30 lat Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen
25 marca 2013Dyrektor muzeum, dr Stephan Kaiser, nie jest Ślązakiem, ale zna cały region śląski na wylot. Od niespełna ćwierć wieku zajmuje się historią Europy wschodniej, co najmniej sto razy odwiedził Polskę, gros czasu spędził na Śląsku. – A po tylu latach – jak mówi - można stać się Ślązakiem. Śląsk zachwyca go różnorodnością krajobrazów, kultury i kompleksowością dziejów historycznych.
Największe muzeum śląskie w zachodniej części Niemiec
Muzeum Ziemi Górnośląskiej powstało w 1983 roku i jest największą tego typu placówką w zachodniej części Niemiec. Okazuje się, że Ratingen, gdzie mieści się muzeum, wcale nie jest największym skupiskiem Ślązaków. - Gdyby o lokalizacji naszej placówki rozstrzygano pod tym kątem, to najbardziej adekwatnym miejscem byłoby Bottrop, gdzie większość mieszkańców w XIX wieku stanowili emigranci zarobkowi z Górnego Śląska - tłumaczy Stephan Kaiser. Ratingen wybrano ze względu na sąsiedztwo Düsseldorfu, stolicy Nadrenii Północnej-Westfalii i bliskość Zagłębia Ruhry, gdzie mieszkają Ślązacy. Poza tym, jak dodaje dyrektor muzeum, "Polacy mają wielu krewnych i znajomych". Oberschlesisches Museum utrzymuje się ze środków NPW, której rząd krajowy już w 1964 roku przejął patronat nad Górnoślązakami w dawnej RFN. Od 2000 roku Nadrenia Północna-Westfalia jest oficjalnym partnerem Województwa Śląskiego. – A Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen jest partnerem rządu krajowego w dziedzinie kultury i w ramach partnerstwa między regionami współorganizuje imprezy kulturalne – tłumaczy Kaiser.
W nowoczesnym budynku, który oddano do użytku w 1998 roku, muzeum prezentuje na powierzchni 2000 m² liczne wystawy. Na parterze organizowane są wystawy czasowe, na pierwszym piętrze można oglądać stałą ekspozycję poświęconą kompleksowym dziejom i kulturze Górnego Śląska.
Oprócz dokumentów historycznych, map, wyrobów rzemiosła artystycznego, strojów z różnych śląskich regionów, flag ziomkostw, plakatów z okresu powstań, ukazujących spory o przynależność państwową Śląska, placówka w Ratingen posiada bardzo cenne zbiory fajansów prószkowskich i glinickich, porcelany z Tułowic oraz odlewów żeliwnych z Gliwic.
Muzeum wystawia i kolekcjonuje świadectwa historii i kultury także graniczącego ze Śląskiem regionu Czech i Moraw.
Zalążkiem muzeum była działalność Fundacji „Dom Górnośląski”, którą w 1970 roku założyli: ziomkostwo Górnoślązaków i kraj związkowy Nadrenia Północna-Westfalia. W budynku Fundacji znajduje się Specjalistyczne Centrum Informacyjne Śląsk-Morawy- Czechy, która zbiera i archiwizuje cenne kolekcje śląskie dotyczące historii i teraźniejszości, inicjuje badania naukowe i wydawnictwa.
Działalność w duchu porozumienia między narodami
Zadaniem Oberschlesisches Museum w Ratingen jest „działalność na rzecz porozumienia z Polską i Czechami”, podkreśla Stephan Kaiser. - Temu służą nasze prezentacje bogactwa śladów przeszłości Śląska oraz teraźniejszości tego regionu przygotowane dla szerokiej publiczności.
W latach 1983-2012 Muzeum Ziemi Górnośląskiej zorganizowało wspólnie z partnerami w Niemczech, Polsce, Czechach i Austrii ogółem 350 ekspozycji w kraju i za granicą, na które złożyły się eksponaty wypożyczone ze zbiorów publicznych i prywatnych.
Współpraca kooperacyjna Oberschlesisches Muzeum z polskimi placówkami muzealnymi i bibliotekami datuje się od 2008 roku, od chwili odnowienia wspólnego oświadczenia o współpracy i rozwoju przyjaznych stosunków między NPW i Województwem Śląskim.
Wspólnie ekspozycje tematyczne były prezentowane w wielu miejscach w Niemczech i Polsce, nie tylko na Śląsku. Stephan Kaiser wymienia kilka przykładów: „Opuszczone klasztory. Sekularyzacja klasztorów śląskich w 1910 roku”, „Orły nad Śląskiem. Wydarzenia historyczne i pionierzy lotnictwa”, „Kościoły drewniane na Górnym Śląsku”, „Szlachta na Śląsku”, „Górnoślązacy w polskiej i niemieckiej piłkarskiej reprezentacji narodowej”, „Obrazy z Zagłębia Ruhry i z Górnego Śląska”, „Struktura i architektura. Postindustrialne dziedzictwo Górnego Śląska”.
Partnerami w przygotowaniu ekspozycji byli dotychczas: Muzeum Rybnika, Muzeum w Opawie, Izba Tradycji Górniczej Knurów, Biblioteka Uniwersytetu Wrocławskiego, Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, Muzeum Zamkowe w Pszczynie i Muzeum Wsi Opolskiej, Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. W planach są kolejne umowy kooperacyjne z Wojewódzką Biblioteką Publiczną w Opolu, z Muzeum Górnictwa w Zabrzu w związku z planowanymi ekspozycjami o śląskiej tradycji górniczej i pruskiej wojnie wyzwoleńczej (1813 r.) na Śląsku. Nie bez dumy dyrektor Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen wyraża się o honorowym patronacie dwujęzycznej wystawy o sekularyzacji klasztorów śląskich objętym przez metropolitę wrocławskiego abp Mariana Gołębiewskiego, metropolitę górnośląskiego abp Damiana Zimonia oraz kardynała Joachima Kardynała Meisnera, ordynariusza archidiecezji kolońskiej .
Współpracę z partnerami z Polski Stephan Kaiser ocenia pozytywnie. – Nie są one naznaczone podejrzliwością. Cechuje je otwartość, ciekawość i zainteresowanie.
Nie są piątą kolumną
Jednak są i tacy, którzy podejrzliwie przyglądają się tej współpracy, np. w odniesieniu do stopnia zaangażowania instytucji państwa niemieckiego oraz ziomkostw w organizowaną przez Muzeum Ziemi Górnośląskiej i finansowaną przez RFN konferencję o oświacie regionalnej w Europie. Na forum społecznościowym ktoś zastanawiał się, czy wobec tak „intensywnej i hojnej opieki Muzeum Ziemi Górnośląskiej dyrektorzy polskich placówek nie zawahają się przed podjęciem polemiki ze stroną niemiecką co do polskości Śląska". Stephan Kaiser uważa, że takie insynuacje są policzkiem dla polskich partnerów. – Jeśli przyjeżdżają do nas goście z Polski na naszą konferencję, która ma służyć ożywieniu dwustronnego dialogu, to każdy z nich, jako człowiek rozumny, nie przejmuje automatycznie z wdzięczności za zaproszenie niemieckich ocen, lecz na podstawie różnorodnych opinii, które dane mu było poznać, wypracuje sobie własne stanowisko. Sądzę, że krytycy nie doceniają naszych polskich partnerów - mówi.
Dyrektor Muzeum Ziemi Górnośląskiej zauważa, że takie „nierzeczowe opinie” najczęściej "brane są z sufitu", gdyż ludzie, którzy je głoszą najczęściej nie uczestniczyli w wydarzeniu "i ich intencją jest głównie upublicznienie własnych poglądów".
Niemcy muszą interesować się Polską
Stephan Kaiser pragnie, aby w przyszłości Niemcy bardziej interesowali się Polską i śląskim regionem. Chce, żeby Niemcy i Polacy więcej dzielili się swoimi zapatrywaniami na różne tematy. – Ważne jest, żeby Polacy i Niemcy wiedzieli o sobie, co myślą i dlaczego tak myślą, dlaczego tak żyją, a nie inaczej, dlaczego targają nimi różne emocje.
Pogodzenie tego dialogu z programem wystawienniczym i naukowo-badawczym realizowanym z partnerami to wizja Stephana Kaisera dalszej działalności Muzeum. – Byłby to skromny, ale ważny wkład z naszej strony w dobre relacje między narodami – podkreśla.
Barbara Cöllen
red.odp.: Bartosz Dudek