1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna wypowiedziana Europie

14 listopada 2015

Po nocy terroru w Paryżu Państwo Islamskie przyznało się do zamachów, które życiem przypłaciło co najmniej 128 osób. Ale te ataki nie są wycelowane tylko we Francję. Europa musi przystąpić do działania. {KOMENTARZ}

https://p.dw.com/p/1H5o6
Frankreich Terroranschläge Trauer
Zdjęcie: Reuters/Ch. Hartman

13 listopada 2015 zapisze się na kartach historii jako „czarny piątek" dla Francji, dla Europy, dla Zachodu. Atak terrorystyczny - a raczej taktycznie perfekcyjnie skoordynowane ataki terrorystyczne - w różnych miejscach jednego z najpiękniejszych miast świata, były wypowiedzeniem wojny przez Państwo Islamskie.

Wypowiedzenie wojny dżihadyzmu jest skierowane do nas wszystkich tu, w Europie. Do naszego stylu życia, naszego modelu życia i naszego politycznego, ludzkiego i społecznego rozumienia wolności. Europejczycy są w szoku. W dzień po zamachach czujemy braterską więź z Francją, jak rzadko do tej pory. Jesteśmy wstrząśnięci, zdeprymowani i także wściekli. Wściekli na brutalną żądzę zabijania Państwa Islamskiego, której ofiarą padło co najmniej 128 osób, nie mówiąc o wielu rannych i ciężko rannych.

Ten atak był ciosem w serce Europejczyków. Był to cios w nasze wyobrażenia o tym, jak chcemy żyć. Terror był śmiertelnym ciosem zadanym francuskiemu państwu, które pomimo nowych i zaawansowanych możliwości kontroli, nie było w stanie lepiej chronić swoich obywateli. Zbrodnicze zamachy były atakiem na polityczny krajobraz Francji, ponieważ pewne jest, że Francja przesunie się na prawicowe, o ile nie na skrajnie prawicowe pozycje. Francja będzie się izolować, będzie chciała wycofać się z globalizacji. Politycznym zwycięzcą tej koszmarnej nocy będzie we Francji Front Narodowy. Głównym przegranym będzie nieszczęsny i nielubiany prezydent Francois Hollande.

Kudascheff Alexander Kommentarbild App
Autor komentarza Alexander Kudascheff jest redaktorem naczelnym DW

Ten „czarny piątek” zmieni Europę. Pomimo, że nikt jeszcze nie wie, skąd pochodzili zamachowcy Państwa Islamskiego. Czy pochodzili z obrzeży Paryża? Czy z przedmieść innych francuskich miast, gdzie już dawno powstało równoległe społeczeństwo składające się ze zdezorientowanych młodych muzułmanów, stamtąd, gdzie - jak napisał w swojej książce algierski pisarz Sansal – „już od dawna władzę dzierżą brodacze” i gdzie całkowicie neguje się francuski, zachodni styl życia? Czy są to może terroryści z Syrii albo Iraku, a może powracający stamtąd dżihadyści czy wręcz zamachowcy, podający się za uchodźców? To rozgrzałoby jeszcze bardziej europejską i niemiecką debatę.

13 listopada jest dniem bezsilności. Jest to dzień, który jak koszmar położył się na duszy Francuzów i Europejczyków. Jest to dzień zwątpienia, bezradności i bezsilnej wściekłości. Ale jest to także dzień, w którym otwarte, liberalne społeczeństwo Starego Kontynentu musi z dumą powiedzieć: nie zmienimy naszego stylu życia. Jest to też dzień, w którym trzeźwo i racjonalnie trzeba stwierdzić: kto chce zwalczać powody uchodźstwa, ten będzie musiał walczyć z Asadem i Państwem Islamskim. Wypowiedzenie wojny przez Państwo Islamskie nie pozostawia Zachodowi żadnej innej alternatywy.

Alexander Kudascheff

tł. Małgorzata Matzke