Barley w „Die Zeit”: brak groźby finansowych sankcji
2 kwietnia 2021Wywiad z niemiecką socjaldemokratką ukazał się w tym tygodniu w wydaniu online tygodnika „Die Zeit”. Redakcja na wstępie przypomniała o ultimatum postawionym Komisji Europejskiej przez PE. Eurodeputowani zarzucili KE bezczynność w kwestii mechanizmu praworządności i zagrozili PE skargą do Trybunału Sprawiedliwości UE. W środę (31.03.2021) KE podjęła decyzję o skierowaniu do TSUE sprawy przeciwko Polsce w celu ochrony niezawisłości polskich sędziów.
Koniec bezczynności
W rozmowie z „Die Zeit” Barley uznała decyzję KE za „wyraźny sygnał”. „Komisja nie ma zamiaru nadal bezczynnie przyglądać się działaniom polskiego rządu. To także sygnał dla nas, Parlamentu Europejskiego oraz dla wszystkich, którzy bronią praworządności w Europie” – wyjaśniła.
„Jedyną rzeczą, której mi brakuje w aktualnym pozwie przeciwko Polsce, jest groźba finansowych sankcji. Aby wyczerpać wszystkie możliwości, Komisja powinna wnioskować o to najpóźniej podczas ustnej rozprawy” – zaznaczyła Barley.
Zdaniem Barley wcześniejsza skarga Polski i Węgier na mechanizm praworządności nie może ograniczać „wiążącego ustawodawstwa” takiego, jak mechanizm praworządności. „Mechanizm praworządności jest zarządzeniem i jako taki ma bezpośrednie zastosowanie. Nie potrzebuje żadnych dodatkowych dyrektyw, które chce teraz dodatkowo opracować Komisja” – powiedziała. Jej zdaniem Komisja nie miała prawa zgodzić się na kompromis uzgodniony na grudniowym szczycie UE, przewidujący zawieszenie mechanizmu praworządności do czasu orzeczenia TSUE.
Polska i Węgry nie zablokują pomocy
Na sugestię, że Polska i Węgry nadal mają możliwość wywierania presji i mogą opóźniać wypłatę środków na pomoc dla państw dotkniętych skutkami pandemii, Barley odparła: „Polska i Węgry są największymi beneficjentami europejskich funduszy, jeden kraj na głowę mieszkańca, drugi w liczbach absolutnych. Obawa, że oba kraje na stałe zablokują budżet, jest absurdalna”.
Jej zdaniem należy wykorzystać ten środek nacisku, zamiast pozwalać na to, by te rządy „za pomocą europejskich pieniędzy umacniały swoje pozycje”. „Jest niedobrze, gdy rządy odwracają się od zasad praworządności. Ale gdy zaczynają eksportować to do całej UE, to nie ma powodu, aby być powściągliwym. Po dojściu do pewnego punktu trzeba powiedzieć – tak dalej być nie może. Ten punkt osiągnęliśmy właściwie już dawno” – powiedziała.
Barley przypomniała, że Ursula von der Leyen w 2019 r. wybrana została na stanowisko szefowej KE głosami PiS i Fideszu. „Polska i Węgry chełpiły się swoją pozycją szarych eminencji i dostały ponownie wsparcie dla antydemokratycznej misji” – podkreśliła. Niemiecka socjaldemokratka zwróciła uwagę na początkową powściągliwość von der Leyen wobec Polski i Węgier. „Od tego czasu dla wszystkich musiało stać się oczywiste, że dialog z Orbanem i Kaczyńskim do niczego nie prowadzi” – oceniła.
„Jeśli chodzi o praworządność, to z czasem w PE umocniło się poczucie ważności tej sprawy. Jeżeli teraz nic nie zrobimy, to cała Unia rozleci się. To zdanie podzielają nawet proeuropejskie grupy posłów konserwatywnych” – stwierdziła w konkluzji Barley.
Katarina Barley jest od 2019 r. wiceprzewodniczącą PE. Niemiecka socjaldemokratka należy do Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów. Wcześniej (2018-2019) kierowała resortem sprawiedliwości w koalicyjnym rządzie Angeli Merkel.