170 Afgańczyków będzie mogło wyjechać do Niemiec
29 października 2013W związku z zagrożeniem dla ich życia 170 byłych afgańskich pomocników Bundeswehry będzie mogło wyjechać do Niemiec na stałe. Spiegel Online podaje, powołując się na generała brygady Michaela Vettera, że w najbliższych dniach osoby te mają otrzymać pozwolenie na pobyt w Niemczech. Dotychczas rząd niemiecki udzielał im zezwoleń jedynie w wyjątkowych wypadkach. Po wycofaniu się Bundeswehry, która z wyjątkiem Mazar-i-Sharif opuściła już wszystkie bazy w Afganistanie, okazało się, że niebezpieczeństwo zagrożenia życia pomocników jest większe niż przypuszczano. Pracowali oni przeważnie w charakterze tłumaczy w bazie w Kunduzie.
Listy i telefony z pogróżkami
Niemieckie media donosiły nie raz, że tłumacze Bundeswehry otrzymują listy z pogróżkami od talibów.
Jednemu ze współpracowników Bundeswehry grożono przez telefon. Jak się okazało, anonimowy rozmówca dzwonił do niego z okolic, które uważa się za bastion talibów. Drugiemu tłumaczowi grożono śmiercią w liście, podsuniętym pod drzwiami.
Byli afgańscy pomocnicy mówią, że od tego czasu codziennie zmieniają miejsce pobytu i nie mają odwagi normalnie żyć. Boją się np. wejść do budynku uniwersytetu na zajęcia.
Afgażska policja wyjaśnia, że w ich sprawie nie może nic zrobić.
Generał bagatelizował zagrożenie
Bundeswehra rozpatruje wnioski byłych pomocników w swojej kwaterze głównej w Mazar-i-Sharif. Do bazy zostali już zaproszeni na rozmowy pierwsi z kandydatów do wyjazdu do RFN.
Jeszcze parę tygodni temu generał rozpatrujący wnioski byłych pomocników, bagatelizował zagrożenie. Powiedział, że listy z pogróżkami jeszcze nie oznaczają, że tym ludziom grozi bezpośrednie niebezpieczeństwo.
Ostateczna decyzja w sprawie pomocy Niemiec dla afgańskich byłych pomocników Bundeswehry leży w gestii rządu w Berlinie.
tagesschau.de / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke