Apel do Merkel i Morawieckiego. „Trwałe szkody w relacjach”
4 czerwca 2020Poseł niemieckiej partii Zielonych, a zarazem szef polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej w Bundestagu Manuel Sarrazin apeluje do władz w Warszawie i Berlinie o poświęcenie większej uwagi relacjom Polski i Niemiec. W liście wysłanym do premiera Mateusza Morawieckiego i kanclerz Angeli Merkel Sarrazin pisze o zagrożeniu dla osiągnięć współpracy polsko-niemieckiej z ostatnich lat.
„Nie ma zdaje się innego sąsiedztwa w Europie, które w tak znacznym stopniu karmiłoby się kontaktami, współistnieniem i pracą, wymianą i wspólnymi przedsięwzięciami, jak niemiecko-polskie sąsiedztwo. Widzę zagrożenie wskutek aktualnej sytuacji właśnie dla tych osiągnięć” - czytamy w liście, do którego dotarła Deutsche Welle.
„Poczucie obcości”
Sarrazin pisze, że zamknięta granica polsko-niemiecka budzi poczucie obcości, nie tylko w regionach przygranicznych. „Prowadzi do zerwania relacji osobistych, wywołuje problemy w pokonywaniu drogi do pracy i trudności w funkcjonowaniu łańcucha dostaw. (…) Widzę tutaj niebezpieczeństwo powstania trwałych szkód w relacjach naszych krajów” - czytamy.
Niemiecki polityk zwraca uwagę, że dyskusja o następstwach pandemii dla relacji z sąsiadami ograniczyła się w Niemczech do sytuacji na zachodniej granicy Niemiec – z Francją, Szwajcarią czy krajami Beneluksu, zaś poważne konsekwencje na granicy z Polską dostrzeżono jedynie na szczeblu regionalnym.
Niebezpieczne milczenie
Przewodniczący polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej ostrzega też przed nastaniem fazy milczenia w dwustronnych relacjach. „Niemiecko-polska współpraca w obszarze polityki w minionych latach karmiła się wyraźnie nieustannym dialogiem pomiędzy rządami i parlamentami. (…) Niemcy i Polska powinny teraz, pomimo pandemii, poszukiwać dialogu” - pisze Sarrazin.
W tym tygodniu miały odbyć się doroczne polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe, które trzeba było odwołać z powodu sytuacji epidemicznej. Od połowy marca obowiązują też kontrole na granicy niemiecko-polskiej, które (z kilkoma wyjątkami) uniemożliwiają normalne przemieszczanie się pomiędzy krajami.
Władze w Warszawie nie podały jak dotąd daty zniesienia kontroli. Spekuluje się, że może się to stać w połowie czerwca. Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk pytany dziś o tę sprawę w TVP, powiedział, że trwają analizy, a rząd podejmie decyzję o otwarciu granicy, gdy będzie miał przekonanie, że jest to bezpieczne.
W minionych miesiącach po obu stronach granicy Polski i Niemiec dochodziło do protestów, których uczestnicy domagali się otwarcia granicy dla mieszkańców terenów przygranicznych, uczniów i pracowników transgranicznych. Wprowadzone w marcu kontrole i obowiązek kwarantanny oznaczały dla tysięcy ludzi brak możliwości wykonywania pracy, kontaktu z własną rodziną albo uczęszczania do szkół.