Załużny: generał o kultowym statusie rywalem Zełenskiego?
1 lutego 2024Wołodymyr Zełenski zasugerował podobno ustąpienie ze stanowiska Wałerijemu Załużnemu, najpopularniejszemu generałowi armii ukraińskiej i naczelnemu dowódcy sił zbrojnych. Ten jednak odmówił. Brak informacji o przyczynach sporu, ale doniesienia ukraińskich mediów na ten temat wstrząsnęły krajem. Biuro Zełenskiego podało później, że Załużny nie został zdymisjonowany. W mediach społecznościowych pojawiła się wprawdzie fala solidarności z Załużnym, ale do demonstracji ulicznych nie doszło.
Wiadomość o ewentualnym ustąpieniu najważniejszego ukraińskiego generała podczas trwającej wojny obronnej z Rosją była wprawdzie sensacyjna zarówno sama w sobie, jak i ze względu na nieprzejrzystą i pełną sprzeczności politykę informacyjną ukraińskich władz, ale z drugiej strony niewiele osób było nią zaskoczonych.
Rysy w relacjach między Zełenskim a Załużnym
Spekulacje na temat rys w relacjach między prezydentem a popularnym naczelnym dowódcą armii pojawiły się już w pierwszych miesiącach rosyjskiej inwazji, czyli wiosną 2022 roku, po czym nasiliły się latem. Była mowa o politycznej zazdrości prezydenta bądź jego otoczenia – nikt tego dokładnie nie wie. Zełenski rozproszył wówczas wątpliwości, między innymi przez opublikowanie wspólnego zdjęcia z Załużnym.
Pogłoski ucichły na dłuższy czas. Jednak w listopadzie ubiegłego roku znów wyszły na jaw różnice zdań między generałem a prezydentem. W wywiadzie i artykule dla brytyjskiego tygodnika „The Economist” Załużny zapowiedział przejście do wojny pozycyjnej i przyznał, że kontrofensywa armii ukraińskiej się nie powiodła. Zełenski częściowo mu zaprzeczył i powiedział, że na froncie nie ma sytuacji patowej. Konflikt stawał się coraz bardziej ewidentny.
Bez porozumienia z naczelnym dowódcą prezydent wymieniał wysokich rangą oficerów i komunikował się z generałami. Załużny krytykował zaś decyzję szefa państwa o wymianie wszystkich szefów wojskowych komend uzupełnień w celu zwalczania korupcji towarzyszącej mobilizacji. Dystansował się też od zapowiedzianego przez prezydenta i rzekomo postulowanego przez wojskowych powołania pod broń pół miliona osób. Na konferencji prasowej na koniec ubiegłego roku Zełenski powiedział, że ma „relację roboczą” z Załużnym i dał do zrozumienia, jak mało podobały mu się wypowiedzi generała.
Nie jest jasne, co mogło ostatecznie skłonić Zełenskiego do zasugerowania Załużnemu dymisji. Już pod koniec listopada posłanka prezydenckiej partii Sługa Ludu Mariana Bezuhla otwarcie zażądała ustąpienia Załużnego ze stanowiska. Zarzuciła mu brak planu prowadzenia wojny w 2024 roku. Do spraw obciążających relację między prezydentem a naczelnym dowódcą należy również nowa ustawa o mobilizacji. Po tym, jak jej pierwszy projekt wywołał kontrowersje w społeczeństwie, trzeba go było gruntownie zmienić.
Jako możliwy powód nieporozumień wymienia się również niedawną katastrofę rosyjskiego wojskowego samolotu transportowego w regionie Biełgorodu w Rosji. Moskwa twierdzi, że maszynę zestrzeliły ukraińskie siły zbrojne, a na jej pokładzie znajdowało się kilkudziesięciu ukraińskich jeńców wojennych, przeznaczonych na wymianę za jeńców rosyjskich. Prezydent Zełenski zażądał międzynarodowego wyjaśnienia katastrofy.
