egejskim. Z Lesbos i Chios do Pireusu przewieziono już tam setki migrantów.
640 osób przybyło w sobotę późnym wieczorem do Pireusu, informowała grecka, publiczna stacja radiowa. W niedzielę przewiezione ma być z wysp na ląd dalsze 2000 osób. Wszystkie obozy dla migrantów na Lesbos mają być zlikwidowane w ciągu 48 godzin. Ludzi przewozi się na ląd autobusami na promy, by dowieźć ich w celu rejestracji do tzw. hot spotu w Kavala na północy Grecji.
Nie wiedzą, co z nimi będzie
Wśród imigrantów panuje wielkie zamieszanie - relacjonował reporter DW Jaffaar Abdul Karim. Wielu nie zostało w ogóle poinformowanych, co stanie się z nimi , lecz władze greckie dalej prowadzą tę akcję.
Pomimo zmiany sytuacji, w dalszym ciągu uchodźcy z Turcji próbują przedostać się przez morze do Grecji. Agencja prasowa Reuter donosi np. o pontonie, który dotarł do wybrzeży Lesbos z 50 osobami na pokładzie. Według nowych reguł, ludzie ci będą pierwszymi uchodźcami, których będzie można odesłać do Turcji.
Policja informuje, że do wczesnych godzin porannych w niedzielę do wybrzeży Lesbos dotarło 12 łodzi. Jak donosi grecki sztab kryzysowy, ostatniej nocy na greckie wyspy z Turcji przedostało się 875 osób. Dla porównania: poprzedniego dnia przybyło tam prawie 1500 osób, w piątek 670, w czwartek 239.
Według oficjalnych informacji, obecnie w Grecji przebywa 47,5 tys. imigrantów, w tym 10,5 tys. w obozie w Idomeni na grecko-macedońskiej granicy oraz 8200 osób na greckich wyspach.
dpa, rtr / Małgorzata Matzke