1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Żołnierze krytykują Bundeswehrę

Nina Werkhäuser/kr (du) 27 marca 2009

Biurokratyczna, ociężała i niedofinansowana – tak oto postrzegają żołnierze swego pracodawcę Bundeswehrę. Zażalenia składają u rzecznika Bundestagu ds. Sił Zbrojnych Reinholda Robbe (SPD).

https://p.dw.com/p/HKsW
Reinhold Robbe przekazuje swój raport przewodniczącemu Bundestagu Norbertowi LammertowiZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Pełnomocnik ds. Bundeswehry zajmuje się kontrolą naruszania praw podstawowych żołnierzy i informuje parlament o stanie armii. Reinhold Robbe (SPD) przedłożył właśnie swój raport za rok 2008. Wynika z niego, że żolnierze skarżą się na biurokrację i słabe wyposażenie. „Chcemy być ważnymi graczami międzynarodowymi, a brakuje nam podstawowych rzeczy" - napisał jeden z podoficerów.

W porównaniu z armią amerykańską lub brytyjską Bundeswehra sprawia wręcz przedpotopowe wrażenie – stwierdził inny żołnierz. Z kolei pewien oficer powiedział Reinholdowi Robbe, że musi pracować wbrew przepisom, by podtrzymać funkcjonowanie swej sekcji. Przestarzałe aparaty nadawczo-odbiorcze, brak pieniędzy na pilnie konieczne reperacje, propozycje racjonalizacji, które lądują w koszu na śmierci przełożonych. Za kulisami Bundeswehry można dostrzec wiele braków i niedociągnięć. Naprawdę nowoczesna, mobilna i elastyczna armia powinna wyglądać inaczej - Reinhold Robbe jest o tym przekonany:

-„Zołnierki i żołnierze mają już po dziurki w nosie wysłuchiwania uzasadnień, dlaczego pewne rzeczy w Bundeswehrze nie funkcjonują”.

Niedobory kadrowe

Wszystko to sprawia, że Bundeswehra w wielu dziedzinach nie jest już dla młodych i wykwalifikowanych ludzi atrakcyjnym pracodawcą. I tak na przykład w wojskowej służbie sanitarnej brakuje w międzyczasie ponad czterystu oficerów.

-„W międzyczasie powszechnie wiadomo jak dramatycznie pogorszyła się, zwłaszcza w roku ubiegłym, sytuacja kadrowa w służbie sanitarnej. Nie bez powodu niemalże stu lekarzy opuściło Bundeswehrę, gdyż nie widzieli w niej dla siebie dalszych perspektyw zawodowych" - twierdzi rzecznik.

50 Jahre Bundeswehrkrankenhaus Hamburg
W szpitalach Bundeswehry brakuje lekarzyZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Nadmierna biurokracja i przeciążenie z powodu misji zagranicznych są przeważnie powodem składania wymówień z pracy, tym bardziej, że specjalistów wysyła się szczególnie często na operacje zagraniczne Bundeswehry. W związku z tym Reinhold Robbe domaga się podwyższenia budżetu Bundeswehry, ale nie tylko tego. Doszedł on do wniosku, że społeczeństwo niemalże w ogóle nie interesuje się Bundeswehrą i zażaleniami związanymi z życiem codziennym żołnierzy. Przejściowe zainteresowanie pojawia się tylko wtedy, gdy kilku żołnierzy zginie podczas misji zagranicznej.

-„Życzyłbym sobie większej solidarności i współczucia dla tych, którzy wykonują ciężką służbę dla naszego kraju. Życzyłbym sobie również, żeby bardziej interesowano się warunkami żołnierek i żołnierzy i niedostatkami, jakie cierpią.”

Oberstleutnant Ulrich Kirsch bei Pressekonferenz Bundeswehrverband
Szef Związku Zawodowego Bundeswehry, podpułkownik Ulrich KirschZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Zapomniani przez polityków

Przewodniczący Związku Żołnierzy Bundeswehry Ulrich Kirsch przyłączył się do krytyki Reinholda Robbe. Siłom zbrojnym RFN brakuje czterystu lekarzy. Atrakcyjności wojskowej służby sanitarnej nie można też zwiększyć miesięcznymi dodatkami w wysokości sześciuset euro.

Kirsch wskazał również na to, że społeczeństwo okazuje za mało zrozumienia dla tych, którzy wracają z misji zagranicznych i dla zagrożenia, w jakim się oni znajdują. Wielu żołnierzy czuje się zapomnianymi przez politykę i brakuje im uznania dla ich osiągnięć – stwierdził Ulrich Kirsch.