Generał cieszący się bezprecedensowym zaufaniem
50-letni Walerij Załużny pochodzi z wojskowej rodziny. Urodził się w Zwiahlu w obwodzie żytomierskim i jest pod wieloma względami osobą nietypową. Jest pierwszym dowódcą sił zbrojnych Ukrainy, który studiował nie w radzieckich, lecz ukraińskich uczelniach wojskowych. Ukończył m.in. Instytut Wojsk Lądowych w Odessie. Po 2014 roku awansował na zastępcę dowódcy jednego z sektorów frontu w Donbasie, a w 2021 roku Zełenski mianował go naczelnym dowódcą sił zbrojnych. Sam Załużny mówił, że było to dla niego niespodzianką. Podkreślał, że ma dobrą relację z prezydentem.
Po rosyjskiej inwazji Załużny szybko stał się symbolem skutecznego ukraińskiego oporu przeciwko wojskom nieprzyjaciela. Zaufanie do niego jako naczelnego dowódcy armii jest wyższe niż do Zełenskiego, który szczyt popularności ma jak się wydaje już za sobą. Według sondaży z grudnia 2023 roku Załużnemu ufa 88 do 94 procent Ukraińców. Trzy czwarte ankietowanych opowiedziało się przeciwko jego dymisji. Poparcie dla Zełenskiego oscyluje od 62 do 77 procent.
Portret na T-shirtach i okładka „Time”
Portrety Załużnego maluje się na ścianach, powstają o nim piosenki, popularne są też T-shirty z jego wizerunkiem. W jednym z wywiadów powiedział, że jako dziecko chciał zostać komikiem. Niektórzy doszukują się z tego powodu paraleli z Zełenskim, który był zawodowym aktorem. Poczucie humoru przejawia się w jego sposobie komunikacji – i ubiorze. Na mundurze generała pojawia się niekiedy naszywka z postacią Baby Yoda z uniwersum Star Wars. W pewnym wywiadzie powiedział, że lubi słuchać muzyki dyskotekowej z lat osiemdziesiątych i niemieckiego zespołu „Rammstein”.
Załużny nie jest osobą często obecną na forum publicznym. Rzadkich wywiadów udziela głównie mediom zachodnim. Mimo to naczelny dowódca nie uchodzi za człowieka zamkniętego w sobie. Przed rosyjską inwazją był aktywny w mediach społecznościowych, gdzie publikował zdjęcia swojej rodziny – rzecz niezwykła jak na generała. Kiedy po inwazji jego konto na Instagramie ze zdjęciami jego dzieci zostało zhakowane – jak się przypuszcza przez Rosjan – Załużny zagroził rosyjskim wojskowym: – Zabijemy ich wszystkich.
Zachodni partnerzy Ukrainy doceniają jego talent wojskowy. Wizerunek Załużnego znalazł się na okładce amerykańskiego magazynu „Time”. W stronę Waszyngtonu generał kierował jednak nie tylko słowa podziękowania. Kiedy ówczesny przewodniczący kolegium szefów sztabów amerykańskich sił zbrojnych, generał Mark Milley zaproponował jesienią 2022 roku Ukrainie, by zastanowiła się nad rokowaniami z Rosją, Załużny odpowiedział publicznie, że siły zbrojne Ukrainy się na to nie zgodzą. Prasa pisała, że na początku ukraińskiej kontrofensywy latem 2023 roku unikał kontaktu z amerykańskimi wojskowymi.
Czy Załużny chce zostać prezydentem?
W artykule dla „The Economist” Załużny samokrytycznie przyznał się do błędu – co rzadko się zdarza przywódcom Ukrainy. Napisał, że zaskoczyło go to, iż ciężkie straty Rosji nie skłoniły jej do przerwania wojny.
W Ukrainie cieszy się statusem kultowym, ale na koncie ma też niepowodzenia. Nie zakończyło się jeszcze badanie sprawy szybkiego zajęcia południa Ukrainy przez Rosję. Dlaczego ukraińska armia nie zdołała w lutym 2022 rokupowstrzymać rosyjskiej ofensywy w regionie Chersonia i Zaporoża, chociaż można się było spodziewać natarcia z Krymu? Według mediów prowadzący dochodzenie rozmawiali o tej sprawie również z Załużnym.
Czy generał chce zostać prezydentem? Istnieją przesłanki, żeby tak sądzić. Główną przyczyną różnic zdań z Zełenskim mogłaby być w tym wypadku potencjalna rywalizacja polityczna. Załużny jednak nigdy nie wyraził publicznie ambicji politycznych. Gdyby to się zmieniło, mógłby zapewne liczyć na poparcie znacznej części ukraińskiego społeczeństwa.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW