Zagrabione obrazy czekają na właścicieli i spadkobierców
9 stycznia 2009W północno – wschodniej części Berlina, w niepozornym budynku z czerwonej cegły, którego właścicielem jest aktualnie Federalne Ministerstwo Finansów, przechowywane są dzieła sztuki, głównie obrazy, pochodzące z wojennego rabunku. Są wśród nich dzieła mistrzów renesansu, baroku i końca XIX wieku. Są tu prace Lucasa Cranacha starszego, Rubensa, Tintoretta czy Böcklina.
Mozolne poszukiwania
Właściciele obrazów przechowywanych w Berlinie są nieznani. Przypuszcza się, że należały one przeważnie do zamożnych rodzin żydowskich. Naziści rabowali je w Niemczech już w latach 30-tych. Później - w krajach podbitych. Wszystkie miały trafić do tak zwanego "muzeum führera" planowanego w austriackim Linzu. Pod koniec wojny naziści ukryli je w kopalnianych sztolniach na terenie Austrii i tam znaleźli je Amerykanie. Z początkiem lat 50-tych władze amerykańskie w Niemczech przekazały je powołanemu przez rząd Niemiec „Towarzystwu Powierniczemu”, które zajmowało się poszukiwaniami właścicieli lub ich spadkobierców. Dziesięć lat później „Towarzystwo Powiernicze” rozwiązano, bo grono spadkobierców się wyczerpało, a obrazy oddano pod administrację Urzędu Otwartych Spraw Majątkowych. Historyk sztuki Harald König, członek gremium ekspertów zajmującego się zrabowanymi obrazami, uważa, że zrobiono wszystko, co było możliwe, aby dotrzeć do spadkobierców:
-"Gdy okazało się, że nie ma następców prawnych, obrazy przekazano do dyspozycji ministerstwa finansów, między innymi po to, by wypożyczać te obiekty różnym niemieckim muzeom. Były one przeważnie mocno tym zainteresowane, bo także one utraciły w czasie wojny sporą część swych zbiorów” - wyjaśnia König.
Rewindykacja wciąż możliwa
W programie wypożyczania obrazów z zasobów spoczywających w Urzędzie Otwartych Spraw Majątkowych (BADV) uczestniczy bez mała 200 niemieckich muzeów. Warunkiem jest, że muzeum zobowiązuje się do natychmiastowego zwrotu obrazu, jeśli zgłosi się osoba wnosząca roszczenia własnościowe. Od czasu do czasu zgłaszają się do Urzędu osoby, których przodkowie zostali w czasach nazistowskich obrabowani, bo dotarli do internetowego banku danych dostępnego na stronach BADV. Urząd sprawdza wtedy dane osób zgłaszających się i rozstrzyga, czy spełnione są kryteria zawarte w Deklaracji Waszyngtońskiej z 1998 roku o dobrowolnym zwrocie dóbr kultury. Mimo to praktyka zwrotu zagrabionych dóbr krytykowana jest przez organizacje opiekujące się ofiarami prześladowań nazistowskich. Organizacje zarzucają rządowi federalnemu, że zachowuje się jak prywatny właściciel obrazów i domagają się prawa do współdecydowania o zwrocie. (hw)
Osoby, które szukają zagrabionych przez hitlerowców dzieł sztuki, mogą sprawdzić zawartość przechowywanych zbiorów w specjalnej bazie internetowej. Adres (link) podajemy poniżej.