Złote czasy dla oszustów. Ofiarą Nadrenia Płn.-Westfalia
9 kwietnia 2020Na całym świecie jest obecnie run na maseczki ochronne. Rząd Nadrenii Płn.-Westfalii rozpaczliwie szukając sprzętu ochronnego, natknął się na oszustów, którzy chcieli wykorzystać sytuację i zarobić fortunę.
Wyjaśniając tło oszustwa, minister zdrowia Nadrenii Płn.-Westfalii Karl-Josef Laumann (CDU) stwierdził: cała ta sprawa ukazuje, że rynek sprzętu ochronnego załamał się i funkcjonuje na zasadach rodem z Dzikiego Zachodu, opanowanego przez przestępców.
Ponętna propozycja w ciężkich czasach
Jak podaje prokuratura w bawarskim Traunsteinie, cała sprawa zaczęła się w połowie marca. Szefowie dwóch hurtowni handlujących tym sprzętem otrzymali bardzo ponętną propozycję. Rzekomi oferenci towaru z Azji gotowi byli sprzedać im maseczki ochronne w dużej ilości. Władze Nadrenii Płn.-Westfalii były bardzo zainteresowane, bo maseczek na rynku jest jak na lekarstwo. Uzgodniono więc zakup 10 mln maseczek za sumę prawie 15 mln euro. Nadrenczycy przekazali tę sumę na konta obydwu pośredników, a ci z kolei rzekomym dostawcom przekazali zaliczkę w wysokości 2,4 mln euro. Transakcja wyglądała na udaną i korzystną. Dostawa maseczek miała odbyć się przez kilku pośredników do Holandii. Władze Nadrenii Płn.-Westfalii wysłały do Amsterdamu 52 tiry, które od niemieckiej granicy miały być nawet eskortowane przez policję. Lecz cały ten zachód był niepotrzebny, bo żadna dostawa nie dotarła do Holandii.
Po tym jak szef jednej z hurtowni stwierdził, że padł ofiarą oszustów, złożył pod koniec marca doniesienie na policję. W śledztwie okazało się, że domniemani sprawcy przywłaszczyli sobie tożsamość kilku europejskich firm, aby prezentować się jak najwiarygodniej.
Śledczym udało się zamrozić na kontach w różnych bankach za granicą 2 mln euro zapłaconej już zaliczki, aby sprawcy nie mieli dostępu do tych pieniędzy. Władze Nadrenii Płn.-Westfalii otrzymały tymczasem zwrot 12,3 mln euro od hurtowników, a nadreński minister zdrowia wychodzi z założenia, że uda się odzyskać także zaliczkę. Hurtownik zapewniał, że w najgorszym wypadku zapłaci te pieniądze z własnej kieszeni.
Nauczka: w przyszłości władze będą chciały unikać płacenia zaliczek. Ale oszustw się nie da wyrugować przy tak napiętej sytuacji na rynku.
Fejkowe wnioski i zapomogi
Ministerstwo Gospodarki Nadrenii Płn.-Westfalii wstrzymało natomiast wypłaty natychmiastowych zapomóg dla firm ze względu na odkryte domniemane oszustwa. Decyzja ta zapadła w porozumieniu z Krajowym Urzędem Kryminalnym. Jak podaje ministerstwo, obecnie wstrzymano pomoc dla 1000 jednoosobowych i małych firm.
Domniemani oszuści tworzyli fejkowe strony i przy pomocy fałszowanych formularzy rozsyłanych firmom wykradali dane i sami potem składali wnioski o zapomogę.
Policja w środę (8.04.2020) publicznie ostrzegała przed sfałszowanymi stronami internetowymi, oferującymi natychmiastową pomoc, przez które rzekomo można było składać wniosek o natychmiastową zapomogę. Oszuści lokowali swoje fejkowe strony między ogłoszeniami wykupywanymi w wyszukiwarkach.
Władze informują że wnioski o pomoc firmy składać mogą tylko poprzez stronę https://soforthilfe-corona.nrw.de.
Policja stara się obecnie zidentyfikować sprawców i wytropić oszukańcze wnioski.
(DPA, WDR/ma)