Święto polskiego kina w Berlinie. Rusza filmPOLSKA
6 września 2023Jak co roku festiwal filmPOLSKA daje kinomanom w niemieckiej stolicy szansę poznania polskiej kinematografii – zarówno najnowszych czy głośnych, jak i nieco starszych czy bardziej niszowych produkcji polskich twórców.
Tegoroczny festiwal otworzy w środę wieczorem (6.9.2023) pokaz filmu „Tata” w reżyserii Anny Maliszewskiej z Erykiem Lubosem w roli głównej. Do połowy przyszłego tygodnia berlińska publiczność będzie mogła zobaczyć blisko trzydzieści polski produkcji, nie licząc filmów krótkometrażowych. Festiwalowe pokazy będą odbywać się w kilku kinach, klubach i instytucjach kultury w niemieckiej stolicy.
Ambitna sekcja konkursowa
Rdzeń festiwalu stanowi sekcja konkursowa, w której znalazło się siedem filmów: „Bóg i wojownicy lunaparków”, „Chleb i sól”, „Lombard”, „Matecznik”, „Piosenki o miłości”, „Przejście” oraz „The Silent Twins”.
– Konkurs jest na bardzo wysokim poziomie, chyba najwyższym do tej pory, z bardzo ciekawymi filmami młodych ludzi – mówi DW twórca i kurator festiwalu Kornel Miglus. Jak podkreśla, FilmPolska prezentuje przede wszystkim młode polskie kino, dlatego w festiwalowym programie jest bardzo dużo energii.
Także siedem filmów znalazło się w sekcji panorama, w ramach której będzie można zobaczyć m.in. nominowamy do Oscara film „IO” Jerzego Skolimowskiego czy głośny „Filip” Michała Kwiecińskiego na podstawie książki Leopolda Tyrmanda.
Kawał dobrego polskiego kina z ostatnich kilkunastu lat miłośnicy filmu znajdą w sekcji retrospektywa, w której w tym roku znalazły się wyłącznie filmy nakręcone przez kobiety. – W retrospektywnie nie sięgamy już do lat 50. czy 60. tylko do okresu po 2000 roku i pokazujemy kino kobiet i to, jak kobiety opowiadają współczesność – mówi Miglus. W tej sekcji zobaczyć będzie można m.in. „Ciało” Małgorzaty Szumowskiej, „Baby Blues” Katarzyny Rosłaniec, czy „Dzikie Róże” Anny Jadowskiej.
W programie znalazła się także sekcja poświęcona filmom dokumentalnym opowiadającym o wojnie. Tej trwającej w Ukrainie czy toczonej do niedawna przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego na północy Iraku. Poza tym zaplanowano spotkania z twórcami, warsztaty i koncerty. Pełny program festiwalu można znaleźć na stronie Instytutu Polskiego w Berlinie.
Nie tylko hity
Kornel Miglus dodaje, że filmPOLSKA nie stawia na wielkie kasowe przeboje. – To, co pokazujemy, nie jest kinem stricte popularnym, nie są to wielkie kinowe hity przynoszące ogromne zyski. Są to raczej znaki kultury. Pokazujemy jak funkcjonuje, jak patrzy na świat młoda Polska, jak odnosi się do świata w którym żyje, do swoich życzeń i trosk. Jest to pomostem dla niemieckiego widza, żeby zobaczył, jak inny jest świat od tego znanego z mediów, że istnieje wiele poziomów, wiele wrażliwości – dodaje.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
W ramach filmPOLSKA także w tym roku przyznane zostaną nagrody specjalne dla osób zasłużonych dla polskiego kina w Niemczech. Otrzymają je autor i tłumacz literatury polskiej Olaf Kuehl oraz działająca w Norymberdze menadżerka kultury Grażyna Wanat.
Będzie to już 18. edycja festiwalu filmPOLSKA, a zarazem ostatnia kierowana przez jego twórcę Kornela Miglusa. – Wszystko ma swój początek i koniec. Stwierdziłem, że tak jak z wychowaniem potomstwa, po 18 latach nadchodzi czas, aby dziecko poszło własnymi ścieżkami – mówi DW. Nazwisko następcy dotychczasowego kuratora nie zostało jeszcze ujawnione.